Od kiedy pamiętam Zara zawsze interesowała się światem przyrody, roślinami, zwierzętami i człowiekiem. Budową człowieka zajmowałyśmy się 1,5 roku temu w ramach projektu Dziecko na warsztat. Od tamtej pory zainteresowanie tym tematem wracało kilkakrotnie. Na Boże Narodzenie Zara dostała zabawkę, która sprawiła, że temat budowy człowieka zaczął gościć w naszym domu nieustannie.
Gdy przeczytałam o projekcie "Anatomiczny zawrót głowy" natychmiast wiedziałam, że będziemy w nim brać udział. Gdy zaproponowałam to córce, bardzo się ucieszyła.
Więcej o projekcie i tematach na poszczególne miesiące pisałam TUTAJ.
Dzisiaj czas na podsumowanie naszych zabaw z komórką w roli głównej.
Rośliny, zwierzęta, a także i my ludzie zbudowani jesteśmy z komórek. Jak wytłumaczyć małemu dziecku (w moim przypadku prawie 7-latce) czym jest komórka, jaka jest duża, jak wygląda i na czym polega jej rola.
Świetną wystawę na ten temat ma Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Muzeum to odwiedzałyśmy już wielokrotnie i jeszcze wielokrotnie do niego powrócimy. Zaglądamy tam przy większości omawianych przez nas tematów.
Po wejściu do skrzydła poświęconego budowie ludzkiego ciała, pierwszą rzeczą jaką widzimy jest ludzik z piasku, a na nim informacja, która w dziecinny sposób tłumaczy czym jest komórka.
"Jesteśmy zbudowani z komórek. Tak jak ziarenka piasku, które tworzą tego "piaskowego - ludzika", tak i komórki są maleńkimi, indywidualnymi jednostkami, które wspólnie tworzą całego człowieka. Jednak ziarenko piasku jest dużo większe od komórki. Jedno ziarenko piasku jest wielkości około 5000 ludzkich komórek."
Czytałam Zarze już to wielokrotnie, mimo to nieustannie robi to na niej ogromne wrażenie.
Zaraz za ludzikiem z piasku są ustawione mikroskopy, gdzie można zobaczyć prawdziwe komórki w powiększeniu.
Kawałek dalej natomiast jest zmieniający kolor, podświetlony, olbrzymi model komórki.
Przeczytałyśmy, zobaczyłyśmy i dotknęłyśmy wszystko co było można w temacie komórek.
Bardzo dokładnie o skrzydle poświeconym budowie człowieka pisałam TUTAJ.
Komórkami zajmowałyśmy się także w domu.
Zara pokolorowała obrazek wydrukowany ze strony Homeschoolclipart.
Poznawałyśmy ogólną budowę poszczególnych komórek i ich funkcje. Materiały znalazłam na stronie Twinkl.
Gdy już komórki nie były nam zupełnie obce. Zara dostała zadanie do wykonania. Na kartce były napisy - nazwy komórek, które miała przeczytać, a następnie połączyć z odpowiednimi rysunkami. Poradziła sobie bezbłędnie.
Grałyśmy w "zgadywanki - układanki".
Na podłodze Zara rozłożyła rysunki komórek.
Następnie pokazywałam jej nazwy komórek, które sama musiała przeczytać i dopasować do obrazków.
Myślałam, że moja (prawie) 7-latka będzie potrzebowała pomocy - myliłam się! Poradziła sobie doskonale!
Na koniec czytałam jej informacje na temat poszczególnych komórek, a Zara zgadywała o jakiej komórce jest mowa.
Zara zrobiła komórkę z Playdoh.
Układała komórkę z filcu którą dla niej wcześniej przygotowałam.
Moja filcowa komórka wymaga jeszcze kilku poprawek. Chcę ją przeszyć w kilku miejscach, aby dodać poszczególnym elementom charakterystyczny wygląd.
Pracuje też nad grą, która w dziecinny sposób pozwoli dziecku nauczyć się funkcji i budowy elementów komórki. Wiem już dokładnie jak to będzie wyglądać i myślę, że wpadłam na naprawdę fajny pomysł. Do wakacji zostały nam już jednak tylko 4 dni. Moja gra musi więc jeszcze trochę poczekać zanim ujrzy światło dzienne.
Zrobiłyśmy też pizze - komórkę. Była pyszna!
Bawiłyśmy się też trochę mikroskopem.
Mikroskop mamy taki.
Ponieważ Zarze temat bardzo przypadł do gustu poszłyśmy za ciosem i zapoznałyśmy się także z budową komórki roślinnej. O tym opowiem jednak w osobnym poście.
Obejrzałyśmy film "Było sobie życie - Planeta Komórek."
Bierzemy udział w projekcie
Więcej o projekcie i tematach na poszczególne miesiące pisałam TUTAJ.
Dzisiaj czas na podsumowanie naszych zabaw z komórką w roli głównej.
KOMÓRKA.
Rośliny, zwierzęta, a także i my ludzie zbudowani jesteśmy z komórek. Jak wytłumaczyć małemu dziecku (w moim przypadku prawie 7-latce) czym jest komórka, jaka jest duża, jak wygląda i na czym polega jej rola.
Świetną wystawę na ten temat ma Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Muzeum to odwiedzałyśmy już wielokrotnie i jeszcze wielokrotnie do niego powrócimy. Zaglądamy tam przy większości omawianych przez nas tematów.
Po wejściu do skrzydła poświęconego budowie ludzkiego ciała, pierwszą rzeczą jaką widzimy jest ludzik z piasku, a na nim informacja, która w dziecinny sposób tłumaczy czym jest komórka.
"Jesteśmy zbudowani z komórek. Tak jak ziarenka piasku, które tworzą tego "piaskowego - ludzika", tak i komórki są maleńkimi, indywidualnymi jednostkami, które wspólnie tworzą całego człowieka. Jednak ziarenko piasku jest dużo większe od komórki. Jedno ziarenko piasku jest wielkości około 5000 ludzkich komórek."
Czytałam Zarze już to wielokrotnie, mimo to nieustannie robi to na niej ogromne wrażenie.
Zaraz za ludzikiem z piasku są ustawione mikroskopy, gdzie można zobaczyć prawdziwe komórki w powiększeniu.
Kawałek dalej natomiast jest zmieniający kolor, podświetlony, olbrzymi model komórki.
Przeczytałyśmy, zobaczyłyśmy i dotknęłyśmy wszystko co było można w temacie komórek.
Bardzo dokładnie o skrzydle poświeconym budowie człowieka pisałam TUTAJ.
Komórkami zajmowałyśmy się także w domu.
Zara pokolorowała obrazek wydrukowany ze strony Homeschoolclipart.
Poznawałyśmy ogólną budowę poszczególnych komórek i ich funkcje. Materiały znalazłam na stronie Twinkl.
Gdy już komórki nie były nam zupełnie obce. Zara dostała zadanie do wykonania. Na kartce były napisy - nazwy komórek, które miała przeczytać, a następnie połączyć z odpowiednimi rysunkami. Poradziła sobie bezbłędnie.
Grałyśmy w "zgadywanki - układanki".
Na podłodze Zara rozłożyła rysunki komórek.
Następnie pokazywałam jej nazwy komórek, które sama musiała przeczytać i dopasować do obrazków.
Myślałam, że moja (prawie) 7-latka będzie potrzebowała pomocy - myliłam się! Poradziła sobie doskonale!
Na koniec czytałam jej informacje na temat poszczególnych komórek, a Zara zgadywała o jakiej komórce jest mowa.
Zara zrobiła komórkę z Playdoh.
Układała komórkę z filcu którą dla niej wcześniej przygotowałam.
Moja filcowa komórka wymaga jeszcze kilku poprawek. Chcę ją przeszyć w kilku miejscach, aby dodać poszczególnym elementom charakterystyczny wygląd.
Pracuje też nad grą, która w dziecinny sposób pozwoli dziecku nauczyć się funkcji i budowy elementów komórki. Wiem już dokładnie jak to będzie wyglądać i myślę, że wpadłam na naprawdę fajny pomysł. Do wakacji zostały nam już jednak tylko 4 dni. Moja gra musi więc jeszcze trochę poczekać zanim ujrzy światło dzienne.
Zrobiłyśmy też pizze - komórkę. Była pyszna!
Bawiłyśmy się też trochę mikroskopem.
Mikroskop mamy taki.
Ponieważ Zarze temat bardzo przypadł do gustu poszłyśmy za ciosem i zapoznałyśmy się także z budową komórki roślinnej. O tym opowiem jednak w osobnym poście.
Obejrzałyśmy film "Było sobie życie - Planeta Komórek."
Bierzemy udział w projekcie