TYDZIEŃ 45
5-7 sierpnia / Sobota - Poniedziałek.
Od soboty do poniedziałku pracowałam. Weekend Zara spędziła z tatą, który jak zawsze w soboty i niedziele miał wolne. Byli na placu zabaw, oglądali filmy o zwierzętach, bawili się w domu. W poniedziałek Zara była u swojej opiekunki, gdzie bawiła się z przyjaciółmi.
W zeszłym tygodniu rozpoczęłyśmy naukę o Szwecji i tak doszłyśmy do Nobla i dynamitu, a następnie układu okresowego pierwiastków. Zara jest tym tematem bardzo zainteresowana. Przygotowuję właśnie materiały. Będą gry, kolorowanki, klocki (dziadek nad nimi pracuje - zdradzę Wam że idzie mu to niesamowicie!)
Temat wydaje się poważny, ale u nas będzie to w 100% nauka przez zabawę.
8 sierpnia - Wtorek
Wszystkie wakacyjne wtorki Z spędza na zajęciach "Mój konik pony". Zajęcia trwają od 10 do 15, dzieci uczą się na czym polega praca w stadninie, opiekują się końmi, mają też 2 jazdy, zawody i konkurs z wiedzy o koniach. Zara uwielbia te zajęcia.
Pomiędzy zajęciami, a cotygodniową lekcją jazdy konnej mamy 2 godziny czasu. Zwykle idziemy wtedy na obiad - nie ma sensu jechać do domu. Tym razem zostałyśmy jednak w stadninie. Zjadłyśmy przygotowany wcześniej przeze mnie lunch i oglądałyśmy trening Zary instruktorek. Dziewczyny ćwiczyły skoki przez przeszkody.
Na wieczornych zajęciach Z była zadowolona, że przeszkody nie zostały usunięte. W czasie jednego z przejazdów jej koń "jej nie posłuchał" i zamiast obejść przeszkodę - przeskoczył ją. Zara była zachwycona! Chce się nauczyć skakać.
9 sierpnia - Środa
Rano byłyśmy na cotygodniowych lekcjach pływania. Instruktor powiedział, że w przyszłym tygodniu Z będzie miała mini egzamin i jeśli zrobi wszystko tak jak na dzisiejszych zajęciach przejdzie na 2 poziom.
Resztę dnia spędziłyśmy u mojej siostry, do której przyjechała także moja kuzynka z córeczką. Dziewczynki bawiły się, Z czytała im bajki, a mamy miały czas na pogaduchy i plotki
10 sierpnia - Czwartek
Czytałyśmy trochę o Szwecji - zajmujemy się tym krajem w ramach projektu "Mali Podróżnicy".
Grałyśmy w grę "Around the world".
Byłyśmy na rolkach.
11 sierpnia - Piątek
Poranek spędziliśmy na stadionie na Mistrzostwach Świata w Lekkiej Atletyce. Niesamowite emocje!
Po mistrzostwach poszliśmy na plac zabaw do parku olimpijskiego, uwielbiam ten park!
W tym tygodniu Zara przeczytała też kilka książek.
Przeczytała je już po raz kolejny - musimy się wybrać do biblioteki po nowe.
Bardzo pracowity tydzień pełen wrażeń :) Jestem bardzo ciekawa tych klocków.
OdpowiedzUsuńWypełniacie każdą chwilę waszego czasu, szacun ;)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczny tydzień, wypełniony po same brzegi! Ale ja z moją dwulatką podobnie lubimy mieć dzień pełen emocji, wrażeń i atrakcji, niż snuć się bez celu po domu i narzekać na nudę :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko zawsze chciałam nauczyć się jazdy konnej. Później mi jakoś minęło ;)
OdpowiedzUsuńMy również dużo podróżujemy i uwielbiamy zwiedzać, córka ma dopiero 3 lata a była naprawdę w wielu wspaniałych miejscach.
OdpowiedzUsuńAle miałyście aktywny tydzień! Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńW jakim wieku Zaraz rozpoczęła przygodę z końmi?
Zosia też uczyła się kiedyś jazdy konnej w Polsce, na Tajwanie jest to jednak prawie niemożliwe - ceny sięgają chmur, najbliższa stadnina jest ponad 2 (w korkach pewnie i 4) godziny drogi od nas, a i konie są strasznie biedne (jest tu zdecydowanie za gorąco).
OdpowiedzUsuńWłaśnie oglądamy (w TV) otwarcie Uniwersjady na Tajwanie. Pewnie też się wybierzemy oglądać zawody na żywo.