Nasze rodzinne podróze

wtorek, 9 września 2014

Muzeum Pszczelarstwa w Stróżach

Pszczoły - niezwykle pożyteczne owady, które we mnie wzbudzają strach. Panicznie się ich boje, pewnie trochę dlatego, ze jestem alergikiem. Odwiedziliśmy Muzeum Pszczelarstwa im. Bogdana Szymusika w Stróżach kolo Nowego Sacza. Jest to prywatne muzeum, przedsięwzięcie Janusza Kasztelewicza – właściciela firmy „Bartnik Sądecki". Właściciel muzeum zajmuje się pszczelarstwem od 1973 roku. W 1991 roku utworzył firmę „Bartnik Sądecki”, muzeum natomiast powstało w roku 2000.




Muzeum ma charakter skansenu, pierwsze co zauwazylismy to olbrzymia laka z placem zabaw i pasącymi się na niej zwierzakami: osiołkami i kucami. Zwierzęta to była ulubiona czesc dnia, zdaniem Zary.  




































Bardzo podobała nam się plenerowa kolekcja uli, przekazana muzeum w 2000 roku przez krakowskiego kolekcjonera Bogdana Szymusika. Zbiór liczy ponad 100 uli o fantazyjnych niejednokrotnie kształtach (np. mnicha, diabła, św. Ambrożego, chaty góralskiej), zaś dwa z nich pochodzą z RPA. Na szczególną uwagę zasługują ule pochodzące z 1822 roku – kłodowy na pięć pszczelich rodzin i snozowy. (info z Wikipedia.pl). Az trudno uwierzyć, ze te fantazyjne rzeźby to ule!
















Widzieliśmy także niesamowity ul, który wznosi się nad skansenem -
Karpacka Barć Milenijna – 15-metrowy pomnik poświęcony pszczole, mieszczący jednocześnie czynny ul.












W muzeum można także zobaczyć wystawę „Sekrety ula” ukazująca wnętrze ula i życie pszczół oraz proces powstawania miodu.



 
Byłam BARDZO zawiedziona, ponieważ wystawa była zamknięta. Liczyłam na to, ze dowiemy się wielu interesujących rzeczy. Istnieją dwie opcje zwiedzania muzeum: bezpłatna - bez przewodnika i platna (8zl/os) z przewodnikiem. W czasie naszej wizyty w związku z inwenteryzacja sklepu, nie mogliśmy skorzystać z usług przewodnika, a szkoda. Gdybym przyjechała z daleka, nie była bym pewnie tym faktem zachwycona, muzeum znajduje się jednak 20 minut od domu dziadków, wrócimy wiec jeszcze tutaj. Wcześniej zadzwonimy, aby potwierdzić, ze możemy wszystko zobaczyć.



Widzieliśmy gniazda pszczól samotnic, a z broszurek jakie dostaliśmy w sklepie (bezpłatnych) dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Czy wiecie co to sa "pszczele hotele"?
Sa to "budowle", zamieszkiwane przez pszczoły samotnice. Stanowia one az 80% całej pszczelej populacji, liczącej blisko 20 tysięcy gatunków. Uważane sa one za najpracowitsze naturalne zapylacze. Jedna pszczoła samotnica jest w stanie zapylić więcej drzew owocowych niż 100 pszczół miodnych! Mimo, ze nie daja miodu, sa coraz częściej hodowane ze względu na swoja pracowitość., przez działkowców i sadowników.

























"Historyczna wystawę uli" tez ogladalismy tylko zza plotu, gdyż jej zwiedzanie jest możliwe tylko z przewodnikiem.







W Wikipedii przeczytałam, ze na zwiedzających czeka także wystawa „Pszczoły i ludzie” ukazująca historię pszczelarstwa i narzędzia używane przez pszczelarzy, a także zbiór publikacji pochodzących z XVII–XIX wieku. Tu czekało na nas kolejne rozczarowanie. Nie widzieliśmy jej.
Mimo, ze nie udało nam się zobaczyć wszystkiego co planowaliśmy, uważam, ze jest to miejsce warte odwiedzenia. Bardzo ciekawy pomysł na wycieczkę z dziećmi. Plac zabaw, zwierzaki, które można poglaskac. Osiołki i kuce, na których można pojezdzic (o określonych godzinach).  To wszystko sprawia, ze dzieci świetnie się bawia. Sugeruje jednak wcześniejszy kontakt z Muzeum, w celu potwierdzenia wizyty i upewnienia się, ze wszystkie atrakcje będą dostępne w czasie naszej wizyty.














Na terenie muzeum znajduje sie sklep, w którym mozna sie zaopatrzyc w miód,
 a takze slodycze na bazie miodu i ksiazki.







Po powrocie do domu, pszczoly byly glównym tematem rozmów. 
Ogladalysmy filmy dokumentalne o nich, a takze czytalysmy ksiazki.


Wizytę w Muzeum Pszczelarstwa zaliczamy do zajec terenowych w ramach projektu "Przyroda pod lupa", którego pomyslodawczynia jest Ilona z bloga Kreatywnym okiem.



Byla to także nasza kolejna wycieczka po Polsce, kolejny przystanek na trasie przygody z Turystyczna Rodzinka PTTK, do której mamy zaszczyt nalezec.





Informacje praktyczne 


Gospodarstwo Pasieczne
"Sądecki Bartnik"
A. i J. Kasztelewicz
33-331 Stróże 235

tel. (018) 414 05 79
e-mail: muzeum@bartnik.pl
Strona internetowa muzeum

6 komentarzy:

  1. Masz bardzo ładną córeczkę! Ma ciekawą urodę, nie mogę się napatrzeć :)
    A jeżeli chodzi o Muzeum Pszczelarstwa to kiedyś, dawno dawno temu byłam tam na wycieczce szkolnej, fajne miejsce :) Miło było przypomnieć je sobie oglądając Twoje zdjęcia. Na pewno będę zaglądać częściej! A w wolnej chwili zapraszam do nas :)

    http://mamanelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Byliśmy z rodzinką w lipcu na Biesiadzie miodowej, super impreza, duzo atrakcji wystawy, wystepy folklorystyczne. Jest także wspaniałe miejsce na wypoczynek i kontakt z naturą, można sie zatrzmać w hoteliku miodowym- bardzo ładnie i stylowe wnętrza, Polecamy innym! Basia z Zabrza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Biesiadzie miodowej nie bylismy, ale chyba moge sobie wyobrazic jak fajna atmosfera musiala tam panowac! Miejsce jest urocze! Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Pieknie i jak ladnie zaorezentowane we wpisie.
    O muzeum nie słyszałam. Teraz juz wiem.

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.