Kubusia Puchatka znają wszyscy. Puchaty mis o małym rozumku, który razem z przyjacíolmi mieszka w Stumilowym Lesie. To wlasnie na wycieczkę sladami Puchatka zabierzemy Was w kolejnej odsłonie "Podróży sladami bajek".
Do tej pory wszystkie opisywane miejsca, odwiedzałam najpierw z Zara, a dopiero potem o nich pisałam. Tym razem będzie troszkę inaczej. Dzisiejsze podróże sladami Kubusia Puchatka to nie relacja z wycieczki, ale plany przed jej rozpoczeciem. Aura za oknem nie zachęca do spaceru po lesie, a dopiero wyleczone zapalenie gardla wręcz taka wycieczkę odradza. Do Stumilowego Lasu wybierzemy się bezwatpienia, ale pewnie dopiero na wiosnę. Zaplanujemy wszystko juz dzisiaj. Moze ktos wykorzysta te plany jeszcze przed nami.
Do tej pory wszystkie opisywane miejsca, odwiedzałam najpierw z Zara, a dopiero potem o nich pisałam. Tym razem będzie troszkę inaczej. Dzisiejsze podróże sladami Kubusia Puchatka to nie relacja z wycieczki, ale plany przed jej rozpoczeciem. Aura za oknem nie zachęca do spaceru po lesie, a dopiero wyleczone zapalenie gardla wręcz taka wycieczkę odradza. Do Stumilowego Lasu wybierzemy się bezwatpienia, ale pewnie dopiero na wiosnę. Zaplanujemy wszystko juz dzisiaj. Moze ktos wykorzysta te plany jeszcze przed nami.
O Kubusiu Puchatku ostatnio zrobiło się bardzo glosno. Pisza o nim największe dzienniki swiata. Dyskutuje się o nim w najlepszym czasie antenowym w wiadomościach po obu stronach kuli ziemskiej. Dlaczego? Mysle, ze wszyscy znacie odpowiedź na to pytanie...
"Światowe echa polskiej awantury o garderobę i płeć Kubusia
Puchatka. Spór tuszyńskich radnych o to czy miś bez majtek, w dodatku
obojniak może być patronem placu zabaw dla dzieci trafił na czołówki
światowych gazet. O sprawie piszą New York Times, Washington Post i The
Guardian, a amerykański Newsweek pyta wprost co to za idioci? Radni o
bardzo małych rozumkach w ostatnich wyborach polegli czy polegną też
próby zrobienia z misia dewianta" - czytamy na stronie Panoramy, tam tez możemy obejrzeć, krótki reportaż na ten temat.
Gdy przeczytałam w angielskim Metro kilka dni temu, o Kubusiu obojnaku i tym, ze nie nosi majtek, pomyslalam "Matko kolejny debil". Gdy przeczytałam artukól do końca i okazało się, ze sprawa dotyczy Polski... bylo mi głupio. Ale chyba jeszcze bardziej byłam zla! Czy do jasnej... w Polsce naprawdę nie ma większych problemów do rozwiązania, niz to czy Puchatek jest obojnakiem, czy nosi bieliznę i czy Prosiaczek to jego chłopak? Na litosc Boska! Moze by tak radni zajęli się bezrobociem, fatalna sytuacja sluzby zdrowia lub tym, ze wielu ludzi nie ma co do garnka wlozyc, a nie pierdołami!
Musiałam to napisać bo szlag mnie trafia! Najpierw teletubisie, a teraz Puchatek! Kto następny?
Ja tam Kubusia lubię i to, ze nie jest najmadrzejszym misiem na swiecie mi nie przeszkadza. Zara ogladajac lub sluchajac historii o nim często mówi "Ale słodki głuptasek."
Wracamy do tematu wycieczki sladami Puchatka.
Ashdown Forest polozony jest we Wschodnim Sussex, niecałe 50 km od Londynu. Asdown Forest, który pamięta nawet wydarzenia ze starozytnosci, do dzisiaj zachowal swoja naturalnosc. W lesie sa wyznaczone sciezki tematyczne, m.in. spacer sladami Krzysia i jego przyjaciół.
Inspiracja do powstania Kubusia Puchatka były przygody syna autora Christophera Robina. W 1924 roku rodzina przeniosła się z kamienicy w londynkiej dzielnicy Chelsea na wiejska farmę w Cotchford. Razem z nimi przeniosła się niania chłopca Olive Brockwell. Zarówno dla niani jak i dla chłopca zmiana byla ogromna. Z dużego miasta, z bardzo ekskluzywnej dzielnicy, w której często spotykali się z innymi dziećmi, przenieśli się na mala wies. Niania często zabierala "Krzysia" na spacery po lesie, a w ich zabawach uczestniczyly takze zabawki chłopca. Alan Alexander Milne pracowal na zmiane w Londynie i Nowym Jorku. W domu bywal tylko w weekendy. Wtedy to zona, a glównie niania opowiadaly mu o tym co robil w czasie jego nieobecnosci Christopher. Alan bardzo lubil spacery, dlatego często zabieral syna, aby ten pokazal mu miejsca, w których bawi się ze swoja niania.
Gdy Milne przedstawil opisane (a opowiedziane przez syna) historie swojemu wydawcy, ten zaproponowal mu E.H.Sheparda jako ilustratora. Ernest Shepard odwiedzil Asdown Forest i wszystkie miejsca, w których bawil się Krzys. W ten sposób powstala legenda. Najpierw opowiedziana przez dziecko, potem opisana przez jego ojca, a na koncu pokazana przez ilustratora.
Jezeli zdecydujecie się na wedrówke sladami Kubusia Puchatka musicie koniecznie zaczac od Pooh Corner w Hartfield. O tym sklepie wspomina w swojej ksiazce ‘The Enchanted Places' bajkowy Krzysiu, czyli Christopher Robin Milne. Odwiedzal to miejsce co tydzien ze swoja niania.
"Subsequent trips included our weekly visit to Hartfield, a mile away along a main road, up a steep hill, down a steep hill and in at the first shop on the left hand side. Jessica needed no urging and the woman behind the counter no instructions. It was a pennyworth of bullseyes for each of us."
Gdy Milne przedstawil opisane (a opowiedziane przez syna) historie swojemu wydawcy, ten zaproponowal mu E.H.Sheparda jako ilustratora. Ernest Shepard odwiedzil Asdown Forest i wszystkie miejsca, w których bawil się Krzys. W ten sposób powstala legenda. Najpierw opowiedziana przez dziecko, potem opisana przez jego ojca, a na koncu pokazana przez ilustratora.
Jezeli zdecydujecie się na wedrówke sladami Kubusia Puchatka musicie koniecznie zaczac od Pooh Corner w Hartfield. O tym sklepie wspomina w swojej ksiazce ‘The Enchanted Places' bajkowy Krzysiu, czyli Christopher Robin Milne. Odwiedzal to miejsce co tydzien ze swoja niania.
"Subsequent trips included our weekly visit to Hartfield, a mile away along a main road, up a steep hill, down a steep hill and in at the first shop on the left hand side. Jessica needed no urging and the woman behind the counter no instructions. It was a pennyworth of bullseyes for each of us."
The Enchanted Places - Christopher Milne
Sklep Pooh Corner zostal stworzony przez Pana Ridley w 1978 roku. Ridley kilkakrotnie spotykal się z Krzysiem. W sklepie znajduje się kolekcja przedmiotów poswieconych Kubusiowi. To wlasnie od tego miejsca warto rozpoczac wycieczkę sladami Kubusia Puchatka, poniewaz możemy kupic tam mape, która pomoze w naszych poszukiwaniach, a takze certyfikat potwierdzajacy dotarcie do swiata Puchatka.
Wsród miejsc, do których zaprowadzi nas mapa sa m.in. Stumilowy las czy Mostek Kubusia Puchatka. Dokladna liste i opisy miejsc (ze zdjeciami) znajdziecie na stronie sklepu (ang). Linki do nich pozwalam sobie zamiescic ponizej.
Gdy juz się zmeczycie zwiedzaniem stumilowego lasu wpadnijcie koniecznie na male co nie co do Kawiarni Prosiaczka.
W Pooh Corner znajduje się tez Kubusiowy sklep, do którego wszyscy wielbiciele tego misia i/lub jego przyjaciół musza zajrzec. W sklepie online mozecie zapoznac się z oferta - jest naprawdę szeroka!
Za wizyte w sklepie, jak i za odwiedzenie miejsc zwiazanych z Kubusiem nie trzeba nic placic.
W okresie zimowym, (dokladnie w listopadzie i grudniu) sklep jest otwarty
w poniedzialki, czwartki i piatki od 10:00 do 16:30
w soboty od 9:00 do 17:00
w niedziele od 10:30 do 17:00
We wtorki i srody (z wyjatkiem wakacji) sklep jest zamkniety.
Zanim jednak się tam wybierzecie proponuje sprawdzic godziny otwarcia, aby nie bylo przykrej niespodzianki.
Telefon do sklepu 01892 770456
Fax:- e-mail:- info@poohcorner.co.uk
On-Line:- www.pooh-country.co.uk
Pooh Corner
High Street
Hartfield
East Sussex
TN7 4AE
UK
Jezeli bedziecie wybierac się do Pooh Corner z Londynu, a nie macie samochodu, mozecie tam dotrzeć pociągiem. Ze stacji London Bridge wezcie pociąg Southeastern w kierunku Tunbridge Wells, po 44 minutach podróży dotrzecie na miejsce, będzie to 5 przystanek. Wyjdźcie ze stacji wschodnim wyjściem i idźcie do przystanku autobusowego U. Autobus nr 291 jadący w kierunku Crawley zabierze Was do sklepu. Wysiadacie z niego na 19 przystanku (po okolo 23 minutach). Przystanek nazywa się Hay Waggon. Sklep znajduje się 100 metrów od przystanku.
Trasę opracowałam na podstawie informacji z Google Map i osobiście jeszcze jej nie przetestowalam.
Zródlo: http://www.pooh-country.co.uk/enchantedplaces.php |
Wsród miejsc, do których zaprowadzi nas mapa sa m.in. Stumilowy las czy Mostek Kubusia Puchatka. Dokladna liste i opisy miejsc (ze zdjeciami) znajdziecie na stronie sklepu (ang). Linki do nich pozwalam sobie zamiescic ponizej.
- 100 Acre Wood
- Ashdown Forest
- Enchanted Place Memorial
- Galleon's Lap
- Hartfield Village
- Where the North Pole was
- Pooh Corner shop and Piglit's Tearoom
- The Poohsticks Bridge
- Roo's Sandy Pit
- The Heffalump Trap
Gdy juz się zmeczycie zwiedzaniem stumilowego lasu wpadnijcie koniecznie na male co nie co do Kawiarni Prosiaczka.
W Pooh Corner znajduje się tez Kubusiowy sklep, do którego wszyscy wielbiciele tego misia i/lub jego przyjaciół musza zajrzec. W sklepie online mozecie zapoznac się z oferta - jest naprawdę szeroka!
Za wizyte w sklepie, jak i za odwiedzenie miejsc zwiazanych z Kubusiem nie trzeba nic placic.
W okresie zimowym, (dokladnie w listopadzie i grudniu) sklep jest otwarty
w poniedzialki, czwartki i piatki od 10:00 do 16:30
w soboty od 9:00 do 17:00
w niedziele od 10:30 do 17:00
We wtorki i srody (z wyjatkiem wakacji) sklep jest zamkniety.
Zanim jednak się tam wybierzecie proponuje sprawdzic godziny otwarcia, aby nie bylo przykrej niespodzianki.
Telefon do sklepu 01892 770456
Fax:- e-mail:- info@poohcorner.co.uk
On-Line:- www.pooh-country.co.uk
Pooh Corner
High Street
Hartfield
East Sussex
TN7 4AE
UK
Jezeli bedziecie wybierac się do Pooh Corner z Londynu, a nie macie samochodu, mozecie tam dotrzeć pociągiem. Ze stacji London Bridge wezcie pociąg Southeastern w kierunku Tunbridge Wells, po 44 minutach podróży dotrzecie na miejsce, będzie to 5 przystanek. Wyjdźcie ze stacji wschodnim wyjściem i idźcie do przystanku autobusowego U. Autobus nr 291 jadący w kierunku Crawley zabierze Was do sklepu. Wysiadacie z niego na 19 przystanku (po okolo 23 minutach). Przystanek nazywa się Hay Waggon. Sklep znajduje się 100 metrów od przystanku.
Trasę opracowałam na podstawie informacji z Google Map i osobiście jeszcze jej nie przetestowalam.
Ciekawostki o Kubusiu Puchatku
- Ci z Was, którzy chcieli by zobaczyć rękopisy Kubusia Puchatka musza odwiedzić Cambridge i wybrac się do Trinity College. W bibliotece Wren Library, poza rękopisami Puchatka, znajdują się takze inne "biale kruki".
- Rok 1998 zostal ogłoszony przez wytwórnie Disneya "Rokiem Kubusia Puchatka"
- Od lipca 1997 roku Kubuś Puchatek jest Ambasadorem Przyjaźni z ramienia Organizacji Narodów Zjednoczonych.
- "Podobnie jak i wiele innych postaci z książek Milne’a, Kubuś Puchatek został nazwany imieniem jednej z zabawek Christophera Robina Milne’a (1920-1996), syna pisarza. Z kolei pluszowa zabawka Christophera została nazwana tak od imienia niedźwiedzicy Winnipeg będącej żywą maskotką kanadyjskiego wojska z Korpusu Weterynaryjnego Kanady. Została kupiona za 27 dolarów przez porucznika Iana Gary’ego w miasteczku White River w Ontario, gdzie dziś znajduje się pomnik misia. W październiku 1914 r. została przewieziona do Wielkiej Brytanii. Postanowiono pozostawić ją w londyńskim ogrodzie zoologicznym. Zdechła 12 maja 1934.
W 1924 roku Alan Milne pierwszy raz przyszedł do zoo z czteroletnim synem Christopherem, który bardzo polubił Winnie. Trzy lata wcześniej Milne kupił w domu handlowym Harrods i dał synowi na jego pierwsze urodziny pluszaka firmy „Alfa Farnell”. We wrześniu 1981 61-letni Christopher Robin Milne, uczestniczył w odsłonięciu pomnika niedźwiedzicy Winnie (naturalnych rozmiarów, dzieło Lorne Makkina) w londyńskim zoo." (zródlo: Wikipedia)
W londyńskim Zoo byłam kilka razy, znajdują się tam podobno dwa pomniki Winnie. Nie zwróciłam wówczas na nie uwagi. Nadrobię to przy najbliższej okazji.
- Pomnik niedźwiedzia Winnie znajduje sie tez w Winniepig Zoo w Kanadzie.
Zródlo zdjecia: http://471155835800211602.weebly.com/blog/archives/06-2007 |
- Krzysiowe zabawki, które pisarz przeniósł na karty ksiazek sa wlasnoscia Biblioteki Publicznej w Nowym Jorku.
- Kubusia przetlumaczono na język polski trzy razy. Pierwsze tłumaczenie - Ireny Tuwim ukazalo sie w 1938 roku.
- Prawa autorskie do Kubusia Puchatka posiada obecnie (do 2020 roku) Wytwórnia Walta Disneya.
- Pierwszy animowany film o Puchatku powstał w 1966 roku.
Cykl "Podróże sladami bajek" zostal zainspirowany udziałem w projekcie
którego pomyslodawczynia jest autorka bloga Dzika Jablon
Na koniec pokaze Wam jeszcze nasza mala domowa kolekcje Puchatka i jego przyjaciół. O ile teraz Zara juz za ta bajka w jakiś specjalny sposób nie przepada (ma 4,5 roku) o tyle jeszcze rok temu byl to u nas w domu hit. Dlatego Kubusia się trochę nazbierało i to nie tylko w wersji ksiazkowej.
Bardzo fajna, cieniutka ksiazeczka w zestawie razem z kaseta. Pomaga w nauce cyfr.
Zara bardzo lubiła kiedyś zabawę z Kubusiem w chowanego. Na tym polega bowiem czytanie poniższej ksiazeczki. Zadaniem dzieci jest zgadywanie co się schowało w trawie, co za drzewem itd. Następnie dziecko moze "wyciagnac" ukrywającego się zwierzaka i sprawdzic czy poprawnie podało odpowiedź.
"Po co komu leżakowanie?" czytaliśmy kiedyś bardzo często z moim małym Roo.
Ksiazka - zegar jest nadal często przez nas czytana. Opowiada o tym jakie zadania Kubuś i jego przyjaciele lubia robic o poszczególnych porach dnia. Gdy dziecko przyciśnie jeden z 9 obrazków widocznych pod zegarem słyszy pytanie (wypowiedziane glosem Puchatka) np. "O której godzinie Kubuś lubie zjesc male co nie co?". Wówczas zadaniem dziecka jest ustawienie poprawnej godziny na czerwono - zóltym zegarze. Ustawiona odpowiedź wyświetla się takze na poniższym zegarze elektronicznym. Po nacisnieciu przycisku "Time" dziecko dowiaduje się czy udzielilo poprawnej odpowiedzi.
Mamy tez kolekcje kaset o Kubusiu wydawnictwa deAgostini. Kiedys znalazlam ja za grosze w jakims charity shop. Byly takze gazetki do kaset, nie mialam jednak jak tego wszystkiego wtedy zabrac i zdecydowalam się kupic tylko kasety. Czego bardzo zaluje!!! Kolekcja pochodzi chyba z 2003 roku, wiec jest juz praktycznie nie do zdobycia. Kasety sa bardzo fajne. Zara nadal lubi ich sluchac, pelno na nich bajek wierszyków, piosenek i zgadywanek. W polaczeniu z magazynami były by napewno jeszcze bardziej ciekawsze.
Poza ksiazkami mamy tez pluszaki, dywaniki, poduszki, plecaki, gry, zaczepki na firanki, zastawe stolowa i sztucce (Zary), ubrania, a takze kilka innych rzeczy. Co tu duzo pisac - my Kubusia Puchatka lubimy!
Kubusiowa mata - puzzle - alfabet przeszla juz swoje, co zreszta widac golym okiem. Nadal jednak wiernie nam sluzy.
Juz się nie moge doczekac kiedy wyruszymy do Stumilowego Lasu i Chatki Puchatka!
W ramach projektu "Podróże sladami bajek" podazalysmy juz sladami:
U nas jeszcze nie ma kubusiowej "szajby" a po książkę jeszcze nie sięgnęłam. Dziewczyny znają postaci głównie z książek dla maluchów. Wasza wycieczka zapowiada się świetnie.
OdpowiedzUsuńŚwietne plany wycieczkowe :) a co do "kubusiowej afery" to przyznam Ci rację. Jest tyle ważniejszych spraw, tyle problemów... ale oczywiście, najłatwiej zajmować się, za przeproszeniem, pierdołami.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wam tych anglojęzycznych książek o przygodach Puchatka. Gdzie mogę na takie zapolować?
OdpowiedzUsuńWow... Ile Wy macie rzeczy z Kubusiem i jego przyjaciółmi... ;-) Moja Córcia też go lubi ale chyba nie aż tak bardzo :-)
OdpowiedzUsuńCo do tej afery to powiem szczerze że nic nie słyszałam ale ewidentnie Komuś się poprostu nudzi :-S
Wspaniały ten Wasz cykl podróży i książek! Niestety Kubuś u nas nie lubiany ;-)
OdpowiedzUsuńkolejny świetny wpis :) pozdrawiam i życzę dalszych tak udanych podróży :)
OdpowiedzUsuń