Nasze rodzinne podróze

wtorek, 27 maja 2014

Swiat czekolady Cadbury w Bournville kolo Birmingham.

Zapraszam na nowy cykl wpisów Zwiedzamy Anglię. Raz w miesiącu (a jeśli się uda to nawet czesciej) będziemy Was zabierac w nowe (dla nas) miejsce w Anglii. Ostatnio zdałam sobie sprawę z faktu, ze w czasie naszego 7-miesięcznego pobytu w Chorwacji, zobaczylysmy więcej pięknych miejsc w tym kraju, niz w czasie juz prawie 9 lat mojego pobytu w Anglii, udało mi się zobaczyć nowych miejsc w Anglii. 
Poniedzialki sa zarezerwowane dla Dziecka na warsztat - ta edycja juz się co prawda kończy, ale wierzymy w następna! 
Niedziela to "Samotne podróże mamy."
Anglię będziemy wspólnie zwiedzać we wtorki. Na wspólna wyprawę zaprosimy Was zawsze w ostatni wtorek miesiąca, jak nam dopisze podróżnicze szczescie, a brak czasu nie wejdzie w drogę, to spotkamy się także w drugi wtorek miesiąca.

Dzisiaj zapraszamy do 


BOURNVILLE

kolo BIRMINGHAM

i

Świata czekolady Cadbury.


Wyszlysmy z domu po 7 rano. Pociąg do Birmingham mialysmy o 8:15. 
Mimo wczesnej godziny humory nam dopisywały.



Poltorej godziny i bylysmy w Birmingham, tam Czekała nas mala przesiadka, kolejne 15 minut jazdy i wysiadlysmy w Bournville.



 Wioska ta została zalozona przez wlascicieli fabryki czekolady dla jej pracowników. Wybudowano w niej szkole, szpital, boiska do gry. Wierzyli oni bowiem, ze sukces firmy zalezy od szczescia pracowników. Im bardziej zadowoleni, tym lepiej pracują, a tym samym firma odnosi większy sukces. Co tu duzo mowic... Polubiłam Johna Cadbury i jego synów Georga i Richarda :) Patrząc na sukces jaki odniosła i nadal odnosi marka Cadbury nikt nie powinien watpic w slusznosc ich idei.

 Scisly związek wioski z Cadbury widać na każdym kroku. Fioletowe lampy, znaki drogowe, krawezniki. Fioletowego koloru jest sporo w Bournville. Ludzi na ulicach w ubraniach "firmowych" lub z wisząca na szyi legitymacja i logo Cadbury jeszcze więcej. W miasteczku panuje wyjątkowy klimat.






Ze stacji do Cadbury World idzie się kilkanaście minut. Droga jest świetnie oznakowana, nie mozna się zgubić.




Gdy dochodzimy do fabryk czekolady, w pewnej chwili Zara zatrzymuje mnie i mówi:
"Mamus czujesz? Co tak pięknie pachnie?" i nie czekając na moja odpowiedź sama natychmiast wola
"To czekolada!!!". 



Nic nie czułam, ale wdycham powietrze i faktycznie, bardzo wyraźnie w powietrzu unosi się won czekolady!
Idziemy w dobrym kierunku!

 Ponieważ chętnych do odwiedzenia Cadbury World jest bardzo dużo, a pojemność muzeum jest ograniczona, należy przed przyjazdem zarezerwować sobie miejsce dzwoniąc do Cadbury World pod numer 0844 880 7667, lub wypełniając formularz na stronie www.cadburyworld.co.uk Przy kupnie biletu otrzymuje się wiadomosc, o której godzinie mozna wejsc do srodka. Grupy wpuszczane sa w odstępach 10 minutowych. Dotyczy to jednak tylko głównej wystawy. Wystawę poswiecona wiosce Bounville i historii firmy, plac zabaw, restauracje i sklep, mozna bowiem odwiedzić bez ograniczeń czasowych i bez biletu.

Swiat czekolady Cadbury kolo Birmingham to miejsce, które kazdy milosnik czekolady powinien zobaczyć.
Na zwiedzenie wszystkiego potrzeba okolo 3 godzin.

Zapraszamy w czekoladowa podróż do Cadbury World!

Podróż zaczyna się 1000 lat temu w Meksyku.





 Po przedarciu się przez gęstą dżunglę poznajemy Montezumę – azteckiego władcę, którego ulubionym napojem było „chocolatl”. Tam też dowiadujemy się, jak silnie kakao związane było z kulturą amerykańskich Indian i kim był ten, komu zawdzięczamy przywóz kakao do Europy. Mozemy nawet powachac prawdziwych ziaren kakao! Następnie płyniemy hiszpańskim okrętem z powrotem ku Staremu Kontynentowi i poznajemy początki historii kakaowo-czekoladowego szału, kiedy to niezwykły ciemny napój zdobył dozgonną miłość najwyższych klas społecznych. 


Z salonów trafiamy na Bull Street – replikę ulicy, na której w 1824 roku John Cadbury otworzył swój pierwszy sklep. Zobaczylysmy tam, co wtedy znajdowało się na jego półkach i a nawet spotkalysmy się z samym właścicielem, który zaprowadzil nas do następnej części muzeum. Tam poznacie jego synów – Richarda i Georga – oraz dzieje firmy, która jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawanych czekoladowych marek na świecie. Opowiesci nawet Zara sluchala z zainteresowaniem. Zobaczylysmy tez na własne oczy, jak robi się czekoladę, jak odlewa się ją w różne kształty, jak nadziewa i pakuje. 













 Co chwile przemili pracownicy rozpieszczali nas dajac coraz to więcej czekoladek i batoników.
Na sali produkcyjnej mialysmy okazje zkosztowac goracej czekolady, Zara nie byla tym zainteresowana. Bardzo mila pani, szczerze zawiedziona tym faktem kilkakrotnie pytala co innego moze dac Zarce w zamian, moze jakies czekoladki, groszki, batoniki? To bylo bardzo mile. Niby drobiazg, ale sprawil, ze czulysmy się wyjatkowo. A goraca czekolada byla pyszna!!!


Podrózowalysmy także Fasolomobilem (Beanmobile) po krainie Cadabra, gdzie mieszkaja czekoladowe ludki. Zdjecia niestety nie sa najlepszej jakosci. Nasz pojazd nieustanie poruszal się, a ja staralam się robic zdjecia i jednoczesnie reagowac na wszystkie ochy, achy i "Mamusiu patrz tam!!! Zobacz!!!"












Podziwialysmy tez czekoladowe arcydziela, recznie odlewane!









Moglysmy tez przesledzic jak zmienialy się na przestrzeli lat reklamy Cadbury.













 
Zwieńczeniem atrakcji byla Purple Planet – interaktywna przestrzeń, w której Zara gonila czekoladowe jajka, hodować własne ziarna kakao, skakala po cukierkach i… kąpala się w deszczu czekolady!!!
Mama chciala juz wyjsc i isc na kawe, a dziecku nie chcialo się ruszac ani na krok. Bardzo jej się tam podobalo.







Gdy przyszedl w koncu czas na male co nie co, u bram powitala nas...




W czasie wizyty w Cadbury World mialysmy okazje brac udzial w prawdziwej podrózy w czasie. Zaczelysmy w dzungli od wachania ziaren kakao, a skonczylysmy w najwiekszym na swiecie sklepie czekolady Cadbury. Coz przyznam, ze wielkoscia sklepu bylam zawiedziona. W porównaniu ze swiatem m&m'sów w Londynie wypada on bowiem blado. Jednak cos innego przemawia na jego korzysc. Sa to ceny sprzedawanych w nim produktów! REWELACJA!!! W swiecie m&m ceny sa bardzo, bardzo wysokie. Bardzo zawyzone!  Moim zdaniem produkty w nim sprzedawane nie sa warte swojej ceny.
W sklepie Cadbury World ceny sa bardzo przyjazne. Dokladnie takie jakich mozna by się bylo spodziewac po sklepie,który znajduje się bezposrednio przy fabryce. Na szczescie nie zabralam ze soba zbyt wiele pieniedzy, inaczej zrobilabym pewnie roczne zapasy czekolady dla siebie i bliskich... Aleja tam jeszcze wróce :P

























W osobnym budynku, kolo placu zabaw, o którym bedzie za chwile znajduje się ciekawa wystawa, pokazujaca historie wioski Bournville. Wioski założonej dla pracowników fabryki Cadbury przez Richarda i George’a, w której to znajduje się Cadbury World. Miejsce warte zobaczenia!

















Przez wielkie szyby przygladalysmy się procesowi pakowania slodkosci.





Ostatnim punktem wycieczki byl plac zabaw. Czy bylo fajnie? Oceńcie sami!



















W drodze do domu Zara rozwiazywala czekoladowe zadania.






Ja natomiast czytałam o historii czekolady i firmy Cadbury. Obie ksiazki, szczerze polecam. Kosztują zaledwie £2, a sa naprawdę ciekawe i bardzo ladnie ilustrowane.










To byl bardzo ciekawy i niezwykle udany dzień!
 Świetnie się bawilysmy!


Cadbury World
Linden Rd
Bournville
Birmingham B30 2LU
  

Bilety wstępu
Kupując bilety online oszczędza się 5%

(dane aktualne na dzien 27.05.2014)

Dorośli: £15.15 
Dzieci: £11.12 (włączając dzieci w wieku 4-15 lat)
Studenci i starsze osoby: £10.30
Dzieci poniżej 4 lat: wstęp wolny
Bilety rodzinne – 2 dorosłych + 2 dzieci: £46.36
Bilety rodzinne – 2 dorosłych + 3 dzieci: £54.40

W czwartki mozna kupic tzw bilety fioletowy czwartek "purple thursday" - 2 w cenie 1!