Translate

poniedziałek, 3 lipca 2017

Edukacja domowa Worldschoolers - Tydzień 39 - podsumowanie

Zapraszamy na podsumowanie kolejnego tygodnia w naszej edukacji domowej.

TYDZIEŃ 39




Sobota - 24 czerwca

W sobotę kończyłyśmy nasz mini ananasowy projekt. Zara na kanwie namalowała ananasa.









Karmiłyśmy też i jak co dzień podglądałyśmy nasze motyle.


Niedziela - 25 czerwca

W niedziele zjedliśmy świąteczny obiad w towarzystwie znajomych. W naszej rodzinie obchodzimy święta katolickie i muzułmańskie. 




Graliśmy też w grę "Marrakech". Zara nas już ogrywa.







Wieczorem przeczytałam Zarze bajkę ilustrowaną na podstawie prac Hukosai - "The Great Wave." Więcej o książce pisałam TUTAJ.



Poniedziałek - 26 czerwca

Rano obejrzałyśmy bajkę o Hukosai i kilka jego prac.




W południe poszłyśmy na wystawę "Hokusai beyond the Great Wave Exhibition", gdzie mogłyśmy na własne oczy podziwiać prace tego japońskiego artysty. Mi się bardzo podobało, Zarze szczerze mówiąc mniej. Byliśmy grupą rodzin w edukacji domowej i reakcje w większości były podobne. Dzieci zainteresowały się bardziej książką o pracach Hukosai niż jego oryginalnymi pracami. Książka jest przepiękna! Zamówiłam ją Zarze i gdy tylko przyjdzie pokażę ją Wam.






Po muzeum poszliśmy z przyjaciółmi na plac zabaw, a wieczorem na 5 km spacer nad Tamizę.


Wtorek - Środa 27/28 czerwca

Przez dwa dni pracowałam, a Zara była u opiekunki. We wtorek była na cotygodniowych lekcjach jazdy konnej.



Czwartek - 29 czerwca

Ponieważ Zara opuściła lekcje pływania w środę, postanowiłyśmy wybrać się wspólnie na basen w czwartek. 

Zajmowałyśmy się też troszkę naszymi motylami. Zara przeczytała też kilka informacji o nich, a następnie odpowiedziała pisemnie na pytania.









Czytała książkę "How to read maps."





Piątek - 30 czerwca

W piątek byłyśmy w The Vault Theatre, na sztuce "Alice's Adventures in Wonderland".

Rano przed teatrem, Zara zrobiła kilka zadań z Alicją w tle.

Wycięła figury geometryczne - nazwała je po polsku i angielsku, powiedziała ile mają boków i ile kątów.






Rozwiązała labirynt, dokończyła i pokolorowała rysunek.






Przeczytała książkę o Alicji w Krainie Czarów - wydanie dla początkujących czytelników.






Nakarmiła motyle.






Zara znalazła zdjęcia prac Van Gogha i przez chwile bawiła się nimi - sprawdzała ile obrazów pamięta i rozpoznaje.





Sztuka była niesamowita. Prawdziwie bajkowe, interaktywne wydarzenie. Przechodziliśmy z sali do sali, czasami znajdowałyśmy się w sali pełnej luster, na suficie wirował obraz sprawiając wrażenie, że spadamy w dół króliczej jamy. Innym razem szłyśmy wąskimi korytarzami pełnymi książek lub grzybów. Musiałyśmy przejść przez magiczne drzwi, ale zanim się w nich zmieściłyśmy trzeba było zjeść magiczne ciasteczko. Drzwi znajdowały się po przeciwnych końcach małej sceny, podłoga była ukośna i w kratkę, co sprawiało wrażenie, że po zjedzeniu/wypiciu magicznej mikstury i podejściu do odpowiednich drzwi - naprawdę zmieniamy nasz wzrost. Dzieci były zachwycone tą optyczną sztuczką - dorośli zresztą też. Po przejściu kilku sal i wielu przygodach nasza wycieczka zakończyła się na wielkiej sali, na imprezie nieurodzinowej u Kapelusznika.

Nie można było robić zdjęć w trakcie sztuki, ale zobaczcie jak świetnie wyglądał recepcja, szatnia i restauracja teatru! Szczerze polecamy!!! W teatrze są obecnie grane 2 sztuki - wersja dla dzieci i dorosłych +11 i dla dla dzieci w wieku 5-10 lat.







Po teatrze poszłyśmy jeszcze na spacer nad rzekę, gdzie spotkałyśmy się z moją siostrą i jej maluchami.




1 komentarz:

  1. Nigdy nie przestanę podziwiać ile fajnych rzeczy robicie. No i jak zawsze, zajęcia czy też sztuki dla dzieci w Londynie, to po prostu marzenie.
    Fajnie też, że Zara odchodzi święta i mamy i taty, tak jak u nas ��.

    OdpowiedzUsuń

Dziekujemy za odwiedziny! Pozostaw po sobie slad, bedzie nam bardzo milo :) Odwiedzimy takze i Ciebie.

UA-44437388-1