Mamy już 21 stycznia, a obiecanych podsumowań tygodnia jak nie było tak nie ma. To dlatego, że początek miesiąca był u nas bardzo zabiegany, a od 13-go grzejemy się już w słonecznych Indiach.
Dzisiaj zapraszam na podsumowanie pierwszych 2 tygodni roku 2018 i mam nadzieję, że dalej będzie już wszystko zgodnie z planem. 3 tydzień będzie jutro.
Tydzień 1
1-7 stycznia 2018
Poniedziałek 1 stycznia 2018
Sylwester był dla nas niesamowicie aktywny, przez cały dzień świętowaliśmy Nowy Rok. Robiliśmy to z mieszkańcami całego świata. co godzinę Zara przebijała balon i sprawdzała gdzie na świecie się właśnie wita rok 2018. Następnie robiłyśmy zadania związane z tym państwem. O wszystkim postaram się niebawem napisać. W poniedziałek postanowiliśmy więc trochę odpocząć.
Przez większość dnia graliśmy w gry.
Przeczytałam Zarze 2 książki o Muminkach, a przed snem "Pamiętnik Grzecznego Psa".
Wtorek 2 stycznia 2018
Oboje z mężem pracowaliśmy, a Zara spędziła dzień u swojej opiekunki i bawiła się z przyjaciółmi, których nie widziałam od ponad miesiąca. Wieczorem V zabrała ją na lekcje jazdy konnej.
Środa 3 stycznia 2018
W domu przeczytała mi książkę "The Snow Globe", a ja jej przed spaniem kolejne rozdziały "Pamiętnika Grzecznego Psa".
Czwartek 4 stycznia 2018
Świetny dzień na interaktywnym placu zabaw - Wonderlab w londyńskim Muzeum Nauki. Jak zwykle mnóstwo fizyki i chemii przemyconej w formie zabawy.
W domu sprawdzałyśmy, które lody lepiej smakują: astronautów czy nasze.
W domu sprawdzałyśmy, które lody lepiej smakują: astronautów czy nasze.
Rano był także film 4D o wyprawie Apollo i zabawa z nowymi przyjaciółmi, a także mini wykład o lotach w księżyc.
Wieczorem Zara przeczytała mi "The Promise".
Wieczorem przed snem tradycyjnie był "Pamiętnik Grzecznego Psa".
Piątek 5 stycznia 2018
Zara zrobiła 6 stron zadań z matematyki.
Przeczytała mi na głos 3 książki: 2 o psach po angielsku i jedną (nudną) po polsku. Moje dziecko wmawia sobie, że nie potrafi czytać po polsku, dlatego podsuwam jej proste teksty, żeby uwierzyła w swoje możliwości.
Zrobiłyśmy eksperyment z drożdżami. Nadmuchałyśmy balon przy ich użyciu. Dokładnie opisałam wszystko TUTAJ.
Wieczorem przeczytałyśmy kolejne rozdziały "Grzecznego Psa".
Sobota 6 stycznia 2018
Zara pomagała w przedwyjazdowych zakupach, a także praniu i sprzątaniu.
Zrobiła 2 strony zadań z matematyki.
Robiła mydełka na prezenty dla rodziny w Indiach.
Gdy rodzice byli zajęci przygotowaniami do wyjazdu oglądała bajki. Znalazła na Amazon znalazła serial "Vipo - latający pies" i razem z ekipą psa odwiedziła Salzburg, Wiedeń, Wenecję, Rzym, Madryt, Paryż i Monachium.
Niedziela 7 stycznia 2018
Moje dziecko kończyło robić mydełka, pakowało je i robiło im zdjęcia.
Oglądało kolejne bajki o Vipo i czytało książkę o kotku.
Tydzień 2
8-14 stycznia 2018
To był bardzo zajęty tydzień i na robienie czegokolwiek praktycznie nie miałyśmy czasu.
Poniedziałek 8 stycznia 2018
Kolejne zakupy i pakowanie. Zara czyta o kotku i pomaga mi przy pakowaniu.
Wtorek - Środa 9-10 stycznia 2018
Rodzice pracują, Z jest u opiekunki.
We wtorek wieczorem ma lekcje jazdy konnej.
Czwartek 11 stycznia 2018
Przygotowania do wyjazdu.
Piątek 12 stycznia 2018
Idziemy do parku linowego "Go ape" w Battersea Park. Rewelacyjna zabawa!!!
Matka została wyznaczona na opiekuna grupy. Nie jestem pewna kto się kim opiekował...
Sobota 13 stycznia 2018
Lecimy do Indii! Najpierw ponad 6 godzin lotu do Dubaju, tam mała przerwa (3h) na rozprostowanie kości i następnie 4 godzinny lot do domu. W samolocie Z oglądała bajki i grała na grach, rodzice trochę czytali i oglądali filmy. Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że w programie jest m.in. "Loving Vincent".
Niedziela 14 stycznia 2018
Po prawie 24 godzinach od wyjścia z domu w Londynie, w końcu docieramy do domu w Indiach. Chwila na przywitanie, rozmowę, śniadanio-obiado-kolację... W Indiach jest przedpołudnie, w Londynie grubo po północy, a my nie spaliśmy w drodze praktycznie wcale. Idziemy więc spać. Budzimy się super wypoczęci przed 19 czasu lokalnego...
Jutro zapraszam na podsumowanie pierwszego tygodnia w Indiach.
Czekamy na Waszą relację z pobytu w Indiach!
OdpowiedzUsuń(Ja zarzuciłam cotygodniowe relacjonowanie naszych homeschoolingowych poczynań, za dużo czasu mi to zajmowało.)
Pozazdrościć tych Indii! Ale jestem bardzo ciekawa - które lody lepiej smakowały? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na naukę. Brawo:)
OdpowiedzUsuńU Was jak zawsze mega
OdpowiedzUsuńEdukacja domowa to super sprawa. Dobrze, że w końcu i w naszym kraju jest ona dozwolona.
OdpowiedzUsuń