Nasze rodzinne podróze

niedziela, 1 marca 2015

Maryon Wilson Animal Park w Londynie.

Karmiliśmy sarny, kozy, kury, a Zara czesała swinie i nawet siedziała na niej! Zawsze powtarzam, ze prawdziwa przygoda moze na nas czekac tuz za rogiem i tak wlasnie bylo tym razem. W srode pojechaliśmy do Maryon Wilson Animal Park. Znajduje się on zaledwie 30 minut od naszego domu. W Londynie jest kilka farm miejskich i bardzo lubimy na nie zagladac. Na tej tez juz kiedyś byliśmy. Pisałam o tym TUTAJ. W srody na farmie czeka na odwiedzających dodatkowa atrakcja w postaci karmienia zwierzat. Zara odwiedziła kiedyś farmę z tata wlasnie w srode i milo to wspominali, dla mnie to byla pierwsza taka wizyta.





Karmienie zwierzat zaczyna się o 13:30 i w sumie wszystko trwa okolo 1,5 godziny. Na farmę dotarliśmy trochę wcześniej. Czekanie bardzo się mojemu dziecku dluzylo, ale bylo warto.








 Przemili pracownicy farmy oprowadzali nas i dawali karmę dla zwierzat, odpowiadali tez na wszystkie pytania. Bawiliśmy się świetnie. Zaczelismy od saren, dla mnie głównej atrakcji.

















 Po sarnach przyszła pora na ptaki. Kaczki, kury i gęsi jadły nam prawie z rak. Ponieważ rano padal deszcz, błoto bylo niemiłosierne. Przez cały czas uwazalam, zeby się nie przewrócić. Najsmieszniejsze bylo to, ze rodzice bali się o dzieci, a one świetnie sobie radziły. Za to my dorośli balansowaliśmy bez przerwy. Byli tez tacy, którym się nie udało i się przewrócili. Zarze kilka razy noga nie chciała wyjsc z blota. Pewien maly chłopczyk wyjal nózke z bucika, ale but został w blocie... nózke ku rozpaczy mamy postawil na ziemi.






















Po karmieniu ptactwa szukaliśmy jajek w kurniku, a następnie poszliśmy do swini. Wiekowe z niej stworzenie jak na swinie, bo ma juz ponad 10 lat - dokładnie nie pamiętam 11 czy 13. Wszyscy chętni dostali szczotki i mogli swinke szczotkować, a później nawet na nia usiasc!













 Kolejnymi zwierzętami do których poszliśmy były kozy.










 Później przyszedł czas na male zwierzaki. Siedzieliśmy w kółeczku i mogliśmy poogladac, czasem poglaskac, a czasem nawet wziazc na kolana kaczkę, szczura, królika, zólwia i  szynszyla.












Na koniec byla jeszcze chwila na zabawę z króliczkami.














Na farme zamierzamy chodzic rególarnie. To swietna okazja do blizszegopoznania zwierzat, a przede wszystkim super zabawa. 

Maryon Wilson Animal Park

Flamsteed Rd,
 Charlton, London SE7 8HT

Phone:07842 073583

4 komentarze:

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.