Dzisiaj zabieramy Was w podróż po bajkowej Azji. Jeżeli zaglądacie tutaj czasami, nie zdziwi Was pewnie fakt, że w czasie naszej dzisiejszej wyprawy wybierzemy się do Indii. Przeczytalysmy wiele indyjskich bajek.
W podróz udamy się jednak śladami Jaśminowej księżniczki, węży, wielkoluda... Zresztą sami zobaczcie!
Jaśminowa Księżniczka.
W pewnym bardzo dalekim królestwie żył król, który miał jednego syna. Nadszedł czas aby król znalazł królewiczowi żonę. Zanim to mogło jednak nastąpić król musiał przywrócić porządek w swoim królestwie, które od pewnego czasu było atakowane przez węże. Ludzie w nocy bali się spać, a w dzień bali się wychodzić ze swoich domów. Młody królewicz postanowił rozprawić się z wężami. Zabrał ze soba kilku swoich najwierniejszych poddanych i wyruszył w drogę. Po długiej wędrówce postanowił odpocząć pod drzewem w lesie. Gdy usnął z drzewa zaczał się skradać w jego kierunku olbrzymi waż z siedmioma głowami.
Służba królewicza, już miała zabić węża, gdy nagle królewicz obudził się.
"Czego ode mnie chcesz?" - zapytał króla węży.
A ten odpowiedział głosem przepełnionym bólem.
"Od 7 długich lat męczy mnie potworny ból głowy. Jest on tak wielki, że nie jestem w stanie panować nad moimi podwładnymi."
- "To dlatego sprawiają oni tyle problemów w królestwie mojego ojca." - odparł młody królewicz. "Czy nie można nic zrobić, aby twój ból głowy ustąpił?" - zapytał.
"Można" -odpowiedział waż. "W bardzo dalekim królestwie mieszka wielki król. Ma on śliczna córkę, dziewczyna waży tyle co 7 garści kwiatów jaśminu. Gdy królewna się śmieje z jej ust wypadają kwiaty jaśminu. Jedynie zapach tych kwiatów sprawi, ze mój ból głowy ustapi. Problem jednak w tym, że królewna od wielu już lat się nie śmiała."
"Odnajdę to królestwo i przyniosę Ci te kwiaty." - powiedział królewicz i natychmiast wyruszył w drogę. Po wielu godzinach wędrówki zatrzymał się nad stawem, aby się napić. Nagle zobaczył mrówkę, która topiła się. Delikatnie wyjął ja z wody i położył na trawie.
"Jestem królowa mrówek. Jestem Ci bardzo wdzięczna, za uratowanie mi życia. Jeżeli kiedykolwiek będziesz potrzebował mojej pomocy, wystarczy, że o mnie pomyślisz, a ja natychmiast się zjawie."
Młody królewicz ruszył w dalsza drogę. Nagle usłyszał przeraźliwy krzyk. Zobaczył wielkoluda, któremu z buzi wyrastało drzewo. Korzenie przytwierdziły wielkoluda do ziemi i uniemożliwiły mu poruszanie się. Młody królewicz odcinał drzewo i uwolnił wielkoluda. Ten był mu bardzo wdzięczny i obiecał, że gdy tylko królewicz będzie potrzebował pomocy, on natychmiast z nia przybędzie.
W końcu królewicz dotarł do królestwa Jaśminowej Księżniczki. Został przyprowadzony do króla. "Przybywam z odległego królestwo i chcę prosić o rękę Twojej córki królu."
"Jeśli wykonasz 3 zadania, będziesz mógł ja pojąć za żonę." - powiedział król.
"Zrobię wszystko czego ode mnie zarzadasz." - odparł królewicz.
Pierwsza rzecza jakiej zarzadał król było oddzielenie ryżu od czarnych nasion. Młodemu królewiczowi przyniesiono 100 worków, a na wykonanie zadania miał tylko noc. Gdy królewicz został sam, pomyślał o mrówce, a ta natychmiast zjawiła się. Królewicz powiedział jej jakie dostał zadanie do wykonania i już po kilku minutach setki mrówek segregowały ziarna. Gdy rano król zobaczył, że zadanie zostało wykonane bardzo się ucieszył. Nikomu do tej pory nie udało się posegregować ziaren.
Kolejnym zadaniem było zjedzenie przez noc 100 misek pullao i wypicie 100 szklanek mleka. Królewicz pomyślał o wielkoludzie, a ten natychmiast przyszedł mu z pomoca. Ucieszył się, że królewicz zaprosił go na obiad. Rano króla ponownie spotkała miła niespodzianke.
Trzecie zadanie polegało na zadzwonieniu o pólnocy dzwonem, który jest tak duży, że będzie go słychać w 7 sasiadujacych królestwach. Dzwon był ogromny, sięgał samych chmur. Olbrzym ponownie przybył królewiczowi z pomoca. Rano szczęśliwy król oddał królewiczowi swoja córkę za żonę. Jednocześnie powiedział, że był by mu bardzo wdzięczny, gdyby przed odjazdem udało mu się usłyszeć śmiech królewny. Królewicz wysłał swoja służbę do miasta i poprosił, aby przyprowadzili mu człowieka z małpami. Gdy młody królewicz wraz z Jaśminowa królewna opuszczali królestwo jej ojca, dziewczyna zobaczyła przy bramie człowieka z małpami. Małpy robiły różne śmieszne sztuczki. Królewna przygladala się im i powoli zaczynała się uśmiechać. Po chwili już głośno się śmiała, a z jej ust wypadły kwiaty jaśminu. Ojciec królewny był zachwycony. Młoda para wróciła do królestwa królewicza. W drodze do pałacu zatrzymali się przy drzewie, na którym mieszkał król węży i wręczyli mu kwiaty jaśminu. Ich cudny zapach sprawił, że straszliwy ból głowy, który dręczył węża przez siedem lat zniknął jak ręka odjął. Król węży był bardzo szczęśliwy, a jego podwładni przestali sprawiać problemy w królestwie ojca młodego królewicza. Młody królewicz i Jaśminowa królewna żyli natomiast długo i szczęśliwie.
Po przeczytaniu bajki, która Zarze bardzo się podobała, poszukałyśmy na mapach i globusie, gdzie jest Azja.
Położenie Indii Zara doskonale zna już od dawna, dlatego postanowiłam, że przyjrzymy się mapie dokładniej i zobaczymy jakie inne jeszcze państwa znajdują się na tym niezwykłym kontynencie. Wiemy już, że na terenie Azji położonych jest 49 państw.
Nam do tej pory udałam się zobaczyć dopiero dwa z nich. Byłyśmy w Indiach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Następnie (tradycyjnie już) ułożyłyśmy puzzle i wykonałyśmy zadania z książki.
Dzięki czemu dowiedziałyśmy się jakie (m.in) zwierzętach żyja w Azji. Białego tygrysa Bengalskiego, miałyśmy okazje zobaczyć w czasie naszej podróży do Indii, w październiku 2012 roku (Zara miała wtedy 2,5 roku). Wiele z azjatyckich zwierzat Zara miała już okazje zobaczyć w czasie naszych wizyt w ogrodach zoologicznych. Ogladajac mapę rozpoznawała poszczególne gatunki i mówiła "Mamuś niedźwiedzia widziałyśmy w Chorwacji. Słonia widziałyśmy w Indiach. Flamingi były w Hiszpanii. O wielbłąd! Jeździłaś na nim w Indiach!".
Po zabawie z atlasem postanowiłyśmy pobawić się w "Jaśminowa Ksieżniczke?". Zaczęłyśmy od przebrania Zary w strój prawdziwej, indyjskiej księżniczki. Zara dostała go od babci w czasie naszego pobytu w Hyderabadzie.
Wybrałyśmy też biżuterie.
Zrobiłyśmy węża o siedmiu głowach.
I sprawdzałyśmy jak trudne zadanie zostało postawione przed młodym królewiczem. Segregowałyśmy ryż i ziarenka czarnego pieprzu.
Wspólnie oglądałyśmy także zdjęcia z wakacji. Szczególnie te z Pałacu Chowmahalla
Na koniec czytałyśmy prawdziwe historie dzieci żyjących w Azji. Czytałyśmy o Matinie - żywej bogini z Nepalu.
Poznałyśmy historie Mali - dziewczynki, która chciała zostać żyrafa.
Słuchając opowiadania Lien, dziewczynki z zatoki Ha Long w Wietnamie, przez chwile mogłyśmy poczuć jak to jest mieszkać w domu na wodzie.
"Dzieciaki świata" Martyny Wojciechowskiej to książka, która bardzo lubimy.
Z trzech wspomnianych historii Zarze najbardziej podobala sie ta o Lien.
Gdy skonczylysmy ja czytac dochodzila godzina 18. Tego dnia mialam dyzur pod telefonem. Zazwyczaj jesli nie potrzebuja mnie w pracy do godziny 15-tej, to juz raczej nie potrzebuja wcale. Tego dnia niestety bylo inaczej. Zostalam wezwana na lot do Walencji. Bylam zla, a Zara smutna.
"Wiesz mamus, chcialabym, zebys tak jak mama Lien pracowala w domu." - powiedziala, ze lzami w oczach, gdy matka w biegu wskakiwala w mundur i starala sie zrobic cos co by przypominalo makijaz. Gdy to uslyszalam serce mi prawie peklo :(
Bajkowa podróż po świecie czyli w "W 7 bajek dookola swiata" zorganizowała autorka bloga Projekt Człowiek.
Za tydzień zabierzemy Was do Afryki, a teraz zapraszam do zapoznania się z innymi azjatyckimi bajkami. Kreatywność mamusiek biorących udział w projekcie nie zna granic, co gwarantuje świetna zabawę! Zapraszam na blogi pozostałych dziewczyn!