Nasze rodzinne podróze

poniedziałek, 22 maja 2017

Edukacja domowa Worldschoolers - Tydzień 33 - podsumowanie

TYDZIEŃ 33


W tym tygodniu sporo powtarzałyśmy przed egzaminami w Polskiej Szkole Internetowej Libratus. Zaległości miałyśmy ogromne. Nie miałam najmniejszych obaw o Zary czytanie czy też umiejętności matematyczne. Obawiałam się jednak, że mogą być jakieś pytania na temat, o którym nigdy nie rozmawiałyśmy. Zara jest bardzo ambitna, dlatego  nie chciałam, żeby czegoś nie wiedziała tylko dlatego, że ja nie znalazłam czasu aby jej to przeczytać.

Nauka nauką, ale nie zabrakło czasu na przyjemności.


Sobota - 13 maja

Cały dzień spędziłyśmy u cioci Eleny. Zara bawiła się z kuzynostwem.


Niedziela - 14 maja

Zachwycona piątkowymi warsztatami chemicznymi Zara, poprosiła abyśmy zrobiły mydełka w domu. Generalnie to wpadła na pomysł, że otworzy własną firmę. 

"Będę robiła mydełka, kule do kąpieli i balsamy do ust i będę je sprzedawała przez komputer. Tylko musisz mi mamuś konto w banku założyć, żeby mi ludzie mogli pieniążki wpłacać."










Zajmowałyśmy się też trochę zdaniami z Libratusa. Rano Zara obejrzała webinaria.


Byłyśmy też na spacerze w parku.









Poniedziałek - 15 maja

To był bardzo ciekawy dzień. Poszłyśmy na warsztaty dla dzieci w edukacji domowej do Ragged School Museum. Dzieci dowiedziały się bardzo dużo ciekawych informacji o tym jak wyglądało życie codzienne ich rówieśników zaledwie 130-150 lat temu. Jak dalekie było ono od wygód, które dzisiaj uważamy za normę i których często już nawet nie doceniamy. Woda w kranie, prąd, własny pokój, którego nie trzeba dzielić z całą resztą rodziny. Czy możliwość zabawy zamiast pracy.











Dzieci uczestniczyły także w "prawdziwej" wiktoriańskiej lekcji. Pani Perkins była bardzo surowa i kilkakrotnie postawiła dzieci do pionu. Muszę przyznać, że gdy kazała się wyprostować, nawet rodzice natychmiast się prostowali! Cudownie wcieliła się w swoją rolę i pomogła dzieciom zrozumieć jak inne to były w porównaniu z dzisiejszymi czasy. 








Ponieważ Zara jest zainteresowana czasami wiktoriańskimi, a w ostatnim /najbliższym czasie mamy możliwość brać udział w kilku warsztatach na temat tej ery, wpadłam na pomysł, żeby przyjrzeć się epoce wiktoriańskiej troszkę dokładniej. Mojej córce pomysł bardzo się spodobał. Rano jeszcze przed wyjściem do muzeum czytałyśmy trochę o szkole wiktoriańskiej i tej ciekawej epoce.









Wieczorem Zara poprosiła aby zapisać ją do naszej lokalnej biblioteki. Bibliotekę mamy pod domem, od razu więc poszłyśmy. Wypożyczyła sobie 3 książki. Tego samego wieczoru przeczytała dwie z nich:"Ella Bella Balerina" i "Sinbad and the Monkeys".





Wtorek - 16 maja

Rano Zara przeczytała "The Ragged School", którą dzień wcześniej kupiła w muzeum. 


Zrobiłyśmy kilka zadań w Libratusie, a w południe pojechałyśmy na wystawę "Art of the Brick - DC Super Heroes". Modele SH były zbudowane z kilku do kilkuset tysięcy klocków lego! 













Po wystawie pojechałyśmy na cotygodniową lekcję jazdy konnej.





Środa - Piątek 17-19 maja


Przez trzy dni oboje z mężem pracowaliśmy, a Zara bawiła się z przyjaciółmi. Rano robiłyśmy trochę Libratusa. 

W czwartek przyszła dostawa produktów do "firmy" Zary. Moja mała businesswoman przetestowała więc dwa nowe zapachy. Zrobiła lawendową muszelkę i czekoladowego konika morskiego.








Życzymy cudownego tygodnia!

środa, 17 maja 2017

Edukacja domowa Worldschoolers - Tydzień 32 - podsumowanie

To był cudowny, prawdziwie magiczny tydzień. Koniec kwietnia i początek maja, to okres w którym zwykle robimy ciekawe rzeczy, bardzo często wyjeżdżamy na wakacje. 26 kwietnia są Zary urodziny, a 7-go maja moje. To taki nasz sposób na świętowanie. W tym roku w maju mamy okazję brać udział w bardzo dużej ilości świetnych wydarzeń. Gdyby dało radę rozciągnęłabym je trochę w czasie, ale ponieważ uczestniczymy w nich jako część grupy rodzin w edukacji domowej, nie mam wpływu na terminy. Jest więc bardzo intensywnie, ale jest cudnie! 


TYDZIEŃ 32

Sobota - 6 maja

Graliśmy rodzinnie w grę Loch Ness i jednocześnie ćwiczyliśmy mnożenie i dodawanie pod kreską. 


Grałyśmy w "Gram w sylaby" i ćwiczyłyśmy czytanie sylab po polsku i tworzenie z nich wyrazów.




Zrobiłyśmy kilka zadań o Florence Nighteengale.

Przeczytałam Zarze "You wouldn't want to Be a Shakespearean Actor! Some roles you might not want to play" napisaną przez Jacqueline Morley i ilustrowaną przez Davida Antram.
Wspólnie z Zarą przeczytałyśmy też "The Gingerbread Man".






Zara zrobiła zadania na końcu książki.








Niedziela - 7 maja.


Od tygodnia walczyłam z przeziębieniem i w niedzielę poległam. Zresztą nie tylko ja, Zara także.

Rano córka uczestniczyła w webinariach na platformie Libratus. 

Pozostała część dnia spędziłyśmy głównie na oglądaniu bajek i spaniu, z małymi przerwami na gry planszowe - ponownie Loch Ness. Zbierałyśmy siły na nadchodzący tydzień.


Poniedziałek - 8 maja.


Cudowny dzień! Wycieczka do Legolandu w Windsor. Park tego dnia został opanowany przez rodziny dzieci w edukacji domowej, było nas tam prawie 1000! Polecam wizytę w Legolandzie w środku tygodnia i w czasie roku szkolnego, nie ma wtedy kolejek. Niesamowity dzień w gronie przyjaciół.
Ponowny wypad homeschoolersów do Legolandu mamy zaplanowany na wrzesień.











Wtorek - 9 maja.

Rano robiłyśmy zadania na platformie Libratus. Zara zrobiła tygodnie 32 i 34. Rozmawiałyśmy m.in. o dzieciach na świecie, o banknotach, marzeniach, stanach skupienia wody i obiegu wody w przyrodzie. Przeczytałyśmy kilka wierszy i zobaczyłyśmy/ wysłuchałyśmy piosenki/filmy na kanale YT.

Popołudnie pojechałyśmy na cotygodniowe lekcje jazdy konnej. Tym razem nie mam zdjęć z lekcji, ponieważ zostałam poproszona o pomoc w jej prowadzeniu. Posiadam papiery instruktora jazdy konnej, ale niestety nie dysponuje tym co najważniejsze - praktyką. Dlatego pomimo tego, że nie robiłam nic szczególnego - tylko oprowadzałam - trochę się stresowałam. Zara po zajęciach powiedziała, że była ze mnie bardzo dumna. Uff... a ja się bałam, że jej narobię wstydu.





Środa - 10 maja.


Rano Zara uczestniczyła w warsztatach teatralnych dla dzieci w edukacji domowej w Studio Tańca Pineapple. Warsztaty były prowadzone przez Disney Education Team, dzieci ćwiczyły fragmenty z musicalu "The Lion King" - Zara była Simbą.

Po warsztatach zrobiłyśmy sobie mały piknik w parku, a następnie poszłyśmy zobaczyć ten zapierający dech w piersiach musical. Cudowna sceneria, bajkowe kostiumy, rewelacyjna gra aktorska i magiczne efekty specjalne. Najlepsza produkcja jaką do tej pory widziałam.






Powyższe 3 zdjęcia pochodzą ze strony FB musicalu, prezentuję je wyłącznie w celach promocyjnych.



Czwartek - 11 maja.


Rano zrobiłyśmy kilka zadań o Florence, tylko kilka stron, ale była historia, geografia, matematyka i angielski.







Zara zbudowała z Lego kameleona - rozmawiałyśmy trochę na temat tych zwierząt.





Popołudnie ponownie spędziłyśmy na londyńskim West Endzie - tym razem poszłyśmy na musical - Alladin. Kolejna super produkcja! Przepiękne kostiumy, cudowna muzyka, rewelacyjny taniec i ... ten brzuch Jasmin! Nie mogę uwierzyć, że to naprawdę były mięśnie, musieli jej makijaż brzucha zrobić! 







Powyższe 4 zdjęcia pochodzą ze strony FB musicalu, prezentuję je wyłącznie w celach promocyjnych.




Piątek - 12 maja. 

Rano tak jak i poprzedniego dnia robiłyśmy zadania o Florence. W dniu 12 maja obchodzone jest Dzień Pielęgniarek. Data ta została wybrana na uczczenia dnia urodzin Florence, która przyszła na świat 12 maja 1820 roku we włoskiej Florencji. 





Zadania o Florence Zara robiła przez niecała godzinę bo już o 11 musiałyśmy być na warsztatach dla dzieci w edukacji domowej organizowanych w The Royal Institution of Great Britain. Były to warsztaty chemiczne dla dzieci w wieku 7 - 11, tematem była "Chemia kosmetyków".








W tygodniu Zara pomagała także przy codziennych obowiązkach domowych:
- wywieszała, ściągała i składała swoją bieliznę
- ścierała kurze
- pomagała mi w kuchni (2 razy przygotowała pyszne śniadanie)





- wynosiła śmieci.

Życzymy wszystkim cudownego tygodnia!