W zeszłym tygodniu nie było podsumowania. Pod koniec tygodnia pracowałam, potem byłyśmy na krótkich wakacjach u pradziadków w Polsce, a potem znów pracowałam. Dzisiaj za to opowiem o 2 ostatnich tygodniach.
TYDZIEŃ 42
To był niesamowity tydzień, pełen sportowych emocji, które sięgały zenitu!!! Miałyśmy ogromną przyjemność dopingować sportowców na Mistrzostwach Świata Osób Niepełnosprawnych w Lekkiej Atletyce na Stadionie Olimpijskim w Londynie.
Sobota - 15 lipca
Tego dnia na stadion poszliśmy cała rodzinką. Największe emocje towarzyszyły nam (albo mi) wtedy, gdy tuż koło nas przebiegała niewidoma Joanna Mazur ze swoim przewodnikiem Michałem Stawickim. Gdy wyprzedzała i zajęła 2 miejsce tak głośno krzyczałam "Go Asia, go!!!", że aż mi w gardle zaschło. Pani Joanna tego dnia zajęła 2 miejsce w biegu na 1500 metrów z czasem 5:10,44 min, ustanowiła rekord życiowy i dostała się do finału. 20 lipca ten finał wygrali!!!
Po mistrzostwach poszliśmy na obiad, a potem do biblioteki zapisać Zarę do wakacyjnego konkursu czytelniczego. Zara wypożyczyła 8 książek i 3 z nich przeczytała tego samego dnia.
- "How the Rhinogot his skin" - Rossie Dickins
- "Horrid Henry's - Mother's day" - Francesca Simon
"Belinda and the Bears - go to school" - Kaye Uhmansky
W sobotę listonosz przyniósł nam paczkę z odrobiną klasyki dla mojej małej czytelniczki.
Zara przeczytała:
-"The wind in the willows' ("O czym szumią wierzby")
- "A Little Princes" ("Mała Księżniczka")
Niedziela - 16 lipca
Zara przeczytała resztę książek z biblioteki:
-"Horrid Henry and the Mega-Mean Time Machine" - Francesca Simon
-"Horrid Henry and the Abominable Snowman" - Francesca Simon
-"Persky Sharks!" - Sally Grindley
-"No Turtle Stew Today" - Anne Adeney i Giuliano Ferri
-"Ordinary George" - Joanna Nadin
I kilka z domowej kolekcji:
- "The story of Heidi"
-"Oliver Twist"
-"Robin Hood"
Poniedziałek - 17 lipca
Rano poszłyśmy na wystawę o wielorybach do Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Bardzo nam się podobało! Byłyśmy tam przez całe 2 godziny! Wystawę szczerze polecamy!!! Możecie ją zobaczyć do 28 lutego 2018 roku. Napiszę o niej więcej niebawem.
Po muzeum wybrałyśmy się na spacer do parku i na plac zabaw.
Wieczorem poszłyśmy jeszcze do biblioteki oddać, pożyczone w sobotę książki.
Wyzwanie czytelnicze "Animal Agents" do którego zapisała się Zara polegało na tym, aby do końca wakacji dzieci przeczytały 6 książek. Po ich przeczytaniu dzieci otrzymują medale i niespodzianki.
Zara została pierwszą tegoroczną laureatką w naszej bibliotece.
Jestem z niej niesamowicie dumna! 7 miesięcy temu moja 7-latka prawie nie czytała. Jej umiejętności rozkwitły gdy przestałam ją tego uczyć i uwierzyłam, że nauczy się sama gdy będzie na to gotowa. To nie była łatwa decyzja, ale zdecydowanie najlepsza jaką mogłam podjąć. Dzisiaj Zara nie tylko czyta, ale przede wszystkim kocha czytać.
Wtorek - 18 lipca
To był niesamowicie aktywny dzień.
Rano razem z grupą przyjaciół z edukacji domowej poszliśmy na stadion kibicować sportowcom biorącym udział w Lekkoatletycznych Mistrzostwach Świata. Ponownie rozpierała nas duma! Aleksander Kossakowski wygrał bieg na 1500 metrów z czasem 4:14,07 min.
W południe była szybka przerwa na lunch i cotygodniowa lekcja jazdy konnej.
Wieczorem ponownie siedziałyśmy na trybunach w towarzystwie przyjaciół z edukacji domowej (innej grupy). Co to był za wieczór!!!
Isaac Jean-Paul z USA trzykrotnie pobił rekord świata w skoku wzwyż w kategorii T13. Nowy rekord świata to 2,17m! Miałyśmy przyjemność przybić mu piątkę i osobiście pogratulować!
Zara zdobyła też autografy i zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcia z Mistrzami Świata w biegach na 200m:
- Joson Smyth z Irlandii 21,40 w kategorii T13
- Dyan Buis z Południowej Afryki 22,67 w kategorii T38
Tego dnia medale dla Polski zdobyli także
złoto - Ewa Durska
srebro - Basia Niedźwiał i Ala Fyodorov
brąz - Mateusz Michalski
Joanna Mazur ustanowiła nowy rekord świata w biegu na 800 metrów 2:19,15 w kategorii T11 i razem ze swoim przewodnikiem Michałem Stawickim dostała się do finału. W finale zdobyli srebro!!!
Środa - 19 lipca
We wtorek wróciłyśmy do domu po godzinie 23, w środę rano więc trochę odpoczywałyśmy, w południe był basen, a wieczorem ponownie Mistrzostwa Świata w gronie przyjaciół.
Czwartek / Piątek - 20/21 lipca
Pracowałam, a Zara bawiła się z przyjaciółmi.
TYDZIEŃ 43
Sobota - 22 lipca
Pracowałam, a Zara była z tatą w domu. Pojechali na wycieczkę rowerową i byli na placu zabaw.
Niedziela - 23 lipca
Odwiedzili nas znajomi. Dzieci bawiły się, a mamy miały czas na pogaduchy. Bardzo fajny dzień!
Poniedziałek/Piątek - 24/28 lipca
Przyleciałyśmy na kilka dni do moich kochanych dziadków, a Zary pradziadków. Dni mijały nam na rozmowach, spacerach, zakupach. Graliśmy w gry, Zara trochę czytała.
W czwartek spotkałyśmy się z moją przyjaciółką jeszcze z czasów liceum i jej córeczką. Dziewczynki brały udział w warsztatach krawieckich, a ja z Asią miałyśmy czas na pogaduch, plotki i wspomnienia przy kawie i lodach.
W piątek wróciłyśmy do domku, gdy dotarłyśmy Zara postanowiła porobić troszkę zadań "Bo stęskniła się za swoimi książkami".
Świetne działania.
OdpowiedzUsuńGratuluję medalu.
Podoba mi się muzeum itd. Co do olimpiady podziwiam jedynie chęć i zaparcie zawodników, bo sportem się nie interesuje wcale 😉.