Translate

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Bożego Narodzenie w Peru - Dziecko na warsztat.

Grudzień to miesiąc, który chyba wszystkim kojarzy się ze swietami Bożego Narodzenia. W Dziecku na Warsztat to także swiateczny miesiąc. W zeszłym roku przygotowywalismy swiateczne dekoracje. Jeżeli jesteście ciekawi jak nam wyszły zapraszam TUTAJ. W tym roku Dziecko na warsztat wyruszyło w podróż do okola swiata, a w grudniu odwiedza Amerykę Poludniowa. Ponieważ u nas w domu od kilku tygodni gości Mis Paddington, który przybył do Londynu z najciemniejszych zakątków dalekiego Peru, postanowilysmy przyjzec się bliżej jego ojczyźnie i temu jak w dalekim Peru obchodzi się swieta.

Zaczelysmy od poszukania na mapie Ameryki Południowej, a następnie Peru. Sprawdzalysmy takze jak daleko mial Paddington z Peru do Londynu.






Ponieważ drukarka odmówiła posluszenstwa postanowiłam odrysować z mapy kontury Ameryki i Peru, a Zara to pokolorowała. Dodatkowo moje dziecię postanowiło narysować Paddingtona w Peru i strzalke na znak, ze wyruszył w podróż do Londynu.






Następnie (po wczesniejszym douczeniu się w necie) opowiadałam Zarze o tym jak wygladaja swieta Bożego Narodzenia w Peru.

Dowiedzialysmy się, ze Peruwianczycy nie ubierają choinki. "Zamiast tego tworzą własne wersje betlejemskiej stajenki. W stajence zawsze przygotowany jest żłóbek. Figurka dzieciątka Jezus wkładana jest tam tuż przed wieczerzą wigilijną. Wcześniej wszyscy idą do kościoła na uroczystą pasterkę.
O północy na znak radości z Bożego Narodzenia niebo rozświetlają sztuczne ognie, a w niemal każdym punkcie miasta rozbrzmiewają petardy. Wiele rodzin wznosi wtedy za nowonarodzonego Jezusa uroczyste toasty szampanem.
Jednym z ulubionych świątecznych przysmaków Peruwiańczyków jest indyk podawany z musem jabłkowym, a także kakao lub gorąca czekolada, którą popija się pochodzącą z Włoch babkę – panetone.
(W czasie popoludniowych zakupów calkiem przypadkiem znalazlysmy taka babke! Tak wiec jutro na deser bedzie babka i goraca czekolada.)




Popularny w Europie Święty Mikołaj w Peru jest znacznie mniej popularnych, gdyż jak w Hiszpanii prezenty dzieciom od wieków przynoszą tu raczej trzej królowie." Zródlo

"Pasterka zwana Mszą Koguta
Msza Święta tzw. Misa de Gallo (Msza Koguta) jest radosna i podniosła, pełna bożonarodzeniowych pieśni przy akompaniamencie wielu instrumentów. Dzieci przygotowują inscenizacje ewangelii, jasełka, czasami taniec pasterzy. Msza zwyczajowo rozpoczyna się od wniesienia figurki Jezusa i ułożenia jej w żłobku. Po liturgii będzie ona wiele razy dotykana przez wiernych, którzy w tak żywiołowy sposób okazują swą uczuciowość. Wokół ołtarza rozstawione są mniejsze bądź całkiem sporych rozmiarów figurki, które podczas Mszy doczekają się poświęcenia. Potem trafią do pustych żłobków w domowych szopkach. Ciekawostką jest to, że na Mszę można przyprowadzić zwierzęta domowe, jako że były one świadkiem narodzin Jezusa. Po kościele wszyscy składają sobie życzenia, ściskają się i całują. Peruwiańczycy są bardzo emocjonalni i z radością pokazują swe uczucia. Dla Europejczyków taki sposób bycia często jest szokujący." Zródlo


Postanowilysmy wiec peruwiańskim zwyczajem zrobić własna szopkę. 

Zaczelysmy od pomalowania kartonu na brązowo i zrobienia z niego szopki.






Gdy nasza stajenka wyschła przykleilysmy do dachu sianko i wylozylysmy nim stajenkę.







Przykleilysmy przygotowane wcześniej przez Zarę choinki, ustawilysmy Swieta Rodzinę (z zeszlorocznej szopki) i zwierzaki wcześniej wybrane przez Zarę.








Tak wygląda nasza stajenka.








Zabawie nie bylo konca. Maly Jezusek jezdzil na osiolku, rozmawial ze zwierzetami, a takze chowal sie w cieniu palmy przed blaskiem gwiazdy, która przeszkadzala mu spac.







Z ciekawostek na temat Bożego Narodzenia dodam także, ze "peruwiańskim przysmakiem podczas świąt Bożego Narodzenia są świnki morskie. Mięso tych zwierząt ma niewiele tłuszczu i jest tanie, dlatego może być świetną alternatywą dla wieprzowiny. Tradycja jedzenia świnki morskiej jest bardzo silna w andyjskich krajach. Na dowód tego, w katedrze w dawnej stolicy imperium Inków – Cusco, na obrazie przedstawiającym ostatnią wieczerzę, Chrystus i jego uczniowie jedzą właśnie świnkę morską." Zródlo


Zapraszam także na pozostałe blogi biorące udział w projekcie. Wystarczy, ze klikniecie na logo, a przeniesiecie się na wybrany blog.



26 stycznia wybieramy się do Ameryki Północnej,
będziemy poznawać miedzy innymi jej muzyczny swiat.

11 komentarzy:

  1. Jak pięknie i świątecznie :-))
    Szopka genialna!! Widzę ze macie kolekcję zwierzątek z farmy :-)) MY TEŻ :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wyobrażam sobie zjeść świnki morskiej, ale o kraj to obyczaj. Ale szopka piękna!

    OdpowiedzUsuń
  3. no prosze jak piękna szopka wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szopka fantastyczna - gratuluję pomysłu, a Zarze wykonania!
    W Nowym Roku - wielu wspaniałych podróżniczych doświadczeń życzę i wielu dobrych chwil. Ewelina z Gdańska.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdybym jako dziecko miał takie zajęcia, to może teraz byłbym bardziej kreatywny... :))

    OdpowiedzUsuń
  6. i teraz mamy temat nieustających pytań w domu: zjadane świnki morskie podczas Bożego Narodzenia- wywołałyście debatę u nas w domu :)
    PS. przepiękna szopka i choinka

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładna szopka Wam wyszła. A świnkę morską to ja wolę przytulić niż zjeść ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Bartoszem - świetny pomysł na wspólne spędzanie razem czasu. To nie tylko pozwala Wam się do siebie zbliżyć, ale również Twoja córka zdobędzie umiejętności plastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę takich świąt.

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.

UA-44437388-1