Pomysł na piątki z eksperymentami od samego początku BARDZO nam się podobał. Niestety nie zawsze starczało nam nie czasu. Jesień i zima zatrzymają nas prawdopodobnie na trochę dłużej w czterech ścianach (choć chwilowo nic na to nie wskazuje), mamy więc nadzieję na cotygodniowe eksperymentowanie.
Od czasu wakacji, czyli już od miesiąca utrzymuje się Zary fascynacja oceanem i jej mieszkańcami. Wszystkie zabawy kręcą się wokół tego tematu. Zara zna naprawdę sporo informacji jak na sześciolatkę. Wie na przykład doskonale, że płetwal błękitny jest fiszbinowcem. Dzisiaj postanowiłam jej wytłumaczyć co dokładnie oznacza ten termin, a właściwie nie tylko wytłumaczyć, a pokazać przeprowadzając bardzo proste doświadczenie.
Fiszbinowce, czyli olbrzymy zjadające drobiazgi.
Wieloryby.
Nazwa wieloryby pochodzi z czasów gdy te zwierzęta uważane były za olbrzymie ryby. Mimo, że swoim wyglądem zewnętrznym ryby przypominają, nie są nimi. Wieloryby to ssaki i jak na ich przedstawicieli przystało oddychają za pomocą płuc, są stałocieplne, a także karmią swoje młode mlekiem. Ponieważ żyją pod wodą wyglądem bardziej przypominają ryby, niż np. kota, z którym tak naprawdę są przecież dużo bardziej spokrewnione!
Przednie kończyny wielorybów nazywanych także waleniami są przekształcone w płetwy, z tylnych pozostały już tylko ukryte w ciele kości. Z charakterystycznego dla ssaków futra pozostały tylko pojedyncze, szczeciniaste włosy, ich skóra jest w zasadzie gładka.
Do waleni należy ponad 80 gatunków zwierząt, różniących się miedzy sobą wielkością, ubarwieniem i kształtem. Największe z waleni określamy mianem wielorybów. Są to m.in kaszaloty, płetwale błękitne czy humbaki.
Walenie są dzielone przez naukowców na dwie duże grupy: zębowce i fiszbinowce.
Pierwsze z nich jak sama nazwa wskazuje posiadają zęby, są one stożkowate i tkwią w długich szczękach, służą do chwytania m.in. ryb.
Do zębowców zaliczamy m.in.
- kaszaloty (w których Zara za sprawą wakacji na Azorach jest zakochana bez pamięci)
- delfiny
- orki
- morświny
Fiszbinowce są całkowicie pozbawione zębów, z ich podniebienia zwisają postrzępione płaty, służące do odfiltrowywania wody drobnych organizmów. Gdy te potężne zwierzęta polują, płyną z szeroko otwartym pyskiem i nabierają do jamy gębowej wodę z drobnymi organizmami. Podgardla wielu wielorybów są wyposażone w fałdy, które po rozciągnięciu znacznie zwiększają pojemność gardzieli. Dzięki temu zwierzęta mogą nabrać dużo wody. Gdy wieloryb zamyka pysk, za pomocą olbrzymiego języka wypycha wodę, wewnątrz pyska, na fiszbinach - tak jak na sitku, zostają organizmy planktonowe i ryby, które po odcedzeniu są zlizywane i połykane.
Fiszbinowce - doświadczenie.
Doświadczenie jest niezwykle proste do przeprowadzenia, a do jego wykonania większość z nas ma wszystko co potrzebne w domu.
- miska z wodą
- grzebień
- widelec
- narzędzie do krojenia warzyw na sałatkę (nie mam zielonego pojęcia jak się to nazywa)
- sitko
- suszone zioła (my wykorzystałyśmy pietruszkę, bazylia lub zioła prowansalskie sprawdzą się dokładnie tak samo dobrze)
- Zabawki przedstawiające różne walenie (mogą ale nie muszą być użyte, jeżeli ich nie macie można dziecku pokazać zdjęcia tych zwierząt.
Wykonanie
Na stole położyłam 4 walenie: orkę, kaszalota, płetwala błękitnego i humbaka.
Poprosiłam Zarę aby podzieliła je na zębowce i fiszbinowce. Zrobiła to bez chwili zastanowienia. Płetwal błękitny i humbak to fiszbinowce.
Kaszalot i orka to zębowce.
Porozmawiałyśmy o tym co jedzą poszczególne z nich i jak wygląda ich posiłek.
Po ogólnych informacjach skupiłyśmy się na płetwalu błękitnym. Jest to największe zwierzę jakie kiedykolwiek żyło na naszej planecie, nawet największe z dinozaurów były od niego mniejsze! Osiąga on długość 30 metrów i wagę około 120 ton! Jedną trzecią tej wagi stanowi tłuszcz. Jego serce waży pół tony, a jego bicie prawdopodobnie można wykryć z odległości ponad 3 km! Średnica niektórych jego naczyń krwionośnych jest tak duża, że człowiek mógłby w nich swobodnie pływać!
To ogromne stworzenie żywi się głównie maleńkim krylem, którego w ciągu doby spożywa około tony.
W tym miejscu przeszłyśmy do wykonania naszego doświadczenia.
Poprosiłam Zarę aby do miski z wodą wsypała trochę pietruszki.
Następnie poprosiłam aby spróbowała wyłowić pietruszkę widelcem.
Udało się, ale nie były to obfite połowy. Zara zauważyła, że widelec trochę przypomina zęby. Dodała także, że gdyby zębowce żywiły się krylem, były by pewnie wiecznie głodne.
Po widelcu przyszła kolej na "maszynkę do krojenia warzyw" efekt podobny jak przy widelcu, a nawet gorszy.
Ostatni, ale jak się szybko okazało nie najgorszy był w kolejce grzebień. To były prawdziwe łowy! Zara była zachwycona.
Gdy już doskonale rozumiałyśmy jak działają fiszbiny, wpadłam na jeszcze jeden pomysł. Wiemy już, że woda jest wypychana z gardzieli za pomocą olbrzymiego języka, a wewnątrz gardzieli na fiszbinach pozostaje kryl. Na naszym grzebieniu nie było dokładnie widać "wypychanej" wody, użyłam więc sitka. Poprosiłam Zarę aby przelała nasz ocean pełen krylu przez sitko. Sitko udawało pysk płetwala błękitnego.
Gdy to zrobiła bardzo wyraźnie było widać jak woda przepływa przez sito, a kryl - czyli nasza pietruszka na nim pozostaje.
Wieloryby to niezwykle interesujące zwierzęta. W czasie naszego rejsu po oceanie w poszukiwaniu delfinów i kaszalotów, dowiedzieliśmy się np, że kaszaloty potrafią nurkować nawet na kilkaset metrów, do około 3 km! Pod wodą mogą przebywać nawet 90 minut, potem jednak muszą się wynurzyć aby zaczerpnąć powietrza. Zanim wezmą pierwszy oddech, najpierw z dużą siłą wypuszczają spektakularną fontannę zużytego powietrza. Mieliśmy ogromną nadzieję, że uda nam się to zobaczyć na własne oczy w czasie rejsu u wybrzeży Azorów. Kaszaloty występują tak dość licznie i bardzo często można je obserwować. Niestety tym razem nie chciały nam się pokazać. Kapitan doradził nam abyśmy następnym razem odwiedzili Azory w kwietniu lub maju, wtedy jest ogromna szansa, że zobaczymy nie tylko kaszaloty, ale nawet płetwala błękitnego, co zamierzamy uczynić.
W oceanicznych głębinach wzrok i węch nie są wstanie dostarczyć zbyt wielu informacji, dlatego u wielorybów bardzo ważną rolę odgrywa słuch. Walenie nie mają co prawda strun głosowych, mogą jednak wydawać rozmaite dźwięki, robią to wydmuchując powietrze przez fałdy zamykające nozdrza. Podobno w ten sposób potrafią śpiewać. Dźwięki są wydawane głównie w celu porozumiewania się. Zębowce posiadają dodatkową cechę, jest nią zdolność echolokacji, czyli odbierania dźwięków odbitych od różnych przedmiotów. Służy to do znajdowania, a czasami także obezwładniania ofiar. Przykładowo w głębinach oceanu kaszaloty najpierw namierzają zwinne i szybkie kałamarnice, po czym ogłuszają je potężną falą dźwięku.
Noworodki płetwala błękitnego mają 7 m długości ważą 2 tony w chwili przyjścia na świat, prze pewien czas przybierają na wadze nawet po 100 kg dziennie. Młode walenie są samodzielne natychmiast po opuszczeniu ciała matki, jednakże przez 4-13 miesięcy żywią się mlekiem matki.
Mogło by się wydawać, że te potężne zwierzęta są niepokonane, że nic im nie zagraża. Prawda niestety jest zupełnie inna. Wieloryby są niezmiernie wrażliwe na zmiany w środowisku naturalnym, na zanieczyszczenie wód oceanicznych, czy podnoszące się temperatury wody. Działalność człowieka w tym polowania na te niesamowite zwierzęta, doprowadziła do tego, że przyszłość niektórych gatunków stoi dzisiaj pod olbrzymim znakiem zapytania.
Na pomysł przeprowadzenia tego doświadczenia wpadłam po przeczytaniu TEGO bloga, samo doświadczenie jednak znacznie pozmieniałam.
Post powstał w ramach projektu "Piątki z eksperymentami", którego pomysłodawczynią jest Ania z bloga Karolowo Frankowa Mama
ALe ciekawie! :-)
OdpowiedzUsuń