Przez dwa ostatnie tygodnie poznawałyśmy Filipiny. Kraj niesamowity, mam nadzieję, że kiedyś odwiedzimy go nie tylko palcem po mapie. Zapisujemy go na liście miejsc, które koniecznie chcemy zobaczyć w czasie naszej (MOJEJ?) wymarzonej wycieczki dookoła świata.
Do poznawania Filipin skłonił nas nie tylko projekt "Mali Podróżnicy", ale przede wszystkim list od Manili, który Zara dostała od indyjskiej księżniczki Esry. Jeżeli nie wiecie o czym piszę, zapraszam TUTAJ - list od Esry i TUTAJ - list od Manili.
Zanim zaczęłyśmy czytać o Filipinach (czytałyśmy sporo) sprawdziłyśmy na mapach gdzie znajduje się ten piękny kraj. Zara była zachwycona informacją, że Filipiny to kraj wyspiarski.
"Wow, to tak jak Wielka Brytania!" (Mieszkamy w Londynie.)
Gdy już wiedziałyśmy gdzie znajdują się Filipiny zaczęłyśmy czytać trochę na ich temat. Początkowo były to bardzo ogólne informacje, które znalazłyśmy w naszych ulubionej książce podróżniczo - geograficznej dla dzieci.
Przeczytałyśmy też magazyn "Barbie of the World" od niego zaczął się nasz podróżniczy projekt.
Gdy wiedziałyśmy już co nie co o Filipinach, Zara przygotowała lapbook z materiałów, które jej wcześniej wydrukowałam. Sama wszystko wycięła i ponaklejała.
Zara namalowała flagę Filipin.
Przeczytałyśmy też książkę w całości poświęconą Filipiną. Książka jest w języku angielskim, ale jeżeli Wam to nie przeszkadza polecam ją z całego serca!!! Jest rewelacyjna! Znajdziemy tam ciekawe informacje na temat kraju, a także legendy, piosenki, propozycje prac plastycznych, a nawet przepisy na filipińskie potrawy!!! Dokładniej o książce pisałam TUTAJ.
Obejrzałyśmy film o Filipinach
Zara namalowała flagę Filipin.
Przeczytałyśmy też książkę w całości poświęconą Filipiną. Książka jest w języku angielskim, ale jeżeli Wam to nie przeszkadza polecam ją z całego serca!!! Jest rewelacyjna! Znajdziemy tam ciekawe informacje na temat kraju, a także legendy, piosenki, propozycje prac plastycznych, a nawet przepisy na filipińskie potrawy!!! Dokładniej o książce pisałam TUTAJ.
Obejrzałyśmy film o Filipinach
Przeczytałam jej też bajkę o Filipinach historię Mai i Manili, jest to bajka napisana przez autorkę bloga Madrę Dzieci - Anię, uczestniczkę projektu "Mali podróżnicy". Moja Zara była zachwycona historią, sami zobaczcie jak ciekawie to Ania opisała KLIK.
Uczyłyśmy się śpiewać popularną filipińską piosenkę, a przy okazji nauczyłyśmy się kilku filipińskich nazw warzyw!
Przygotowałyśmy też wspólnie prawdziwe filipińskie danie! Przepis znalazłam w naszej książce o Filipinach. Pancit to potrawa składająca się z kapusty włoskiej, kurczaka i krewetek, podawana z makaronem ryżowym i sosem sojowym. Zdjęcie tego nie pokazuje, ale wyszło naprawdę pysznie!
Większość uczestników projektu już od tygodnia jest w Tajlandii, my wyruszamy tam jutro!
Jeżeli chcecie zobaczyć jak bawią się pozostali uczestnicy projektu "Mali Podróżnicy" zapraszam TUTAJ.
Uczyłyśmy się śpiewać popularną filipińską piosenkę, a przy okazji nauczyłyśmy się kilku filipińskich nazw warzyw!
Przygotowałyśmy też wspólnie prawdziwe filipińskie danie! Przepis znalazłam w naszej książce o Filipinach. Pancit to potrawa składająca się z kapusty włoskiej, kurczaka i krewetek, podawana z makaronem ryżowym i sosem sojowym. Zdjęcie tego nie pokazuje, ale wyszło naprawdę pysznie!
Większość uczestników projektu już od tygodnia jest w Tajlandii, my wyruszamy tam jutro!
Jeżeli chcecie zobaczyć jak bawią się pozostali uczestnicy projektu "Mali Podróżnicy" zapraszam TUTAJ.
Super, też kocham Filipiny :) Chociaż często rezygnuję z wyjazdów za granicę na rzecz wyjazdów do Polski. Tyle miast jeszcze nie zwiedziłam… No i jako że pracuję w Firmie Furman, to często zdarza nam się wypożyczać auto, zamiast jechać swoim. Jedziemy pociągiem a potem wypożyczonym autem, jakoś bezpieczniej się czujemy i jesteśmy wypoczęci :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń