Nasze rodzinne podróze

niedziela, 28 czerwca 2015

Akwarium w Gdyni - wyprawa w podwodny swiat!

Do Gdańska przyleciałyśmy w piatek w południe. Przywitała nas paskudna pogoda, deszcz i wiatr. Miałyśmy w planach ZOO w Oliwie i spacer po Starym Mieście w Gdańsku. Pogoda zweryfikowała nasze plany. Pojechałyśmy do Gdyni zobaczyć Akwarium. Gdy dotarłyśmy na miejsce rozpogodziło się i na niebie pojawiło się słońce.






 Akwarium to niezwykłe miejsce, bardzo nam się w nim podobało. Można w nim zobaczyć różne gatunki ryb, płazów i gadów pochodzących z różnych rejonów świata. Znajdują się oni na trzech piętrach budynku w 68 akwariach ekspozycyjnych. Pojemność zbiorników sięga od 200 do 10 000 litrów, przebywa w nich 1500 żywych organizmów z około 250 gatunków. Czesc z nich widzialysmy juz kilkakrotnie, m.in. orki, delfiny, rekiny czy pingwiny bylo nam dane ogladac w realnym swiecie, jako żywe zwierzęta, niektóre okazy widzialysmy jednak po raz pierwszy.






















Aksolotl Meksykański to jedno z tych stworzeń, którego nigdy wcześniej nie widziałam i to nie tylko jako żywego okazu. Nawet w TV nie widziałam wcześniej tego plaza. Jest to bardzo zagrożone zwierze, które żyje tylko w dwóch jeziorach meksykańskich.







Akwarium Gdyńskie jest jedna z największy tego typu placówek w Polsce. Posiada najdłuższe tradycje związane ze zbiorem i ekspozycja wodnej flory i fauny. Przynależy do struktur Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni, będącego najstarsza jednostka zajmująca się badaniami morza w Polsce. Od 2005 roku Akwarium posiada status Ogrodu Zoologicznego. Możemy w nim zobaczyć cztery biotopy: Rafę Koralowa, toń oceaniczna, gęste tropiki Amazonii oraz Morze Bałtyckie. 








Duze wrażenie zrobiła na nas mala witryna pelna smieci. Przy każdym z nich znajdowała się informacja ile lat potrzeba na to aby dana rzecz uległa rozkładowi. Potrzeba bardzo wielu lat, czasami niemalże nieskonczonosci. Butelka z plastiku potrzebuje 450 lat, a nie jest w tej niechlubnej rywalizacji liderem. Zara ma dosc duza swiadomosc, jeżeli chodzi o ochronę środowiska. nie tylko wie, ze nie mozna smiecic, ale ma także podstawowe pojecie jeżeli chodzi o recykling. W domu sortujemy śmieci od "zawsze". Moja 5-cio latka zwraca tez uwagę jeżeli widzi, ze ktos śmieci.

































Widziałyśmy wiele ciekawych zwierzat, a Zara zadawała 1000 pytań. W odpowiedzi na pytania bardzo pomagały mi tabliczki informacyjne rozmieszczone przy zbiornikach. Znajdowały się na nich informacja na temat zwierzat napisanie w języku polskim i angielskim. 





































Na wszystkich piętrach znajdują się wózki, które można bezpłatnie pożyczyć dla dziecka. Akwarium nie jest duże, na jego całkowite obejrzenie wystarcza około dwie godziny. Nam tym razem wózek bardzo się przydał, Zara była już trochę zmęczona po podróży. 














Hitem okazała się mokra strefa gdzie można dotykać ryby. Zara była zachwycona.












W Akwarium znajduje się też sklep z pamiątkami. Można w nim kupić zabawki, miniaturki zwierzat,  muszelki, statki. Osobiście odradzam wizytę w sklepie. Sprzedające w nim Panie sa co prawda bardzo miłe, ale jednocześnie bardzo natarczywe. Nie wiem jak Wy, ale ja nie znoszę gdy ktoś niemalże wciska mojemu dziecku zabawkę w rękę mówiąc "Zobacz jaka śliczna? Chcesz?" Bardzo nie lubię gdy sprzedawca chce sprzedać coś dziecku, uważam, że to obrzydliwe! Co jeśli nie było by mnie stać na pokazywana zabawkę, a moje dziecko bardzo ja by chciało? Co wtedy? Czy przemiła sprzedawczyni podarowała by ja dziecku, czy raczej nie przejmowała by się jego łzami? Gdy ktoś chce coś sprzedać mojemu dziecku, wychodzę. Nawet jeśli planowałam zakupy w danym miejscu. Tym razem zgodzilam sie na jednego malego pingwina. Podobalo mi sie wiecej rzeczy.


Po wizycie w akwarium poszlysmy jeszcze poogladac statki. 
Niestety bylo juz za późno aby wejsc na pokład. Szkoda.





















To byl dla nas bardzo długi dzień. Lot do Gdańska. Wycieczka do Gdyni. Powrót kolejka do Gdańska, skad dziadkowie zabrali nas juz samochodem do Sztutowa. W Sztutowie mieliśmy zarezerwowany jeden nocleg przed naszymi tygodniowymi wczasami w Stegnie. Jesteście zainteresowani gdzie spaliśmy i czy nam się tam podobało? Zapraszam na blog juz jutro!


  


Wazna informacja!

Na dworcu PKP w Gdańsku, (kolo toalet) znajdują się szafki na bagaż. Największa, która pomieści 2 plecaki turystyczne kosztuje 12zl/dobę. Plecaki mozna tez zostawić u Pan w toalecie - my tak wlasnie zrobilysmy. Panie zaoferowały nam przechowanie bagaży za 8zl.