Translate

czwartek, 4 lipca 2013

Park Narodowy Krka - Chorwacja.

Park Narodowy Krka położony jest w środkowej Dalmacji, niedaleko miasta Szybenik. Został założony w roku 1985 w środkowym i dolnym biegu rzeki Krka. Jest jednym z 8 parków narodowych jakie znajdują się w Chorwacji.  Na terenie parku rzeka tworzy wodospady (m.in. Roški Slap, Skradinski Buk), kaskady oraz bystrzyny. W centralnej części parku znajduje się Jezioro Visovac, na wyspie pośrodku którego znajduje się klasztor Franciszkanów, założony w roku 1445 roku.
W przeciwieństwie do Jezior Plitwickich w Krka można się wykąpać. Z okazji tej oczywiście skorzystalysmy. Woda byla cudowna, ciepla i bardzo czysta. Mimo, ze w Chorwacji jestem juz od ponad 3 miesięcy, czystosc tutejszej wody nadal zapiera mi dech w piersiach.
 
 
Najbardziej znanymi wodospadami w Chorwacji jest Park Narodowy Jezior Plitwickich, wpisany na listę UNESCO, wielu Chorwatów uwaza jednak, ze to wlasnie PN Krka posiada najpiekniejsze wodospady, jeziora, rzeki i przełomy. W Plitwickich Jeziorach jeszcze nie bylysmy, wiec nie mogę tych parków jak na razie porównać. Krka jednak bezdyskusyjnie podbił moje serce.
 







 
Park Narodowy Krka to najbardziej oszalamiajaca atrakcja północnej Dalmacji, znajdująca się na stałym ladzie. Rzeka Krka toruje sobie drogę na odcinku 72 km od zródla w górach Dynarskich do ujścia nieopodal Szyberniku.
 
Jeżeli podróżujecie samochodem, do parku mozna się dostać dojezdzajac do miejscowości Lozovac, tam zaparkować i dalej udac się juz bezpłatnym autobusem.  Glówne i najbardziej popularne wejście do parku znajduje się jednak w miejscowości Skradin. Z tad co godzinę odplywaja statki do wodospadu Skradinki Buk. Rejs jest juz wliczony w cenę wejściówki do parku ( 95 kun).
 
 








 
Po zaledwie 20 minutach rejsu jesteśmy juz  na miejscu.
 
 
Skradinski buk to widowiskowy ciag 17 kaskad, tworzy on jedna olbrzymia masę spadającej wody i litych skal. Poruszanie się po parku ulatwiaja drewniane kladki. Do parku wybralysmy się z wózkiem i to byl blad. Mimo wielu kładek i chodników, w parku jest tez bardzo duzo schodów, a schody i wózek w parze nie ida niestety. Przy kolejnej wizycie, bo mam nadzieje, ze taka będzie miala miejsce zabierzemy nosidełko turystyczne.
 







 
Gdy zobaczylysmy długie, strome schody zdecydowalysmy się zostawić wózek u ich podnóza i w dalsza wedrówke wyruszyć bez niego. Maszerując powiedziałam do Zary:
- "Jak beda Cie bolały nóżki, powiedz mi. Wezmę Cie na ręce."
Zara po 10 sekundach oswiadczyla, ze juz ja bola. W ogóle dzień rozpoczela lewa noga, marudziła i byla ze wszystkiego niezadowolona. Na szczescie po pewnym czasie jej przeszło. Całkowity brak nastroju, zastapil wręcz jego nadmiar :)
 
"Mam tyle problemów."


Stara turbina elektrowni wodnej na Przełomie Skradinskim.

"Juz mi humor powrócił."






 
Wracając jeszcze do schodów...  Gdy wdrapałam się juz na sama gore z Zara na rekach, bylam delikatnie mówiac, lekko zmeczona. Zara zauwazyla to i skomentowala, glaszczac mnie po czole:
- "Nie martw się mamusiu. Damy rade!" Dalysmy.
 
















Na górze przywital nas mlyn i zadbany park. Do mlyna jednak nie weszlysmy tym razem. Podziwialysmy troche widoki i ruszylysmy w drogę powrotna na dól, aby poplywac.






Woda byla cudowna. Swietnie się bawilysmy!







 Ze Skradinskiego Buku organizowane sa rejsy w gore rzeki. Lodzie zatrzymuja się w miejscowości Visowac, gdzie po srodku jeziora Visovacko stoi klasztor. Zostal on zbudowany w 1445 roku przez franciszkanów uciekajacych przed Turkami. W srodku znajduje się pieknie ilustrowana kopia Bajek Ezopa, prawdopodobnie jest to jeden z 3 podobnych egzemplarzy na swiecie. Rejsy obejmuja tez polozony wyzej Roski Slap, kolejna cudowna serie kaskad. Po drodze na obu brzegach mija się ruiny zamków. Na tego typu wycieczke tym razem nie zdecydowalysmy się.
Przyjechalysmy do Parku Narodowego Krka autobusem z Zadaru. Musialysmy się wiec trzymac rozkladu jazdy. Autobus powrotny mialysmy o 17.30, niestarczylo by nam czasu na rejs w góre rzeki. Wybierzemy się w niego kolejnym razem.

















W autobusie dopisywaly nam humory, widoki za oknem tez nadal byly piekne.

 
 
 

4 komentarze:

  1. super! widać że wycieczka się udała! piękne zdjęcia... i rzeczywiście woda czyściutka..... my też lubimy takie wycieczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponoć dobra kolejność - najpierw Krka, potem Plitwice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Plitwice beda we wrzesniu, teraz za duzo tam ludzi :)

      Usuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.

UA-44437388-1