Nasze rodzinne podróze

sobota, 1 lipca 2017

Edukacja domowa - jak planujemy ją w naszym domu.

W ciągu ostatnich kilku tygodni dostałam kilka wiadomości z pytaniem jak planuje nasze zajęcia, gdzie szukam inspiracji, jak wybieram tematy którymi się zajmujemy. Tak więc odpowiadam. 






Tematy / projekty.


Ponieważ nie musimy się martwić żadnymi egzaminami, ani uczyć "pod nie", Zara ma absolutną wolność wyboru. Może uczyć się tego czego chce. Skłamałabym jednak pisząc, że sama wybiera tematykę. Podsuwam jej różne pomysły, ona jednak decyduje czy będziemy się nimi zajmować czy też nie. Czasami w pierwszej chwili jest zainteresowana tematem, ale po chwili przestaje on ją interesować.  Wtedy odpuszczamy.

Staram się aby w tygodniu robiła zawsze choć trochę matematyki, angielskiego i polskiego. Bardzo często łącze je jednak z projektem, którym się w danym czasie zajmujemy. Projekty czy inaczej mówiąc bloki tematyczne to nasza ulubiona forma zdobywania wiedzy. 

Gdy Zara zainteresuje się jakimś tematem staram się w okół niego zbudować listę zadań, którymi możemy się zająć. Czytamy, oglądamy i jeżeli tylko jest taka możliwość odwiedzamy miejsca związane z tematem, który nas zainteresował.

Jednymi z naszych większych projektów, które Zara nadal wspomina z iskierkami w oczach były:

- Wulkany - wybraliśmy się wówczas na wycieczkę do Włoch. Weszliśmy na Etnę i zeszliśmy do jaskini wulkanicznej. Czytaliśmy o wulkanach, oglądaliśmy filmy, byliśmy na wystawie w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, zrobiliśmy eksperyment z wybuchającym wulkanem, upiekłyśmy ciasto... We wrześniu będą 2 lata od czasu kiedy zajmowałyśmy się wulkanami. Zara jednak nadal jest tematem bardzo zainteresowana i muszę powiedzieć, że ma sporą wiedzę. Gdy w zeszłym roku w czasie wakacji na Azorach odwiedzaliśmy jeziora wulkaniczne, czy zeszliśmy do jaskini, prowadziła rozmowę z pracownikami i zadawała bardzo ciekawe pytania.







- Arktyka - W grudniu 2015 roku wybrałyśmy się na koło podbiegunowe do Finlandii, do Rovaniemi. Odwiedziłyśmy wtedy Arktyczne ZOO, gdzie między innymi widziałyśmy niedźwiedzia polarnego i na własne oczy mogłyśmy zobaczyć jak wyglądają noce polarne. Przed wyjazdem, tak jak w przypadku wulkanów, dużo czytałyśmy, bawiłyśmy się tematem, oglądałyśmy filmy, robiłyśmy eksperymenty.







Pustynie - zaczęliśmy od czytania książek, poznawania pustynnej flory i fauny, odwiedzin w ogrodzie botanicznym. Zrobiliśmy podwieczorek poetycki o tematyce pustynnej. Polecieliśmy na wakacje do Maroko, jeździliśmy na wielbłądach po Saharze i spaliśmy w wiosce Beduinów.










W czasie ostatnich 3 lat edukacji domowej zrobiłyśmy całkiem sporo projektów, mogłabym o nich długo pisać. Była astronomia, ciało człowieka, projekty geograficzne i historyczne. Poznawałyśmy znanych ludzi: wynalazców, malarzy, kompozytorów. Hodowałyśmy motyle, mrówki, podglądałyśmy żaby, pszczoły, uczyłyśmy się o pandach, wielorybach i wielu innych zwierzętach.




Jeśli znajdę czas to opiszę to w osobnym poście.

Źródła materiałów / inspiracji.


W poszukiwaniu pomysłów jak się zająć wybranym tematem zawsze zaglądam na Pintrest. Często zbieram tam pomysły na tematy, którymi mam nadzieję zająć się także w niedalekiej przyszłości.

Drukuje materiały z platformy Twinkl, strony HomeschoolShare (świetne DARMOWE materiały na lapbooki), czytam blogi, bardzo lubię Ekokalendarz. Czasami wybieramy się na wycieczkę w ramach projektu, jakim się zajmujemy, innym razem natomiast to wycieczka staje się inspiracją i początkiem projektu. Niejednokrotnie ma to miejsce dopiero kilka miesięcy po powrocie z niej, gdy wspominamy oglądając zdjęcia.



Warsztaty / zajęcia 


Zara na cotygodniowe zajęcia chodzi 2 razy w tygodniu: we wtorek ma konie, a w środę basen. Poza tym uczestniczy w wielu warsztatach tematycznych. Uczestniczyła już w zajęciach baletowych, operowych, teatralnych, historycznych, chemicznych, archeologicznych, w zajęciach organizowanych przez muzea, galerie. Uczyła się od specjalistów jak robić pizze, sushi, pączki, czekoladę...
















Organizacja tych zajęć jest w naszym przypadku bardzo prosta. Mieszkamy w Londynie, gdzie w edukacji domowej jest kilka tysięcy dzieci, gdzie jest wiele świetnie działających grup ED. Kilkoro cudownych rodziców tak naprawdę zajmuje się organizacją większości warsztatów i wspólnych wyjść do teatrów, galerii, parków tematycznych. Dzięki nim tylko przebieram w ofertach, wybieram to co interesuje Zarę i wtedy gdy mam wolne, nie muszę iść do pracy.

Dzięki tym rewelacyjnie zorganizowanym grupą i oddanym sprawie rodzicom nie tylko możemy brać udział w najróżniejszych, bardzo ciekawych wydarzeniach, ale możemy to robić dużo taniej niż gdybym sama organizowała te zajęcia. Gdy idziemy grupą, otrzymujemy zniżki takie jak szkoły, a czasami nawet większe.

Jeśli w Waszym mieście nie ma takich grup, zawsze sami możecie je zorganizować. Zadzwonić lub napisać do np. muzeum z pytaniem jak dużą grupę musicie zorganizować aby przygotowali dla Was warsztaty. Jeśli nie ma w okolicy dużej grupy dzieci w edukacji domowej, to może da się takie zajęcia przygotować po lekcjach, albo dołączyć do zajęć organizowanych dla szkoły. Taka sytuacja spotkała nas np. w Parku Art Inwazja Owadów - gdy przyszliśmy zapytać o godziny otwarcia i możliwość spaceru z przewodnikiem, zaproponowano nam wizytę kolejnego dnia i udział w zajęciach zorganizowanych dla szkoły. Skorzystaliśmy z oferty i bardzo nam się podobało.


Poza codziennym śledzeniem nowości na grupach ED, jestem też zapisana na newslettery w muzeach, kinach, teatrach, parkach , ogrodach i na farmach, które lubimy odwiedzać. Dzięki temu o wszystkich nowościach lub większych imprezach przez nich organizowanych wiem z pierwszej ręki.


W-F w edukacji domowej.


Aktywny styl życia i sport zawsze były dla mnie ważne, chodziłam do szkoły/klasy sportowej, trenowałam w klubie sportowym, ukończyłam Akademie Wychowania Fizycznego. Miałam więc nadzieję, że uda mi się zarazić Zarę miłością do aktywnego odpoczynku. Chyba mi się udało :)

Poza jazdą konna i pływaniem, moja siedmiolatka lubi jazdę na nartach - całkiem fajnie jej to wychodzi. Staram się aby w sezonie zimowym miała kontakt z nartami. W tym roku byłyśmy na wakacjach - obozie narciarskim dla rodzin edukujących domowo, przez poprzednie 2 lata chodziłyśmy na zajęcia narciarskie pod dachem - także dla dzieci w ED.

Zara bardzo lubi próbować nowych dyscyplin sportowych, lubi grać w mini golfa, biegać (zaliczyła już kilka biegów charytatywnych na 5 km - pierwszy gdy miała 5 lat), grać w kręgle, ostatnio zakochała się w zajęciach cyrkowych.














Planowanie codziennych zajęć w edukacji domowej.


Początkowo starałam się planować zajęcia raz na tydzień, przez jakiś czas planowałam dokładnie co będziemy robić. Taki model się jednak u nas kompletnie nie sprawdzał. Często plany nie były realizowane "w terminie". Wynikało to z różnych sytuacji, czasem pojawiała się możliwość zrobienia czegoś ciekawszego, a czasem po prostu nam/Zarze/mi się nie chciało.

Teraz planuje mniej więcej raz na miesiąc. Mam mój ukochany kalendarz, bez którego nie wyobrażam sobie jak bym to wszystko ogarniała. Zapisuje w nim zajęcia/warsztaty na które wychodzimy. Na wiele z nich zapisuję nas z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Przykładowo maj tego roku - który był wypełniony zajęciami po brzegi był w 60% zaplanowany jeszcze przed końcem 2016 roku. Na dzień dzisiejszy mamy już wstępnie zaplanowane zajęcia na wrzesień, październik, grudzień, a nawet luty 2018 roku. Bez kalendarza nie dałabym rady. Pomaga też FB i jego wydarzenia - większość warsztatów ma utworzone "wydarzenie" na FB.

Wiedząc z takim wyprzedzeniem gdzie będziemy wychodzić, co robić i oglądać, mogę przygotować coś na dany temat wcześniej. Często tak też robię, ale nie zawsze.  Czasami zajmujemy się tematem dopiero po zajęciach, jeśli Zara jest nimi w szczególny sposób zainteresowana.


Jeśli nie planujemy w danym dniu nigdzie wychodzić, czasami dzień wcześniej wieczorem przygotowuje książki, materiały z których planuje skorzystać kolejnego dnia. 

Od kilku dobrych tygodni przygotowuje coraz mniej. Zara ostatnio bardzo intensywnie sama zaczęła zajmować się swoją edukacją, co muszę przyznać niezwykle mnie cieszy. Moja mała studentka sama wybiera już książki, które chce przeczytać. Od kiedy zaczęła czytać - nie przestaje. Pochłania kilka książeczek dziennie. Czyta wszędzie. Rano po przebudzeniu, wieczorem przed spaniem, w metrze w drodze na zajęcia.

Na stole zostawiam zawsze jakieś książki/kserówki z zadaniami z matematyki, angielskiego, polskiego. Zara sama je sobie wybiera i bardzo często rozwiązuje gdy ja np. sprzątam, gotuje lub jeszcze śpię...

Materiał przygotowuję w zasadzie tylko do projektów. Ja przygotowuję, Zara wybiera z czego korzystamy.

Na koniec dnia wszystko co robiłyśmy zapisuje w kalendarzu.




Podstawa programowa.


W Anglii nie mamy obowiązku podążania za podstawą programowa i nie robimy tego. Mam zazwyczaj kilka podręczników do "danej klasy" ale nie śledzimy ich z uporem maniaka. Zerkamy, wybieramy co nam się podoba. Czasami tylko korzystamy z przedstawionych w nich tematów, a informacji szukamy w innych źródłach. W pierwszej i drugiej klasie (Zara ma 7 lat - od września będzie w 3 klasie w UK i w 2 klasie w PL) nie wyobrażałam sobie pracować bez podręczników. W tej chwili nie widzę już potrzeby ich kupowania, ale Zara je lubi więc w tym roku też zagoszczą w naszym domu.

Od września 2016 roku Zara realizuje także program polskiej szkoły na platformie Libratus. W pierwszej klasie pracowałyśmy z polskimi podręcznikami BARDZO nieregularnie, na 3 tygodnie przed egzaminami, miałyśmy przerobione 30% materiału. Zarze lekcje się podobały, mi jednak często szkoda było na nie czasu. Większość materiału i tak poznała w codziennym życiu, a nie z podręczników. 

Szkoła do której Zara jest zapisana udostępniła mi już podręczniki do 2 klasy. W tym roku zamierzam to zrobić inaczej. Planuje sprawdzić jakimi zagadnieniami dzieci powinny się w drugiej klasie zajmować, zapisać je i pokazać córce. Te które ją zainteresują będziemy poznawać dokładniej, inne tylko podstawy, a z części pewnie zupełnie zrezygnujemy. Prawdopodobnie będziemy jedynie bardziej regularnie oglądać webinaria, córka bardzo je lubi. Taki mam plan, co z tego wyjdzie zobaczymy.

Ile czasu w ciągu dnia poświęcamy na naukę.


Są dni, że Zara zajmuje się jakimiś zadaniami, ćwiczeniami, projektami przez kilka godzin, są też takie gdy nie poświęca na "naukę" ani chwili. Nie mamy sztywnego planu dnia. Zazwyczaj robimy "coś" rano, zwykle nie dłużej niż 1-2 godziny. Większość dnia spędzamy zwykle na warsztatach, spacerach, spotkaniach z przyjaciółmi, lub realizacji projektów - moja córka określa je mianem zabawy, a nie nauki.

Edukacja domowa a praca zawodowa rodziców.


Ile rodzin tyle pomysłów, jak ze wszystkim. U nas wygląda to tak. Tata Zary pracuje na cały etat od poniedziałku do piątku, ja natomiast tylko na 1/2 etatu. Pracuje 3 dni mam 6 wolnego, pracuje 2 dni mam 5 wolnego i tak na zmianę. Dzięki takiemu grafikowi mogę planować warsztaty nawet z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Wiem dokładnie kiedy będę miała wolne. Gdy oboje pracujemy, Zara jest u opiekunki - mamy 2-ki dzieci (jedno z edukacji domowej), która zajmuje się jeszcze innymi maluchami. Zara bardzo lubi do niej chodzić. Dziewczynka, która jest w ED jest od Zary o rok starsza, najmłodsze dzieci mają kilka miesięcy - córka dumnie opowiada jak "pomaga" w opiece nad nimi.


Edukacja domowa a obowiązki dnia codziennego.


Gdy Zara była młodsza sprzątałam głownie wieczorem gdy ona już spała. Szkoda mi było dnia na mycie naczyń. Teraz córka pomaga mi przy wielu czynnościach, myje naczynia, wyciera kurze, wywiesza - zdejmuje pranie, składa swoje ubrania. Bardzo często wspólnie gotujemy i pieczemy. Muszę jednak powiedzieć z cała stanowczością, że nie należę do idealnych Pań Domu, nie mdleje na widok zlewu pełnego naczyń czy nie złożonego prania. Kiedyś mój dom będzie w 100% wysprzątany, zlew całkowicie pusty, a kurze idealnie wytarte. Wtedy będzie też prawdopodobnie w nim bardzo cicho. Teraz cieszymy się życiem i czerpiemy z niego ile się da, pranie może poczekać, a pizza od czasu do czasu na obiad nas nie zabije.



8 komentarzy:

  1. Zaruniu zakres Twojej wiedzy i chec poznawania swiata jest niezwykly. To co robisz Ninus dla Zaruni z jakim zapalem i checia pokazujesz jej swiat i przekazujesz wiedze jest niesamowite. Wolala bym pewnie aby Zara wiecej czasu spedzala z nami, ale rozumie jak te wszystkie przygodu ja ksztaltuja i jaki ogrom wiedzy ogarnia. Zara zawsze byla dzieckiem wyjatkowym i ciekawym swiata. Ona jest taka jak Ty....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Mamuniu 😍 Ja byłam ciekawa świata, bo to Wy mi pokazywaliście, że jest on ciekawy i warto go poznawać.

      Usuń
  2. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego w jaki sposób edukujesz swoja córkę. szkoda, że w szkole taki typ edukacji nie jest mozliwy. To na pewno jest dla dziecka o wiele ciekawsze i korzystniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! W szkole 1 nauczyciel nie ma szansy w 100% zaspokoić ciekawiści wszystkich dzieci na takim poziomie na jakim one tego w danej chwili potrzebuja. Szczególnie w bardzo licznych klasach. Cudownie jesli dzieci maja szczescie miec nauczyciela, któremu się chce i która stara sie robic wiecej niz ustawa od niego wymaga. Tacy pedagodzy nadal istnieje i aby bylo ich wiecej, aby jak najdłużej im sie chcialo!

      Usuń
  3. Wszystko wspaniale przygotowane i zrealizowane. Czasami zazdroszczę Ci, że cały czas możesz poświęcić Zarze. Ja niestety muszę się rozdwajać i jednocześnie uczyć 14-latka i 6-latkę. Jest to trudne i niestety Ania na tym traci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Dorota Ty od poczatku naszej przygody z ED byłas ( i nadal jestes) moim guru w tym temacie! Ania nic nie traci!!!

      Usuń
  4. Widzę, że bardzo dobrze przygotowałaś się do edukacji córki :) Mam tylko jedno pytanie: jak wygląda kwestia relacji Zary z innymi dziećmi? Jest to największe niebezpieczeństwo edukacji domowej, kiedy dziecko nie ma kontaktu z rówieśnikami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest najwiekszy mit o edukacji domowej, a nie niebexpieczeństwo. Jestem w 100% przekonana, że wiele dzieci "szkolnych" chciało by mieć takie życie towarzystkie jakie ma moja corka. Dzieci w ED nie sa zamkniete w domu.

      Usuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.