W Parku Narodowym Kornati byłam z Zara pierwszy raz zaledwie tydzień temu. W tym tygodniu poplynela tam razem z dziadkami. Udało im się zdobyć szczyt Telascicy, wdrapali się na klify. Sami zobaczcie jakie piękne widoki tam były.
Gdy byłam z Zara w Telascicy nie zdecydowalysmy się na spacer na klify, ponieważ pogoda zaczynała się psuc. Na szczescie dotarła tam z dziadkami.
W czasie wycieczki obserwowali ptaki, ryby i pajaki.
Po powrocie do domu Zara pokazywała mi zdjęcia i opowiadała o tym co widziała.
"Mamo widzieliśmy pajaka!!!
Zobacz jaki on byl śliczny!!!
Taki pomaranczowy!!!"
Śliczny byl :) Fakt.
Widzieli tez rybki i obserwowali ich reakcje,
gdy do wody ktos wrzucił kawałek chleba.
Rybki rzuciły się na niego :)
Tym razem na wycieczkę Zara poplynela na pokładzie statku Barba Ive.
Poprzednim razem plynelismy Fazanka.
Jeżeli będziecie wybierac się w rejs do Parku Narodowego Kornati, zdecydowanie polecamy Fazanke.
Statek mimo, ze z zewnątrz wygląda mniej zachecajaco niz Barba Ive, to serwis na nim jest o wiele lepszy.
Lawki były duzo wygodniejsze, a jedzenie smaczniejsze.
Fazanka przywitała nas koszyczkiem ciasteczek, wino (dla dorosłych) i soki były w nieograniczonej ilości.
Obiad przyniesiono nam do stolika, a jeżeli ktos chciał mogl poprosić o dokladke.
Na Barba Ive dostaliśmy po jednym ciasteczku do reki, po obiad i napoje trzeba bylo zejsc na dolny pokład i czekac w kolejce. Ryba byla smaczna, ale przypalona. Wino natomiast nie nalezalo do najlepszych.
Na pokład zabrano więcej ludzi niz bylo miejsc siedzących. Przy całodniowej wycieczce dla mnie to niedopuszczalne! Gdybym to ja miala byc ta, która musi stac od 8 rano do 17, jesc na stojąco i placic za to prawie 150zl, zdecydowanie nie byla bym zadowolona.
Lawki były zle wyprofilowane i niewygodne.
Stól natomiast sprawiał wrażenie calkiem wygodnego... łózka.
Zara przespala dwie godziny rejsu.
Osoby, które plynely pierwszy raz w tego typu rejs (mój tata i nasi znajomi) byli bardzo zadowoleni. Barba Ive podobała im się. Moja mama jednak majac porównanie Fazanka kontra Barba Ive bez chwili namysłu wybiera Fazanke. Ceny biletów i program rejsu sa takie same. Wiec chyba warto wybrać lmyepsze warunki.
Tym razem szczescie nie dopisalo i nie zobaczylismy delfinów.
Chcecie przeczytac relacje z naszej poprzedniej wycieczki na Koranti?
Cudne widoki! Ale zazdroszczę! ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze przez miesiac bedziemy sie nimi cieszyc :) a potem wracamy do Londynu.
OdpowiedzUsuńPiękny krajobraz:)
OdpowiedzUsuń