Nasze rodzinne podróze

sobota, 30 listopada 2013

Choinka, której nie ma! - dekoracje swiateczne.

Swieta sa juz tuz, tuz! Uwielbiam ten swiateczny klimat, nawet porządki przedswiateczne lubię! Jeśli chodzi o sprzątanie to dobiega juz u nas końca. Jeszcze tylko w poniedzialek okna planuje pomyc (chyba, ze się całkowicie rozloze :( bo jakieś choróbsko chce mnie dopasc, walczę jednak dzielnie!). I gruntownych porządków będzie koniec! Szybko mi to w tym roku poszło :)

Od 6-go grudnia zamierzamy juz tylko cieszyć się atmosfera nadchodzących swiat. Dekorować mieszkanie, robic ozdoby, gotować i piec.

I wlasnie o dekoracjach swiatecznych chciałam dzisiaj napisać. Slyszeliscie o choince, której nie ma?
Taka magiczna choinka zagoscila wlasnie w naszym domu!




Przygotowanie takiej choinki jest bardzo proste, a dekoracja nadaje pomieszczeniu swiatecznego klimatu. 

Do zrobienia naszej choinki potrzebujemy

Ściana :)

Młotek, gwoździe i swiatelka choinkowe.


Na wolnej ścianie przybijamy gwoździki tworząc kształt przypominający drzewko świąteczne, a następnie oplatamy je lampkami choinkowymi. Przy "nadawaniu kształtu" możemy sobie pomóc ołówkiem. W miejscu, gdzie ma byc przybity gwoździk zaznaczamy kropkę.









Nasza choinka rozgoscila się w kuchni, ale równie dobrze moze "urosnac" w pokoju,
 lub na dowolnej "wolnej" ścianie.




Juz 16-go grudnia w ramach projektu  DZIECKO NA WARSZTAT  pokażemy Wam więcej dekoracji swiatecznych. Zapraszamy!!!

A Wy robicie sami dekoracje i ozdoby, czy kupujecie gotowe cudeńka? 

poniedziałek, 25 listopada 2013

Przedszkolak w kuchni! - Dziecko na warsztat - tym razem kulinarny.

Zapraszamy dzisiaj na 3 juz spotkanie miedzynarodowego projektu DZIECKO NA WARSZTAT. W listopadzie królowały KULINARIA. Jeżeli zastanawiacie się czy kuchnia to dobre miejsce dla przedszkolaka, musicie to koniecznie przeczytać! 

Zara ma 3,5 roku. 


Kuchnia to magiczne miejsce, nigdzie w domu nie znajdziecie tyle zapachów, smaków i kolorów co w kuchni. To tutaj także maja miejsce prawdziwe czary! Z kilku niepozornych składników powstają prawdziwe smakołyki.

Zara pomaga mi w kuchni juz od dawna, uwielbia wycinac ciasteczka, mieszac, wsypywać (lub często rozsypywać) i dolewać. Takie kulinarne zabawy to świetna szansa na naukę kolorów, kształtów, nazw produktów. Dziecko uczy się liczyć. Dowiaduje się także duzo rzeczy o otaczającym nas swiecie. Jajka znosi kura, mleko daje nam krowa (a nie Tesco). Marchewka rosnie pod ziemia, a oliwki na drzewie (takim jakie widzieliśmy na wakacjach). Poza tym, ze mozna się bardzo wiele nauczyć w czasie takiej zabawy, daje ona także duzo radości ze wspólnie spędzonego czasu. 



Nasze kuchenne rewolucje poprzedzają zawsze zakupy. Razem idziemy do sklepu i wspólnie kupujemy. Ja mówię co jest nam potrzebne, Zara tego szuka i wkłada to do koszyka.




 Gotowanie zaczynamy od umycia raczek!




 Robimy salatke owocowa z jogurtem i koktajl bananowy.


"Mamo ja sama kroje owoce!"



Wlewam mleko.




Sałatka owocowa z czekolada :)

 


Zrobilysmy tez domowe mini - zapiekanki. Okazały się hitem!  Od nich tez zaczela się nowa era w naszym domu. Zara codziennie przygotowuje śniadanie! Codziennie rano ubiera swój fartuch i czapę, wykłada na stól chleb, smaruje go masłem, układa szynkę i ser, na to kładzie pomidora, ogórka lub smaruje tylko keczupem - w zaleznosci od tego na co ma danego dnia ochotę. Najwazniejsze jest jednak to, ze ZJADA ZROBIONA PRZEZ SIEBIE KANAPKĘ - wcześniej bywało różnie. A wszystko zaczelo się od naszych mini - zapiekanek!














Raz w tygodniu robimy ciasto. Tym razem zapraszamy na M&M-sowy biszkopt. Nawet tata przylaczyl się do zabawy i wspólnego pieczenia!












Ponieważ wszyscy bardzo lubimy kolorowe M&Msy, w czasie robienia ciasta zaproponowalam, ze następnego dnia odwiedzimy ich swiat! Zarze bardzo się ten pomysł spodobał! Jeżeli chcecie zobaczyć co widzieliśmy w tym największym sklepie z cukierkami na swiecie ZAPRASZAMY!



Na początku plany były trochę inne, miala byc tradycyjna kuchnia indyjska i polska, bo obie w naszym domu sa tak samo często na talerzach :) Chcialysmy tez odwiedzić swiat czekolady Cudbury w Birmingham. Wyszło inaczej, ale nie szkodzi! Bawilysmy się świetnie! Bawilysmy i dalej bawimy, bo jak juz wspomniałam Zara pomaga mi teraz juz we wszystkim co robię w kuchni. No dobra nie zawsze pomaga :) czasem wręcz przeciwnie. Najwazniejsze jednak jest to, ze bardzo duzo się w ten sposób uczy, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.

Juz za 3 tygodnie zapraszamy na grudniowe warsztaty. 
16 grudnia będziemy tworzyć swiateczne rekodzielo!

Warsztaty kulinarne zostały przeprowadzone w ramach projektu DZIECKO NA WARSZTAT, którego pomyslodawczynia jest Sabina, autorka bloga Projekt Londyn 2014.





Zapraszam na blogi pozostałych rodzin biorących udział w projekcie, 
wystarczy kliknac na logo ich bloga!


DZIECKO NA WARSZTAT

sobota, 23 listopada 2013

Najwieksza ksiegarnia podróznicza swiata jest w moim miescie!

W srode pojechalysmy z Zara na wycieczkę do swiata m&m'sów. Wysiadlysmy przy stacji Holborn i udalysmy się spacerkiem w kierunku Leicester Square, gdzie znajduje się wspomniany cukierkowy swiat.
W pewnej chwili przechodzilysmy kolo księgarni, a ze księgarnie uwielbiam (od dziecka uwielbiałam), zatrzymalysmy się na chwile. Zara nie mogla się juz doczekać m&m'sów, wiec nie wchodzilysmy do srodka. Przygladalam się tylko wystawie. Mapy, globusy, przewodniki turystyczne usmiechaly się do mnie zza szyby.












Ale super miejsce - pomyslalam... i wtedy zobaczyłam napis na szybie.





NAJWIĘKSZY NA SWIECIE SKLEP Z MAPAMI I KSIAZKAMI
 O TEMATYCE PODRÓŻNICZEJ


Uwierzycie w to??? Mieszkam w Londynie od 8 lat i nie wiedziałam, ze takie cudowne miejsce jest w moim mieście! Zara marudziła, ze chce isc do m&m'sów, ze przeciez obiecałam. Poszlysmy wiec najpierw zobaczyć swiat kolorowych czekoladek. Księgarnie postanowiłam zobaczyć w drodze powrotnej. W takiej kolejności pomyslalam, bede miala więcej spokoju przy oglądaniu ukrytych w niej cudeniek. Az mnie skrecalo, aby wejsc do srodka, ale byłam dzielna :) i powstrzymałam się.





Sklep znajduje się w samym sercu londyńskiej dzielnicy Covent Garden, zaledwie dwie minuty spacerem od Covent Garden i stacji metra Leicester Square. Swoja dzialalnosc rozpoczal juz w 1901 roku! Miejsce to bylo odwiedzane przez znanych podróżników w tym kapitana Roberta Scotta, Ernest Shackelton, Florence Nightingale, Michael Palin, Bill Bryson i Ranulph Fiennes. Dziś Stanfords Covent Garden jest uważany za największą księgarnia turystyczna na świecie z największą kolekcją map, książek, akcesoriów podróżnych i globusów pod jednym dachem.

















Spójrzcie tylko na ta podloge!!!
Cudo, prawda?





Tę piękna podlogę (jak i 2 pozostałe) wyprodukowala dla sklepu Stanfords firma Marley Tiles, były one ukoronowaniem remontu sklepu w 2003 roku. Na parterze znajduje się mapa swiata National Geographic, na pietrze mapa National Geographic - Himalajów z Everest w samym centrum, w piwnicy natomiast ogromna A-Z mapa centrum Londynu.


Każda z map kosztowała około £ 15,000, a wykorzystane wzory map zostały dostarczone przez National Geographic i geografów AZ. Firma Marley już nie produkuje juz tego typu podłóg, zajmujący się tym dzial nie istnieje juz. Podłogi w sklepie Stanfords były ich ostatnim dziełem.


Jeżeli chcielibyście poczytać o historii największej księgarni podróżniczej na swiecie,
zapraszam na ich stronę.

Jeżeli jednak marzy Wam się mapa swiata na podłodze mam dla Was propozycje!
Sami zobaczcie.





Cudowne, duze, piankowe puzzle, które zamienia pokój Waszego dziecka w mapę swiata.
Puzzle po ulozeniu zajmują powierzchnie 197cm x 125cm. Na takiej podłodze (grubosc to 1,4cm) na pewno maluchowi będzie ciepło, dodatkowo to świetna droga do nauki mapy swiata. Kontynenty, państwa, miasta i flagi  szybko zostaną zapamiętane przez dziecko. BARDZO mi się te puzzle podobają! BARDZO!!!
Ich koszt to £50. Swiety Mikołaju przynieś mi je proszę!!!!!







Zasłona prysznicowa.


















Na terenie księgarni znajduje się tez mala i bardzo nastrojowa kawiarnia, gdzie po udanych zakupach mozna odpoczac przy pysznej kawie.


http://www.stanfords.co.uk/Sacred-Cafe-at-Stanfords-Covent-Garden.htm
 Ksiegarnia prowadzi tez sklep internetowy.

To byla moja pierwsza wizyta w największej księgarni podróżniczej na swiecie. Pierwsza, ale na pewno nie ostatnia! Tym razem tylko przebieglam pomiedzy regalami, na pietro nawet nie zajrzalam.  Kolejna wizyta będzie duzo dluzsza!


12-14 Long Acre, Covent Garden,
London, WC2E 9LP.

Tel:-  020 7836 1321 
Fax:- 0207759 7140
Email:- sales@stanfords.co.uk 

http://www.stanfords.co.uk