Translate

wtorek, 3 października 2017

Hans Christian Andersen - życie i twórczość - "Mali Podróżnicy" w Danii.

We wrześniu jednym z omawianych przez nas państw w ramach projektu "Mali Podróżnicy" była Dania. Poznając ten kraj nie można pominąć twórczości Andersena, jednego z najwybitniejszych pisarzy świata. Jego utwory zostały przetłumaczone na ponad 150 języków, częściej tłumaczona była prawdopodobnie tylko Biblia. Szekspir np. był tłumaczony "tylko" na około 120. Andersen jest czytany i rozumiany przez czytelników o każdym poziomie wykształcenia, każdy znajdzie w jego utworach coś dla siebie. Jest czytany we wszystkich kulturach i przez czytelników niemal wszystkich wyznań, co świadczy o tym, że jego utwory są uniwersalne. Czytają go dzieci i dorośli. Niestety w większości krajów uważany jest głównie za bajkopisarza, autora dla dzieci. Andersen poza baśniami pisał także wiersze, opowiadania, powieści, sztuki teatralne i dzienniki. 







Niestety okazało się, że nie mamy w domu książki tylko z jego baśniami. Na szczęście jednak wiele z nich znalazłam w opracowaniu "50 Najpiękniejszych Opowieści Klasyka dla Dzieci." wydawnictwa Papilon z serii "Książki Szczęśliwego Dzieciństwa".

Przeczytałam Zarze następujące utwory:

-"Mała Syrenka"
- "Królowa Śniegu"
- "Bzowa Babuleńka"
- "Dzbanek do herbaty"
- "Latający kufer"
- "Dziewczynka z zapałkami"
- "Brzydkie kaczątko"
-"Dzielny ołowiany żołnierzyk"
- "Calineczka"
- "Nowe szaty cesarza"
- "Księżniczka na ziarnku grochu".








Wiele z nich moja córka znała doskonale, ale nie wszystkie. "Bzową Babuleńkę", "Dzbanek do herbaty", "Dziewczynkę z zapałkami" czy też "Dzielnego ołowianego żołnierzyka" czytałam jej po raz pierwszy. Dało to początek wielu rozmową, także tym trudniejszym związanych z tematem śmierci. 


Rozmawiałam z Zarą o tym, że wiele bajek/filmów Disneya powstało na podstawie utworów znanych pisarzy, w tym też Andersena. Disney jednak praktycznie zawsze coś w nich zmieniał.


Z - Wiesz co mamo, ja to właściwie tego Disneya doskonale rozumie. Bo weźmy na przykład tą Syrenkę... To strasznie smutne, że zamienia się w pianę, umiera... To nie najlepsze zakończenie bajki dla dzieci. Mi się Arielka bardziej podoba!
 Ale starsze dzieci, takie wiesz prawie nastolatki jak ja, to już powinny prawdziwego Andersena też przeczytać, żeby zobaczyć jak to w oryginale było... a potem mogą obejrzeć Disneya i znaleźć różnice!

Przypominam, że "prawie nastolatka" ma lat 7.


Muszę Wam powiedzieć, że wszystkie te baśnie pamiętam z czasów dzieciństwa. Gdy czytałam je jednak tym razem, jako osoba dorosła, jako mama małej niesamowicie wrażliwej dziewczynki, odbierałam je w zupełnie inny sposób. Takie też było zamierzenie autora. Andersen nie lubił gdy go nazywano pisarzem dla dzieci.

"... moje baśnie są w takim samym stopniu dla dorosłych, jak dla dzieci, dzieci rozumieją tylko anegdotę, i dopiero jako dojrzali dostrzegają i pojmują całość. Że naiwność [prostota i naturalność] to tylko jeden aspekt moich baśni, ..."



Na stronie Twinkl znalazłam prezentację Power Point o życiu pisarza, która pokazałam córce.







Zara zrobiła też wykreślankę o Andersenie.






W naszej domowej biblioteczce znalazłyśmy książki do nauki czytania oparte na baśniach Andersena. Użyłyśmy ich do ćwiczenia angielskiej ortografii. Zara ostatnio bardzo lubi pisać dyktanda. Tak dobrze przeczytaliście. Po przeczytaniu książki, wypisuje na kartce wyrazy, pisownie których chce zapamiętać. Następnie czyta je przez kilka minut, po czym prosi mnie, abym jej je podyktowała.  

Ortografią z Andersenem bawiłyśmy się przy pomocy: "Małej Syrenki", "Brzydkiego kaczątka" i "Księżniczki na ziarnku grochu". W książkach znajdują się także zadania do wykonania.




















Dzięki temu projektowi także i ja dowiedziałam się bardzo dużo o tym niesamowitym człowieku. Szczerze polecam wykład Pani Bogusławy Sochańskiej - "Manipulowanie biografią i twórczością Hansa Christiana Andersena". Mimo, że trwa on prawie 1,5 godziny jest niesamowicie interesujący!







Planowałam także polecieć z Zarą w połowie września do Kopenhagi. Miałyśmy między innymi wybrać się na wycieczkę do Muzeum Andersena i na spacer w poszukiwaniu pomnika Małej Syrenki. Niestety cyrk jaki odstawił Ryanair z odwołanymi lotami, pokrzyżował moje plany. Mam jednak nadzieję, że uda nam się jeszcze w tym roku wybrać do Danii przynajmniej na kilka dni.


Dzisiaj rano, gdy oficjalnie zakończyłyśmy już poznawanie Andersena, zaszłyśmy do księgarni po prezenty urodzinowe dla Zary przyjaciółki i znalazłyśmy śliczne wydanie baśni Andersena!!! Przeczytałyśmy 11 baśni po polsku, to teraz czas na 30 po angielsku.











"Bo życie jest najpiękniejszym snem i bajką zarazem. Nie strać tylko tego błysku w oku, który pozwala Ci spojrzeć na każdą z chwil jak na mały cud."


"Bzowa Babuleńka" - Hans Christian Andersen



Zapraszamy do wspólnego poznawania świata razem z "Małymi Podróżnikami".







4 komentarze:

  1. Czytanie dzieciom bajek, to u nas najprzyjemniejszy czas w ciągu dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie wypaliła Wam ta Kopenhaga... Będę trzymać kicuki, aby jednak się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się ten cykl i Twoje pomysły na spędzanie czasu z córką. Życzę Wam wspaniałej wycieczki do Kopenhagi i czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.

UA-44437388-1