Nasze rodzinne podróze

niedziela, 3 marca 2013

Spacer nr 7 - Forest Lane Park

"Żyjemy w cudownym świecie, który jest pełen piękna, uroku i przygody. Przygoda, ktora możemy przezyc nie ma konca, jeśli tylko szukamy jej z otwartymi oczami. “- Jawaharial Nehru
Dzisiaj opowiem o parku Forest Lane. To kolejny park, ktory czesto odwiedzamy. Mieszkamy w odleglosci zaledwie 10 min, ale przez wiele lat nie wiedzialam o jego istnieniu. Dopiero pewnego dnia gdy wracalam z Zara z przedszkola, corka zaciagnela mnie do srodka. Powiedziala, ze chce mi pokazac kaczki, ktore widziala rano z dziecmi. Bylam bardzo mile zaskoczona. 
 






Na zdjeciu powyzej widac postac kobiety wykonanej z drewna debowego.

Jest to postac pielegniarki i nawiazuje do historii miejsca, ktore kiedys bylo szpitalem polozniczym. Dzisiaj dawny budynek szpitala to domy mieszkalne.
 
  Wracajac do slow  Jawaharial Nehru - “Żyjemy w cudownym świecie, który jest pełen piękna, uroku i przygody. Przygoda, ktora możemy przezyc
nie ma konca, jeśli tylko szukamy jej z otwartymi oczami.“  Od chwili narodzin mojej corki staram sie nauczyc ja jak miec otwarte oczy. Jak szukac przygody i sprawic, aby nigdy sie nie konczyla. Nie trzeba przeciez podrozowac na drugi koniec swiata, aby zobaczyc cos niesamowitego, aby przezyc przygode, aby poznac cudownych ludzi. Zdecydowanie nie trzeba! Trzeba natomiast miec otwarte oczy! Piekno jest w okol nas, trzeba sie tylko na nie otworzyc!



Nasze podroze zaczelysmy tu gdzie mieszkamy, w Londynie.
Wierze, ze trzeba byc podroznikiem, a nie turysta, aby umiec odkrywac prawdziwe piekno. Nauczyc tego mozna sie poznajac otaczajacy nas na codzien swiat. Ile piekna jest bowiem, w kroplach porannej rosy, w platkach rozy, we wschodach i zachodach slonca, w teczy po burzy, w lesie o poranku, gdy promienie slonca niesmialo przebijaja sie przez korony drzew.. Aby to zobaczyc trzeba tylko otworzyc oczy.



Taki oto jest moj zyciowy cel. Pragne nauczyc moja coreczke, jak patrzec na swiat otwartymi oczami, jak cieszyc
sie z drobiazgow, jak doceniac piekne chwile...  Co ja tutaj pisze!
Pragne nauczyc corke " jak patrzec na swiat otwartymi oczami" - przeciez to Ona uczy mnie tego kazdego dnia, kazdej godziny, minuty i sekundy!!! Moze nie uczy, ale zdecydowanie przypomina i nie pozwala zapomniec, ze piekno jest wszedzie w okol nas, a przygoda czeka nieustannie tuz za rogiem.



W parku Forest Lane karmimy kaczki i rybki, ogladamy wyrzezbione zwierzeta, ptaki, owady. Zara bezblednie rozpoznawala wszystkie zanim miala 2 latka. Nazywa, czesc po angielsku, a czesc po polsku, z zaleznosci co latwiej sie wypowiada.







Kocham Londyn miedzy innymi,
a moze wlasnie przede wszystkim za jego parki.
W jednej chwili jestes w wielkim centrum handlowym, otaczaja Cie tysiace ludzi z calego swiata, a juz za chwile mozesz sie znalezc w malenkim lokalnym parku, w ktorym jestes tylko ty, albo prawie tylko ty.
Zdala od zgielku ulicy, krzykow, smiechow, klaksonow samochodow.
Ty, szum wiatru w koronach drzew, spiew ptakow
i Toje 100tys dolarow wolajace
"Mummy CO TO???!!!"



Forest Lane Park mimo, ze jest malenki jest swietnym miejscem na spacer i poznawanie przyrody. Kawalek lasu, jeziorko, staw, tereny podmokle.
Zyja tu liczne zwierzeta i rosliny. To bardzo dobry sposob na lekcje przyrody w bezstresowym wydaniu.
Na terenie parku znajduje sie mala swietlica, gdzie czesto odbywaja sie imprezy okolicznosciowe. Mial tam tez miejsce Zary przedszkolny, bal karnawalowy.
Plac zabaw, miejsce piknikowe, silownia pod golym niebem, miejsce, ktore bardzo czesto odwiedzamy w drodze z przedszkola do domu.

Zdjecia pochodza z jednego z naszych zeszlorocznych spacerow. 

3 komentarze:

  1. jak to mądrze powiedziałas :)
    ale fajnie ze macie takie miejsce gdzie w kazdej chwili z gwaru mozna zniknąć w piękną przestrzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjne miejsce nic tylko zazdrościć pozostaje ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.