Translate

poniedziałek, 18 lutego 2013

Spacer nr 6 - Greenwich i kolejne 8km

Pogoda ponownie dzisiaj dopisała! Dzis tez oboje mieliśmy wolne, co często się niestety nie zdarza. Wyruszyliśmy wiec na rodzinna wycieczkę do Greenwich.
Wyprawę rozpoczelismy od Westminster, gdzie z przystani przy London Eye
na pokładzie statku wycieczkowego udaliśmy się do Greenwich.







Zara plynela juz wcześniej statkiem, w czasie naszej wycieczki do Dubaju. Wtedy jednak polowe rejsu przespala. Dzisiaj bardzo jej się podobało, pytała czy możemy tak czesciej :)








Rejs trwal 75 minut, niby długo ale czas zleciał nam bardzo szybko.
Takie oto widoczki podziwialiśmy.
























Po zejściu na suchy lad poszliśmy zobaczyć słynny Cutty Sark. SV Cutty Sark –  to XIX-wieczny żaglowiec herbaciany, który pobił wiele rekordów prędkości. Byl najszybszym żaglowcem swoich czasów. Jest to obecnie jedyny zachowany kliper herbaciany na świecie, stoi teraz w suchym doku przy nabrzeżu w dzielnicy Londynu, Greenwich jako statek-muzeum.






Bardzo ciekawie moim zdaniem opisuje historie żaglowca Wikipedia.

"Historia i rejsy

"Cutty Sark" zbudowano w Szkocji w 1869 jako żaglowiec do przewozu herbaty z Chin. Był to w ówczesnych czasach najszybszy kliper, mogący w ciągu dnia przepłynąć 350 mil (ok. 650 km, średnia dobowa prędkość 15 w). Jak uważają niektórzy, był to też najpiękniejszy ze wszystkich żaglowców świata, ze swoim mocno wydłużonym bukszprytem i sześcioma piętrami żagli na grotmaszcie (prawie 3000 m² żagla, dł. całk. 85 m). Drewniana, trzymasztowa fregata o stalowym szkielecie kadłuba, zwodowany w W. Brytanii w 1869 r. nazwana na cześć Nannie - wiedźmy z poematu Roberta Burnsa (1759-1796) "Tam O'Shanter" - bardzo atrakcyjnej młodej kobiety, ubranej jedynie w "cutty sark", co w XVIII-wiecznym języku scots oznacza krótką koszulkę. Galion pod bukszprytem klipra przedstawia właśnie Nannie. W 1896 roku przeszedł pod banderę portugalską i dwukrotnie zmieniał nazwę i właściciela. Po utracie masztów w 1916 był otaklowany jako brygantyna. W 1923 r. kpt. Wilfred Dowman uratował kliper dla Anglii, odkupując go od Portugalczyków - nazwa klipra była wtedy na ustach wszystkich i był to dogodny moment do nadania takiej samej nazwy nowemu gatunkowi whisky wchodzącemu właśnie na rynek. Do dziś logo tej whisky przedstawia ilustrację Cutty Sark na żółtym tle. Whisky ta stała się jedną z najlepiej sprzedających się na świecie, a jej producent wspierał jedną z najbardziej znanych imprez żeglarskich świata - Cutty Sark Tall Ships' Races (Operacja Żagiel).

Pożar

Wczesnym rankiem, 21 maja 2007 na żaglowcu wybuchł pożar. Statek uległ uszkodzeniu, ocalały jednak rufa i dziób. Część wyposażenia została na czas przeprowadzanego remontu zdemontowana (fragmenty poszycia, omasztowanie, wyposażenie ruchome) i podobnie jak galeria galionów eksponowana na pokładzie - ocalała z pożaru. Mimo strat spowodowanych pożarem przewiduje się kontynuowanie remontu przewidzianego na lata 2006 - 2009. Policja podejrzewa, że pożar mógł być spowodowany przez przemysłowy odkurzacz, zostawiony włączony we wnętrzu historycznego okrętu.
Statek został odbudowany i otwarty dla publiczności w dniu 25 kwietnia 2012 roku."




Statek mozna zwiedzać codziennie od 10-17, kupując bilet musimy jednak wybrać godzinę.
Bilety kosztują:
•Dorosly £12.00
• Dzieci (poniżej 15 roku życia): £6.50 (do 5 lat ZA DARMO)

Dostępne sa także bilety rodzinne
• Family (1dorosly, 2 dzieci): £20.00
• Family (2 dorosłych, 2 dzieci):  £29.00  


Na zwiedzanie żaglowca nie zdecydowaliśmy się dzisiaj. W ogole trudno nam bylo się skupic nawet na podziwianiu go od zewnątrz. Zara zobaczyła dziewczynkę z balonikiem i zapragnela taki sam.
Dzięki Bogu tata wypatrzył, ze baloniki rozdają w restauracji. Były one co prawda tylko dla gości, ale i tak jeden dostaliśmy. Zara weszla z tata do srodka, a kelner widząc blagajace spojrzenie meza, który oswiadczyl, ze zapłaci ile tylko trzeba, ale balonik musi dostać - przyniosl jeden z uśmiechem. Przyniosl Biały... szybko naprawil jednak blad i wrocil z rozowym :)
Zara byla zachwycona. "Mamo zobacz co ja mam!!!" - wołała.
"ROZOWY!!!!! PASUJE DO MOJEJ KURTECZKI!!!!" :)



Dzien zostal uratowany! W czworke, tj. mama, tata, Zara i balonik, powedrowalismy dalej.
Kierunek Narodowe Muzeum Morskie.









"National Maritime Museum czyli Narodowe Muzeum Morskie mieści się na zachód od centrum Londynu, w sąsiedztwie Greenwich Parku.
Muzeum składa się z trzech budynków: Queen’s House (Dom Królowej), Royal Observatory (Królewskie Obserwatorium) i Maritime Galleries (Galeria Marynistyczna). Dzisiaj zwiedzalismy tylko muzeum, Dom Krolowej i Obserwatorium to plan na osobna wycieczkę.
Muzeum oficjalnie otwarte zostało w 1934 roku zaś do zwiedzania udostępniono dopiero w 1937 roku. Znaleźć tu można zbiory o tematyce morskiej dotyczącej Wielkiej Brytanii, jest to jeden z najważniejszych zbiorów na świecie. Wśród nich znajdują się mapy, rękopisy, modele i plany statków. Muzeum jest też w posiadaniu największego na świecie księgozbioru historycznego poświęconego tematyce morskiej, zbiór tel liczący 100 tysięcy tomów.
Obserwatorium powstało dzięki królowi Karolowi II, który ufundował budowę obiektu powstałego w 1675 roku. Początkowym przeznaczeniem obserwatorium było usprawnienie systemów nawigacyjnych i rozwiązanie problemu ustalania długości geograficznej na morzu. Queen's House wybudowano w 1616 roku na zlecenie Anny Duńskiej, żony Jakuba I . Pierwotnym przeznaczeniem budynku była prywatna posesja do odpoczynku i podejmowania gości." - infotmacje pochodza z http://www.trivago.pl/londyn-38715/wycieczki













To co mi się najbardziej podoba w angielskich muzeach to miejsca przyjazne najmodszym. 
Tym razem tez ich nie zabraklo. 










Planujemy kolejna wyprawe :P












  Dzieci moga poprobowac swoich sil w przekazywaniu wiadomosci droga radiowa, zaladunku miniaturowego statku, strzelaniu z armaty, wciaganiu zagli na maszt. Moga tez porysowac i poprzebierac się, w stroje o morskiej tematyce - znajdujace się w duzej skrzyni.



Po zabawie mozna dalej zwiedzać.






















Niedzielny spacer zakonczylismy malym odpoczynkiem w parku. Dzisiaj nie starczylo nam czasu na nic wiecej. Greenwich napewno jeszcze zostanie przez nas odwiedzone. Szczegolnie, ze to jedna z naszych sasiedzkich okolic. W roku 1997 Greenwich zostało wpisane przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa kulturalnego.

W dniu dzisiejszym na własnych nogach przeszliśmy 8,3 km, dzięki którym w zasadzie osiagnelismy juz cel w projekcie  Take 12+ Challenge. Za zadanie mieliśmy przejsc 12 km  w 12 tygodni. Przeszliśmy ponad 16 km w zaledwie 3 dni! Dodam, ze przynajmniej 80% tego Zara także przeszła na własnych nozkach. Wiec skoro 3-latka mogla ukonczyc zadanie w 3 dni, to chyba kazdy dorosły moze w 12 tygodni. Zobaczymy ile osób ukończy zadanie i jakie beda rekordy. 
My oczywiście idziemy dalej!

7 komentarzy:

  1. Ach piękne widoki! Aż mi się chce to wszystko zobaczyć;)
    Widać że tatuś jest zakochany w swojej córeczce po uszy;)!

    OdpowiedzUsuń
  2. idźcie śmialo dziewczyny jak najdalej może to wlaśnie do was będzie należał rekord??:)
    ale piękne to muzeum fajnie ze tak dla dzieci przystosowane polskie muzea jednak nie mogą się pochwalić takimi udogodnieniami dla młodszych:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko pozazdrościć! :) A córcia będzie miała wspaniałą dokumentację :) Oj, będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  4. I go to see eaсh ԁay a few web sitеs anԁ wеbsites to read content, except this blog pгovides quality baseԁ
    агtісleѕ.

    Feel free tο νisit my wеb ѕite www.sfgate.com/business/prweb/article/V2-Cigs-Review-Authentic-Smoking-Experience-or-4075176.php

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe miejsce... cudowne widoki :) Zara jak zawsze uśmiechnięta :) ślicznie. pozdrawiamy
    mojamaja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podczas pobytu w Londynie też płynęliśmy statkiem do Greenwich i baaardo miło wspominam ten rejs:) Można zobaczyć Londyn z zupełnie innej perspektywy!

    Muzeum przefajne! Szczególnie część dla dzieciaków. Trzymam kciuki za Wasze kolejne kilometry;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Good information. Lucky me I discovered your website by chance (stumbleupon).
    I have saved as a favorite for later!

    Also visit my website :: happy-barcelona.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.

UA-44437388-1