Od zawsze lubiłam czytać poezję sama dla siebie, ale także i Zarze. Dzisiaj znalazłam cudowny moim zdaniem pomysł na podwieczorek poetycki, czyli Poetry Teatime, jak nazywa to autorka pomysłu. W naszym domu czyta się codziennie od zawsze. Wieczorek przed spaniem czytam Zarze bajki i opowiadania, często grubsze książki. Obecnie czytamy "Dzieciaki z ulicy Awanturników" Astrid Lindgren. Ostatnio jednak poezji jest u nas mniej. Wiersze dominowały w naszym domu, gdy Zara była mniejsza. Tym bardziej spodobał mi się pomysł na bliższe poznanie poezji.
Gdy tylko przeczytałam o Poetry Teatime byłam pewna, że pomysł spodoba się także i Zarze. Nie myliłam się! Moja sześciolatka była zachwycona!
Dzisiaj zaczynamy więc nowa, rodzinną tradycję "Podwieczorki literackie".
Zobaczcie jak się bawiłyśmy.
Pieczemy ciasto.
Rano powiedziałam Zarze o pomyśle i zapytałam co o tym myśli. Jak już wspomniałam była zachwycona. (Generalnie mojemu dziecku podoba się większość moich pomysłów.) Zaproponowałam, że zanim zaczniemy czytać poezję najpierw upieczemy ciasto. Tak też zrobiłyśmy. Upiekłyśmy babkę cytrynową z sosem z owoców leśnych.
Parzymy herbatę.
W czajniczku do herbaty zaparzyłyśmy herbatę z kwiatów szafranu, którą kupiliśmy w styczniu w Dubaju. Jest przepyszna!
Nakrywamy do stołu.
Gdy herbata została już zalana wrzątkiem, wspólnie nakryłyśmy do stołu. Położyłyśmy świeży obrus. Wybrałyśmy porcelanowe filiżanki, których na co dzień nie używamy (pijemy zazwyczaj z kubków). Zapaliłyśmy świeczki, ustawiłyśmy ciasto i owoce. Zara była zachwycona przygotowania i stwierdziła, że skoro stół wygląda tak elegancko to my też musimy! Przebrałyśmy się więc w sukienki. Zara sama wybrała swoją kreację.
Wybieramy literaturę.
Wybrałam kilka książek z wierszami i położyłam na stole. O ile opowiadań, bajek, baśni i powieści jest u nas w domu BARDZO DUŻO o tyle szukając pozycji na dzisiejsze popołudnie stwierdziłam, że poezji dla dzieci mamy BARDZO MAŁO. W poniedziałek lecimy na wakacje do Polski zrobimy więc skok na księgarnie! Polecicie nam coś ciekawego?
Podwieczorek poetycki czas zacząć!
Gdy wszystko było już gotowe usiadłyśmy przy stole, Zara chichotała z radości i stwierdziła, że takie "romantyczne kolacje" musimy organizować zdecydowanie częściej. Obiecałam, że będziemy!
Ludziki Playmobile także postanowiły się do nas przyłączyć.
Następnie poprosiłam Zarę aby wybrała co będziemy dzisiaj czytać.
Wybrała Konopnicką. Przeczytałyśmy całą książkę.
Gdy skończyłyśmy czytać książkę wybraną przez Zarę, przyszedł czas na mój wybór. Postanowiłam zostać przy Konopnickiej.
Zara uczy się dopiero czytać i nie da jeszcze rady przeczytać wierszy, przynajmniej nie takie, które mamy obecnie w naszej domowej biblioteczce. Ponieważ jednak także chciała czytać, wybrała książki które czytać potrafi. Gdy ona czytała ja delektowałam się naszymi wypiekami.
Jak Wam się podoba nasz "Podwieczorek poetycki"?
O tym, że lubimy czytać Ci z Was, którzy nas czasami odwiedzają zapewne już wiedzą. Od wielu miesięcy bierzemy udział w cudownym projekcie "Przygody z książka", którego pomysłodawcom jest autorka bloga "Dzika jabłoń". W naszym wydaniu "Przygody z książką" to były zwykle "Podróże śladami bajek". Teraz do naszych czytelniczych tradycji dodajemy "Podwieczorki poetyckie".