Czesc z Was wie, ze pracuje w liniach lotniczych. Czesc z Was wie, ze od prawie 9 lat jestem stewardessa. Prawie nigdy nie pisze na temat pracy (choć grube tomy można by pisac). Szlag mnie jednak trafia jak słucham przedstawicieli Lufthansy i Germanwings, którzy na konferencji prasowej mówia, ze ich procedury sa standardowe. Którzy w obliczu śmierci 150 osób twierdza, ze to normalne, stosowane przez większość linii lotniczych procedury, ze w kabinie pilotów jest tylko jedna osoba! Szlag mnie trafia jak TVN powtaza to kilkakrotnie i nie informuje, ze to nie do końca jest prawda!
Nie, to nie sa standardowe procedury stosowane przez wszystkie linie lotnicze.
W kabinie pilotów zawsze powinny być 2 osoby. Takie procedury sa stosowane miedzy innymi przez linie lotnicze Ryanair, a z tego co się dzisiaj dowiedziałam, także przez wszystkie linie lotnicze w USA.
W sytuacji gdy jeden z pilotów wychodzi np. do toalety, do kabiny natychmiast wchodzi członek załogi pokładowej, a kierownik pokładu monitoruje sytuacje na pokładzie. Wszyscy pasażerowie musza wówczas siedzieć z zapiętymi pasami bezpieczeństwa.
Co było powodem tej strasznej tragedii dowiemy się pewnie za jakiś czas.
Niech jednak zarząd Lufthansy nie pieprzy, ze wszystkie duże linie lotnicze maja takie same procedury jak oni. Bo to nie jest prawda.
Dziwie się także, ze na konferencji prasowej w sprawie tragedii, w której zycie stracilo 150 osób w tym wiele dzieci, zarząd twierdzi, ze ich procedury sa dobre, a latanie z nimi bardzo bezpieczne. Nie mogę wręcz uwierzyć, ze maga mieć tupet aby powiedziec, ze nie widza potrzeby zmiany procedur. Naprawde?
Przeciez, jeżeli było tak jak mówia dzisiaj media, tej tragedii można było latwo zapobiec. Wystarczylo aby ktoś z załogi wszedł do kabiny pilotów, w chwili gdy kapitan ja opuscil.
Może Lufthansa nie zamierza zmieniac procedur, jestem pewna, ze IATA je zmieni. Czemu tylko musiało dojść do tragedii. Do dzisiaj bylam przekonana, ze 2 osoby we "flight decku" to standardowe procedury.
Ale ja się nie znam. To tylko moje przemyślenia.
Pracujesz w liniach lotniczych? Jakie procedury obowiazuja u Was? Proszę napisz o tym w komentarzu. Jestem bardzo ciekawa.
Nie wiedziałam, że pracujesz w lotnictwie. Zazdroszczę i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńZa szybko mi się enter włączyło.
UsuńCo do tragedii to brak słów - jeśli podejrzenia okażą się prawdziwe... Przerażające to wszystko.
Dzieki :)
UsuńPrzerazajace :( nie lubie takich wiadomosci. Zawsze sie czuje jak by to byli ludzie, ktorych znalam...
OdpowiedzUsuńNie pracuję w lotnictwie, ale lotnictwo to moja pasja, o czym nie raz wspominałem na blogu i dawałem do zrozumienia :) Nie ukrywam, że trochę się też na tym znam. Napiszę Ci jedno. Mnie też trafia szlag jak słucham jakichś niedorzeczności w telewizji itp. Najbardziej irytuje mnie kilka razy, głupio powtarzana informacja, którą w zasadzie można by sprawdzić. Ale oni przecież od tego nie są, co będą sobie głowę zawracać... .
OdpowiedzUsuńA widzisz, ja tez nie mialam o tym pojecia. Ciekawe, ze nikt o tym nie mowi, jakby Lufthansa zasznurowala usta opinii publicznej.
OdpowiedzUsuńNie, no akurat moim zdaniem Lufthansa nikomu nie zasznurowuje ust, bo wiadomo właściwie już prawie wszystko. Oprócz tego, w jaki sposób ten człowiek został pilotem skoro były jednak przeciwwskazania. A z najnowszych doniesień wynika, iż była partnerka pilota potwierdziła, że ten powiedział jej kiedyś, że planuje zamach na taką skalę, aby wszyscy go popamiętali. Dziwi mnie też fakt, że Lufthansa tak szybko stwierdziła,że nie widzi potrzeby wprowadzania procedury stałej obecności 2 osób w kokpicie. Trochę to dziwne. I nie powinna tak być. Myślę jednak, że szybko je wprowadzą , bo EASA i ICAO zajmą się tym.
UsuńMysle, ze to nie L sznuruje usta, ale media nie bardzo chca powiedziec cos dobrego o Ryanair.
UsuńCiekawe - nie wiedziałem, bo nie interesuję się lotnictwem na co dzień (poza cenami biletów;). A co do tego, że się o tym nie mówi - biznes, biznes, biznes. Lufthansa, flagowy i największy (?) niemiecki przewoźnik rozbija się w Europie, więc w Europie dziennikarze będą podkreślali, żę Lufthansa jest spoko tylko samo się zepsuło:(
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym piszesz. Nie pracuję w lotnictwie, ale słuchając wypowiedzi w sprawie katastrofy, wydawało mi się dziwne, że w kabinie może zostać jedna osoba.
OdpowiedzUsuńa słyszałam już o tym, że to tylko tłumaczenia Lufthansy. ale z drugiej strony powiedz proszę realnie jakie szanse stewardessa miałaby gdyby się znalazła w tym nieszczęsnym kokpicie? Dałoby radę coś zrobić? pytam jako laik
OdpowiedzUsuńMoglaby przynajmniej otworzyc te cholerne drzwi, a to pewnie zmienilo by wszystko. No chyba, ze FO by ja zabil wczesniej. Generalnie uwazam, ze na wariata zawsze i wszedzie mozna trafic, ale po ulatwiac mu robote. Kiedy sa dwie osoby w kokpicie zawsze trudniej o jakies kretynizmy. Zawsze jest ktos, kto na nas patrzy.
UsuńHej! Ja widziałam procedurę, o której mówisz kilka razy. W prawdzie nie pamiętam linii lotniczej oraz tego, czy była wtedy włączona sygnalizacja "zapiąć pasy, siedzieć na tyłkach" ;) ale gdy pilot wychodził z kabiny pilotów ktoś z członków załogi wchodził do środka, a następnie opuszczał ją gdy pilot wracał.
OdpowiedzUsuńDokladnie. Nic nie kosztuje, a moze uratowac zycie wielu osób.
UsuńNie znoszę Lufthansy, a muszę nią latać.
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydawało, że od 9/11 wszystkie linie lotnicze wprowadziły obowiązek przebywania dwóch osób w kokpicie, ale ...
Tragedia, po prostu tragedia.
Ja z L nie lecialam, mój M lecial i srednio mu sie podobalo. Po Europie latam glównie "moimi" liniami :) Teraz do Francji lecimy wyjatkowo z Air France. Z "dalekobieznych" :) bardzo lubie Emiraty. Lecialam 4 razy i bylam bardzo zadowolona!
Usuń