Zapraszamy na kolejne podsumowanie tygodnia mojej 9-cio letniej córki, która nie chodzi i nigdy nie chodziła do szkoły.
Tydzień 3
13-19 stycznia 2020
Poniedziałek 13 stycznia.
Ten tydzień zaczęłyśmy od sztuki. Zrobiłyśmy darmową lekcje udostępnioną przez Masterpiece Society Z bezpłatnych lekcji można korzystać do połowy lutego. Polecamy!
Namalowałyśmy prace zainspirowane dziełami Moneta.
W ramach wyzwania "Czytam i gram codziennie" uczyłyśmy się ortografii.
Zaplanowałam, że raz w tygodniu Zara będzie się uczyła jak zrobić jakąś nową potrawę. Moje dziecko jest zachwycone pomysłem! Zaczęłyśmy od placków ziemniaczanych. Wyszły przepyszne!!!
Wtorek - Czwartek / 14-16 stycznia
W tym tygodniu pracowałam przez 3 dni i były to bardzo długie dni. Nie miałam ani czasu, ani sił na zajęcia z Zarą. We wtorek i czwartek córka była u opiekunki gdzie bawiła się z przyjaciółmi. W środę była z tatą w domu, wieczorem byli na basenie.
Piątek 17 stycznia.
W piątek po zaledwie 4 godzinach snu ledwo żyłam. Tego dnia opiekowałam się dziećmi mojej siostry - Viki (6) i Mateuszkiem (prawie 4). Ponieważ w poniedziałek 20 stycznia obchodzony jest Dzień Pingwinów postanowiłam przygotować dla dzieci zadania o tych ciekawych zwierzętach. Oczywiście wszystko było dopasowane do wieku uczestników zabawy.
Cała trójka bawiąc się zdobywała informacje o pingwinach, a także uczyła się angielskiego i matematyki.
Byliśmy też na spacerze w parku z pieskiem. W parku bardziej niż o dzieci bałam się o szczeniaka. nawet mały pag wydawał mi się wyjątkowo groźny!
Pingwinami zajmowałyśmy się też 20 stycznia, ale o tym w kolejnym podsumowaniu. Jeżeli jesteście zainteresowani zestawem "pingwinich zabaw" dla 7-latka, zapraszam na wpis sprzed 3 lat. Znajdziecie go TUTAJ.
Sobota 18 stycznia.
Gdyby A.A. Milne - autor Kubusia Puchatka nadal żył, obchodził by właśnie swoje 138 urodziny. Co roku w dniu jego urodzin obchodzony jest "Dzień Kubusia Puchatka". Każda okazja jest dobra do świętowania, więc świętowałyśmy!
Przygotowałam Zarze "Kubusiową niespodziankę" na śniadanie, która bardzo jej się podobała.
W drodze na woltyżerkę Zara zaczęła czytać "Kubusia Puchatka" (skończyła w niedzielę).
Wieczorem zagrałyśmy w grę o Europie.
Niedziela 19 stycznia.
Zara była przez 3 godziny w szkole teatralnej. Trwają ostatnie już próby przed jej pierwszym przedstawieniem.
Wieczorem zagrałyśmy ponowie w grę o Australii. Przeczytałyśmy też pierwszy rozdział z "Tomek w krainie kangurów - Alfreda Szklarskiego.
W tym tygodniu Zara przeczytała "Wiedźmy" Roalda Dahl i wspomnianego już Puchatka. Codziennie robiła też hiszpański z Duolingo, śpiewała i ćwiczyła na skrzyni.
WOW! Sporo tego wszystkiego Zara przerobiła! I jeszcze przeczytała kilka książeczek! Brawo!
OdpowiedzUsuńJeśli wszystko się dobrze przemyśli i bez szkoły można sobie radzić
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie taka nauka. Ja mam wrażenie, że nie potrafię.
OdpowiedzUsuńEdukacja domowa to ważna i istotna część zdrowego przetrwania epidemii. Nie każdy potrafi to robić.
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, że w każda podróż do cieplejszych miejsc warto zabrać ze sobą deska sup. U nas taa deska sprawdza się rewelacyjnie! Pływamy na niej zarówno my jak i dzieciaki. Zabawy jest przy tym co nie miara.
OdpowiedzUsuńMy już odliczamy dni do ferii zimowych. Ten semestr nas wykańcza. Dzieciaki mają tyle nauki co nigdy a są dopiero w 4 i 5 klasie. Nie wiem co to będzie później.
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim którzy chcą obejrzeć dziewczyny z dubaju ten film. Naprawdę dzieję się niesamowicie wiele, a reżyseria jest na najwyższym poziomie.
OdpowiedzUsuńCzekam aż dodasz coś nowego gdyż Twój blog mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuń