Nasze rodzinne podróze

środa, 24 września 2014

Museum of London - spacer po Londynie.

Wczoraj odwiedzilysmy Museum of London. Byłam juz kiedyś z Zara w Museum of London Docklands, ale do tego jeszcze wcześniej nie dotarłam. Podobało nam się i to bardzo. Rano, jeszcze przed muzeum bylysmy na Zary jeździe konnej. Po zajęciach Zara zaczela marudzić, ze chce jechać do domu i się pobawić. Do muzeum isc nie chciała. Jednak gdy po 5 minutach w jego murach powiedziałam, ze juz wystarczy, ze wracamy do domu i będzie się mogla bawic,zaczela prosic, zeby zostać. W naglej zmianie jej nastawienia pomógł maly golabek, ale o szczegółach za chwile.


W Museum of London możemy szczegółowo poznac historię stolicy Anglii. Muzeum posiada największe archiwum archeologiczne w Europie i co roku przyciąga w sumie 400 tysięcy gości. Polecam aplikacje Streetmuseum, z pomocą której korzystając z geolokalizacji można zobaczyć Londyn z przeszłości. Bardzo fajna sprawa. Montaż współczesnych i archiwalnych zdjęć naprawdę robi wrażenie. 






Fajne prawda?


Po porannych zajęciach z jazdy konnej, udalysmy się do centrum. 






Zanim weszlysmy do Museum of London, spacerowalysmy trochę i podziwialysmy okolice.



















Przed wejściem do muzeum Zara zobaczyła konia, natychmiast podbiegła do niego. Przytuliła się do niego i powiedziała "Mamo, jak ja uwielbiam konie! To takie niesamowite zwierzęta!" I jak tu odmówić jej jazdy konnej?





W muzeum przywitała nas bardzo sympatyczna Pani recepcjonistka, która wreczyla Zarze golabka i listę zadań. Ptaszek przyleciał do muzeum, ale zapomniał swojego aparatu do zdjec. zadaniem Zary bylo znalezienie eksponatów z listy i zrobienie golabkowi przy nich zdjec. Zara byla tym zachwycona! Od dzisiaj przed kazda wycieczka, sama bede jej takie zadania przygotowywala. Zara gnala przez muzeum w poszukiwaniu kolejnych eksponatów. Nie podejrzewałam, ze taka radosc jej to sprawi i tak ja zainteresuje.





































W muzeum mozna zobaczyć także filmy, m.in o londyńskiej zarazie (nie ogladalam bo sceny były zbyt drastyczne dla Zary) i wielkim pożarze. Wielki pożar Londynu, to pożar, który zniszczył stary drewniany Londyn.

Pożar ten wybuchł w piekarni na ulicy Pudding Lane we wschodniej części miasta. Z powodu silnego wiatru i konstrukcji budynków z materiałów palnych (drewno, słoma) ogień rozszerzył się w kierunku zachodnim na całe miasto. W sumie zostało zniszczonych 13 200 budynków, 44 siedziby gildii i 87 (z ponad 100) kościołów, między innymi Katedra Św. Pawła (St Paul's Cathedral). Równało się to 2/3 powierzchni miasta. Silny wiatr sprawil, ze ugaszenie pożaru zajelo 5 dni. W pożarze zginęło (tylko!!!) 6 osób. Za to żywioł zabił większość londyńskich szczurów, które były odpowiedzialne za trwającą od 1665 roku epidemię dżumy. Pożar miał wielki wpływ na ówczesne społeczeństwo angielskie, a także na sam Londyn.

Zara ogladala film z zainteresowaniem. Na koniec oswiadczyla,  ze juz teraz dokładnie rozumie dlaczego ogień jest niebezpieczny i nie wolno się nim bawic.


















Zara tez starała się ustac na glowie :)






Wystawa w bardzo ciekawy sposób pokazuje, jak przywilej odwiedzania ogrodów, nalezal tylko do ludzi bogatych. Zara zapytala dlaczego jedna dziewczynka jest po naszej stronie szyby, a wszyscy pozostali w ogrodzie za szyba. Starałam jej się wytlumaczyc, ze w dawnych czasach ludzie, którzy mieli duzo pieniędzy nie spotykali się z tymi, którzy ich nie mieli. A dzieci z bogatych domów nie bawiły się z dziećmi z tych biedniejszych. Zara sluchala i bylo widac, ze mysli o czym mówie, po chwili natomiast powiedziała.

"Mamus przeciez to calkowicie bez sensu! Przeciez to ile ktos ma pieniędzy nie jest wazne! Z kazdym mozna się fajnie bawic. Ale oni byli niemadrzy, prawda?" 
























Zaruni najbardziej podobal się plac zabaw z zabawkami z dawnych czasów (w sumie to wcale nie takich dawnych).
 Spedzilysmy tam sporo czasu.









Mialysmy tez okazje zobaczyć bajke w telewizji z lat 50-tych. Ku mojemu zdziwieniu Zara byla nia bardzo zainteresowana. 

W latach 50-tych telewizja byla czyms nowym i zalecalo się aby dzieci nie ogladaly jej dluzej niz godzine dziennie. W bajkach dla dzieci nie poruszano tematu milosci, walki, nie bylo historii o duchach i potworach. Czasami pokazywano wiedzmy i smoki, ale nie mialy one zebów, aby nie straszyc dzieci. 

Przez ostatnie 60 lat telewizja i bajki dla dzieci calkowicie się zmienily, ale chyba nie tylko na lepsze...
























"Mamo zobacz porcelanowe lalki! Babcia Ewa ma ich z tysiac na górze!"





















Odwiedzilysmy tez muzealny sklep.











Museum of London to bardzo ciekawe miejsce, w którym kazdy znajdzie cos dla siebie. Bardzo nam się podobalo i napewno tam wrócimy. Gdy Zara będzie się juz wiecej uczyla historii, będzie to swietne miejsce na lekcje w terenie.


150 London Wall, London EC2Y 5HN
020 7001 9844

3 komentarze:

  1. Aaaa, mamy niemal identycznego pieska, V niedawno dostal od dziadkow ;-) Super sprawa z tym golabkiem, bedziemy musieli zawitac do muzeum

    OdpowiedzUsuń
  2. No dzięki Tobie również mogłam się wybrać na spacer ;) Tyle, że wirtualny :) Wielkie dzięki i zapraszam do mojego sklepu Asport-Junior.pl - znajdziesz tam dużo rzeczy dla dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.