Dzisiaj testowalysmy z Zara nasza nowa zabawkę. Rano kupiłam ponton Explorer 200 firmy Intex. Do plazy mamy zaledwie 10 minut wiec wypadało zainwestowac w sprzęt plywajacy. Szczególnie, ze woda ma juz ponad 20C. To bylo pierwsze spotkanie Zary z woda. Na brzegu oczywiście bawiła się juz od dawna, ale nigdy się od niego nie oddalalysmy, a jeśli juz - to tylko na pokładzie statków.
Zabawa rozpoczela się juz w domu przy jego pompowaniu. Mimo, ze ponton w zestawie posiada pompkę i tak zajelo mi trochę czasu zanim zaczal przypominać lódke, a nie dywanik :) Zara dzielnie mi pomagała, pompowała od czasu do czasu sama, wypuszczajac tym samym polowe tego co wcześniej mi się udało napompować. Ale byla z siebie dumna, a to najwazniejsze. Najbardziej podobała jej się linka do holowania umieszczona na dziobie.
"Mamo jak nam się lódz roztrzaska, to się nie martw! Ja ja do brzegu przyciagne" - powiedziała.
Później, po powrocie do domu byla wręcz rozczarowana, ze się nie "roztrzaskalysmy" :)
Mój maly kochany glupielec.
Na początku w pontonie siedziała tylko Zara, ja plywalam kolo niego.
W zasadzie to za nim, robiłam za silnik :)
Producent podaje, ze ladownosc pontonu to 95kg, jest on 2-osobowy. Wiec postanowiłam, ze popływamy razem. Razem wazymy sporo mniej niz 95kg :) Zara nie ma jeszcze kamizelki ratunkowe, wiec do czasu az nie zaopatrzymy się w kapok, pozostaje nam tylko pływanie przy brzegu. Odplywalysmy maksymalnie 20-30 metrów od brzegu. Myslalam, ze Zara będzie się bala, ale nie :) Chciała plynac jeszcze dalej!
Wejście do pontonu trochę mnie stresowało. Poza Zara, która nie umie jeszcze plywac, miałam ze soba torbę z ubraniami, telefonem i aparatem fotograficznym. Brzeg byl kamienisty, wiec musialysmy wsiadać kawałek od niego, nie byłam pewna jak stabilny jest ponton, a nie chciałam abyśmy wyladowaly w wodzie. Obyło się jednak bez niespodzianek.
Ponton posiada dwie komory powietrzne z podwójnymi zaworami. Nadmuchiwana podłoga zwiększa komfort i stabilnosc. Plywalo nam się bardzo wygodnie. W zestawie sa 2 składane wiosla, maja one pierscien zabezpieczajacy. Jest to bardzo przydatne gdy pływa się z dzieckiem, nie trzeba ich wylawiac z wody :) Zara nie chciała mi oddac wioseł. Bardzo jej się podobało!
Po wygrzewaniu się w pontonie, weszlysmy trochę popluskać się do wody.
"Mamus lubię te nasza plaże. Super bylo!" - powiedziała Zara na koniec dnia.
Czyli dzień zaliczam do udanych!
Ponton kupilysmy w lokalnym markecie Konzum, za jedyne 100 kun, czyli okolo 60zl.
Trwa teraz na niego promocja. Byly trzy "rozmiary". Jedno, dwu i trzy - osobowy.
Polecamy ponton - to swietna i niedroga zabawka, a tyle przyjemnosci i swietnej zabawy!
Jestem tego samego zdania co poprzedniczka, warto kupić kapok czy też kamizelkę i założyć w trakcie pływania. Widzę kamizelki juz pokazała jakie ja zatem pokażę ci kapoki https://gosup.pl/kapoki-5 myślę ze warto kupic.
OdpowiedzUsuńPrzydatny element w kamizelce stanowi także gwizdek ratunkowy. Znajduje się on zazwyczaj w dodatkowej kieszonce. W razie potrzeby można go użyć, aby zasygnalizować, że znajdujemy się w niebezpieczeństwie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja myślę o tym by kupić dla mojej córki jakiś solidny kocyk. Widziałam nawet świetną ofertę gdzie faktycznie kocyki sa bardzo solidnie wykonane
OdpowiedzUsuń