Witamy w 2017 roku i życzymy Wam, aby ten rok był dla Was dobry, abyście wytrwali w realizacji swoich postanowień i spełnianiu marzeń. Pamiętajcie wszystko jest możliwe jeśli tylko bardzo tego chcemy i wierzymy, że nam się to uda. Życzymy Wam dużo zdrowia, cudownych podróży, ciekawych książek i czasu na gorącą czekoladę pod mięciutkim kocem, gdy za oknem pada i wieje.
Życzymy Wam cudownego roku 2017!!!
Sobie skromnie życzymy, aby 2017 nie był gorszy od tego co właśnie pożegnaliśmy. Rok 2016 był dla nas bardzo dobry i wierzymy, że 2017 będzie równie ciekawy, jeśli nie ciekawszy.
Zapraszam na podsumowanie ostatnich 2 tygodni.
Tydzień 13
24 - 30 grudnia
Świąteczny tydzień spędziliśmy na wspólnym gotowaniu (24 grudnia rano) i nakrywaniu do stołu. Graliśmy w gry planszowe, układaliśmy klocki lego, zaczęłam czytać Zarze Harrego Pottera. Bawiliśmy się prezentami, które przyniósł Mikołaj i oglądaliśmy rodzinnie filmy.
Widzieliśmy:
- "Ratatouille"
- "Piękna i Bestia"
-"Santa's Buddies"
-"Pocahontas".
Odwiedziliśmy ciocie Elenę.
W okresie świątecznym lekcje na basenie były odwołane, ale lekcje jazdy konnej nadal się odbywały. We wtorek Zara była jednak na koniech rano, a nie jak zwykle ma to miejsce wieczorem. Po zajęciach wpadliśmy do domu na szybki obiad i pojechaliśmy do Winter Wonderland.
Nasza stadnina (jak zawsze w wakacje) organizowała zajęcia "Mój konik pony". Zara cały czwartek spędziła ucząc się na czym polega praca przy koniach, a także jeżdżąc na nich.
Tydzień 14
31 grudnia - sobota
Sylwester był dla nas wyjątkowy. W tym roku po raz pierwszy Zara czekała do północy, w zeszłym roku obudziłam ją na kilka minut przed 12, tym razem czekała razem z nami.
Aby nam wszystkim umilić czekanie, a jednocześnie wydłużyć świętowanie przygotowałam zadanie specjalne. Świętowaliśmy razem z całym światem!
Rano przygotowałam karteczki z nazwami państw/miast gdzie o danej godzinie wita się Nowy Rok. Następnie Zara zwinęła je i włożyła do balonów - na balonach napisała odpowiednie, podane przeze mnie godziny. Nadmuchałam balony i wspólnie udekorowałyśmy nimi gałęzie. O każdej pełnej godzinie, którą u nas w domu obwieszczał świąteczną piosenką zegar, Zara przebijała odpowiedni balon i czytała zapisany wyraz. Następnie szukaliśmy danego miejsca na mapie i staraliśmy się je troszkę bliżej poznać. Czasami oglądaliśmy film na YT, czasami czytaliśmy coś na ten temat, innym razem kolorowaliśmy flagę lub układaliśmy puzzle. Opiszę dokładnie jak witaliśmy Nowy Rok, ale dopiero za jakiś czas jak znajdę wolną chwilę.
1 stycznia - niedziela
Zaczeliśmy od przebicia pozostałych balonów i sprawdzenia gdzie witano Nowy Rok gdy my już spaliśmy.
Ponieważ uczymy się obecnie o Austrii - w ramach naszego autorskiego projektu "Mali Podróżnicy" przeczytałyśmy 1 książkę o Austrii i 2 o Mozarcie.
Rozmawialiśmy na Skypie z pradziadkami Zary, a ona dumnie pokazała im jak czyta - przeczytała czytankę z elementarza "Czytamy metodą sylabową".
Graliśmy w grę "Dookoła świata"
Zara zrobiła kilka zadań z matematyki na stronie "Themathsfactor" (posiadam kod zniżkowy gdyby ktoś był zainteresowany).
Wieczorem przeczytaliśmy rozdział Harrego Pottera.
2 stycznia - poniedziałek
Tego dnia pracowałam, a Zara bawiła się z tatą. Obejrzeli też film "Mustang z Dzikiej Doliny".
3 stycznia - wtorek
Rodzice pracowali, a Zara bawiła się z przyjaciółmi u swojej opiekunki. Vanessa zabrała ją także wieczorem na konie.
4 stycznia - środa
Poszliśmy zobaczyć "Dziadka do orzechów" w wykonaniu Angielskiego Baletu Narodowego. Cudowne bajkowe i magiczne popołudnie!
5 stycznia - czwartek
Czwartek spędziliśmy w londyńskim Muzeum Nauki. Since Museum zorganizowało "Dni Edukatorów Domowych". Dzień po brzegi wypełniony wykładami, pokazami, doświadczeniami i zabawą z przyjaciółmi. Ogromna ilość wiedzy z zakresu fizyki i biologi, przedstawiona w tak ciekawy i prosty sposób, że nawet ja zapomniałam, że przecież tak naprawdę to my o poważnej nauce rozmawiamy.
O zajęciach w muzeum postaram się opowiedzieć niebawem trochę więcej.
6 stycznia - piątek
Dzień zaczeliśmy od wizyty u okulisty. No i niestety Zara potrzebuje okulary.
W oczekiwaniu na działanie kropelek wybrałyśmy się na gorącą czekolade, aby troszkę poprawić sobie nastroje.
Zrobiliśmy kilka zadań z kolejnego tygodnia nauki na platformie Libratus. Dowiedziałyśmy się trochę o baloniarstwie. Przeczytałam córce "Pilot i ja" Adama Bahdaj, który jak nas "poinformował" Libratus jest lekturą 1-szej klasy.
Zara zrobiła kilka zadan z The Mathsfactor.
Zagrałyśmy w grę "The bits and bytes" - moje nieśmiałe podchody aby w końcu zająć się kodowaniem.
Wieczorem przeczytałam Zarze kolejny rozdział Harrego Pottera.
5 stycznia - czwartek
Czwartek spędziliśmy w londyńskim Muzeum Nauki. Since Museum zorganizowało "Dni Edukatorów Domowych". Dzień po brzegi wypełniony wykładami, pokazami, doświadczeniami i zabawą z przyjaciółmi. Ogromna ilość wiedzy z zakresu fizyki i biologi, przedstawiona w tak ciekawy i prosty sposób, że nawet ja zapomniałam, że przecież tak naprawdę to my o poważnej nauce rozmawiamy.
O zajęciach w muzeum postaram się opowiedzieć niebawem trochę więcej.
6 stycznia - piątek
Dzień zaczeliśmy od wizyty u okulisty. No i niestety Zara potrzebuje okulary.
W oczekiwaniu na działanie kropelek wybrałyśmy się na gorącą czekolade, aby troszkę poprawić sobie nastroje.
Zrobiliśmy kilka zadań z kolejnego tygodnia nauki na platformie Libratus. Dowiedziałyśmy się trochę o baloniarstwie. Przeczytałam córce "Pilot i ja" Adama Bahdaj, który jak nas "poinformował" Libratus jest lekturą 1-szej klasy.
Zara zrobiła kilka zadan z The Mathsfactor.
Zagrałyśmy w grę "The bits and bytes" - moje nieśmiałe podchody aby w końcu zająć się kodowaniem.
Wieczorem przeczytałam Zarze kolejny rozdział Harrego Pottera.
W taki oto sposób minęły nam ostatni tydzień 2016 i pierwszy tydzień 2017 roku.
Ciekawe i intensywne tygodnie za Wami :) Super!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie się to czyta :). Intensywne tygodnie to mało powiedziane! Czego tu nie było :). Poękne zdjęcia, szczególnie z zimowej krainy. Zara jest prześliczna! Pozdrawiam, Mamatywna :)
OdpowiedzUsuńSporo zajęć, ale jakie ciekawe! Mnóstwo nauki, ale w bardzo przyjemny sposób :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. www.natalia-mizerska.blogspot.com