Wczorajsza niedziela w Londynie byla wiosenna. Po pochmurnym, mglistym i deszczowym poranku, popołudnie i wieczór były słoneczne, cieple i bardzo wiosenne. Jeżeli dzisiaj tez będzie swiecilo slonce idziemy do parku szukac sladów wiosny! Teraz jednak zapraszam Was na wspomnienia malowane śniegiem i mrozem.
Nasze ostatnie dni w Polsce.
Zara i dziadek zrobili bałwana.
Okazało się, ze nie mamy marchewki, ale w jej roli dzielnie wystapila cebula.
Zrobiliśmy tez igloo, co prawda tylko ze śniegu a nie z lodu,
ale i tak jesteśmy z niego bardzo dumni. Zara z dziadkiem zrobili.
Bałwanki dwa...
Były tez wygłupy na sankach.
Zara miala okazje siedzieć w radiowozie policyjnym. Byla zachwycona.
Karmiliśmy ptaki i bawiliśmy się z psiakami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.