Warstwy Ziemi - geografia dla siedmiolatka.

Nie zamierzałam uczyć mojej prawie 7-latki, o warstwach Ziemi. Temat ten jednak został poruszony na platformie Libratus - Zary polskiej szkole internetowej i zainteresował ją tak bardzo, że postanowiłam poszukać więcej materiałów. Ciekawe pomoce znalazłam na stronie Homeschoolclipart. Szczerze ją polecam, bardzo dużo darmowych materiałów.

Obejrzałyśmy prezentacje w Power Point o warstwach Ziemi, znalazłam ją na Twinkl.

Zara pokolorowała i podpisała warstwy Ziemi.

Przeczytałyśmy informacje na ten temat znalezione w naszych książkach.

Wydrukowałam także i zalaminowałam plansze z polskimi nazwami.

Zara wycięła i skleiła Ziemie i jej warstwy, które wydrukowałam jej z Twinkl.

Wysłuchałyśmy audiobook o podróży do wnętrza Ziemi. Audiobook słuchałyśmy na stronie Epic.

Zara zrobiła model warstw Ziemi z PlayDoh.

Szukałyśmy 3 głównych warstw Ziemi, na przeciętym, ugotowanym jajku.
Bardzo mi się ten sposób podoba.
Skorupka to skorupa Ziemi.
Białko to płaszcz Ziemi.
Żółtko to jądro.

Podobny "model" można wykonać z przekrojonego jabłka:
skórka - skorupa, nasiona jądro.

Odwiedziłyśmy Museum of Natural History w Londynie, które ma całe skrzydło poświęcone Ziemi. Tym razem skupiłyśmy się głównie na warstwach Ziemi, ale przy okazji ponownie przewinęły się wulkany i trzęsienia ziemi. W Muzeum jest specjalna sala, gdzie można na własnym ciele poczuć na czym polega trzęsienie Ziemi.

Wycieczkę rozpoczęłyśmy od "wjechania ruchomymi schodami do wnętrza Ziemi". Robiłyśmy to już wielokrotnie, ale nadal sprawia nam to wielką frajdę.

Przy modelu Ziemi, Zara zrobiła mi mały wykład na temat poszczególnych warstw. Byłam bardzo mile zaskoczona tym, że tak dużo zapamiętała. "Wykładowi" przysłuchiwało się też kilku zwiedzających, co sprawiło Zarze dużą przyjemność.

Mogłyśmy na własne oczy zobaczyć  co się kryje we wnętrzu Ziemi, z jakich kamieni i minerałów są zbudowane jej poszczególne warstwy.

Nikt nie posiada fragmentu jądra Ziemi, ale naukowcy uważają, że jest ono zbudowane z mieszaniny metali - niklu i żelaza. W muzeum mogłyśmy zobaczyć jak to może wyglądać.

Zrobiłyśmy też pizze, która przedstawiała warstwy Ziemi. Po upieczeniu skorupa naszej Ziemi wyszła stosunkowo gruba. Zara natychmiast to skomentowała, stwierdzając, że tak naprawdę to powinna być najcieńsza, zaledwie widoczna część, no ale już trudno i tak za chwilę ją przecież zjemy.

I tak całkiem przypadkowo moje dziecko poznało kilka informacji na temat budowy Ziemi.
Myślę, że wyszło nam ciekawie, jak na zupełnie nie planowany temat.

Jeśli macie inne, warte poznania sposoby na naukę o warstwach Ziemi dla siedmiolatki, proszę podzielcie się nimi ze mną w komentarzu.