Dwa tygodnie temu w ramach projektu "Przygoda z ksiazka" pisałam Wam o świetnym moim zdaniem przewodniku po Paryżu dla dzieci. Obiecywałam tez, ze po powrocie z Francji w ramach podróży sladami bajek wybierzemy się do Katedry Notre Dame i Disneylandu.
Nasze plany niestety uległy trochę zmianie. Nie byliśmy w Disneyland. We Francji byliśmy od poniedzialku do soboty. Ośrodek, w którym mieszkaliśmy poinformowal nas, ze w piatek będzie wycieczka autokarowa do parku Disney'a. W czwartek wieczorem wycieczkę odwołano z powodu zbyt malej ilości chętnych. Byłam wsciekla! Staraliśmy się zorganizowac dojazd na własna reke, ale kosztowało by to nas ponad 250 euro i dodatkowo bylibyśmy w parku tylko kilka godzin.Podjelismy wiec decyzje, ze wrócimy innym razem. Bilety do parku sa juz kupione, ale na szczescie sa ważne przez rok. Tym razem pojedziemy Eurostar i tylko na jeden dzień. Koszt wycieczki będzie pewnie podobny, ale zyskamy więcej czasu.
Na szczescie to miala byc niespodzianka dla Zary, wiec o niczym nie wiedziała praktycznie do czwartku, dlatego tez specjalnie nie przezywała. Gdy powiedzieliśmy, ze wrócimy innym razem, nie bylo dramatu. Nie omieszkała jednak powiedzieć w recepcji - z zalamana mina, ze zrujnowali jej urodziny. Obsługa byla zaskoczona i trochę zmieszana, a mi mimo calej zlosci chciało się smiac. Rosnie nam mala aktorka. Po opuszczeniu recepcji jej "zalamanie" natychmiast minelo i pognala z usmiechem na basen.
Do katedry wrócimy za dwa tygodnie. Widzieliśmy ja tylko z zewnątrz, kolejki były kilometrowe! Bajkę o dzwonniku ogladalysmy przed wyjazdem, ale nadal czekamy na ksiazke.
Zastanawiałam się o czym dzisiaj napisać i pomysł podsunela mi Zara
"Mamo zobacz Wieza Eiffela! Poczytaj mi."
Ksiazke "Poznaje Swiat" z serii Samochodzik Franek, Wydawnictwa - SBM dostalysmy w prezencie od księgarni Matras w czasie zeszlorocznego Spotkania Dziecka na Warsztat w Warszawie.
Franek to maly, czerwony samochodzik, który razem ze swoim przyjacielem Poldkiem wyrusza w podróż dookoła swiata. My tez chcemy w taka podróż wyruszyć za dwa lata! Przeczytacie o tym TUTAJ. Przyjaciele dokładnie przygotowuja się do wspólnej wyprawy, a następnie wyruszają w podróż. Zwiedzają Paryz, Londyn, Pekin, Egipt, docierają do Australii, Afryki, Ameryki Południowej, poznając wszędzie charakterystyczne zabytki i zwierzęta. Ostatnim przystankiem jest Nowy York. Gdy podróż dobiega końca Franek i Poldek wracają do domu promem.
Ksiazka jest pisana bardzo prostym językiem, zrozumiałym nawet dla malego dziecka, a jednocześnie zawiera informacje o swiecie, zabytkach i zwierzętach. Zara dumnie rozpoznawała zabytki Paryża i Londynu, które widziala na wlasne oczy, a takze piramidy i Statue Wolnosci, które mamy w naszych ukochanych TOOB. Po przeczytaniu ksiazki wyciagnela zreszta miniaturki zabytków i zwierzat i dopasowywala je do zdjec w ksiazce.
Kolejna rzecza, która bardzo mi się podoba w tej krótkiej ksiazce sa zadania umieszczone na jej ostatnich stronach. Rozpoznajemy zwierzęta, przypominamy sobie o czym byla mowa w poszczególnych czesciach opowiadania, szukamy róznic na obrazkach, niepasujacych elementów i ukrytych przedmiotów.
Ksiazeczke czytalysmy juz kilkakrotnie, a Zara nadal chetnie do niej wraca. Zachecajaca jest tez jej cena. To zaledwie 7,99zl.
Musimy uzupelnic nasza domowa biblioteczke o kolejne przygody przemilego samochodzika, przygód którego autorka jest Elzbieta Wójcik.
Przygody z ksiazka to projekt autorki bloga Dzika Jablon.
Bardzo ciekawa książka :) Nie znałam jej do tej pory
OdpowiedzUsuńPolecamy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda trochę że nie udało się zrealizować planów no ale kiedyś to nadrobicie.
OdpowiedzUsuńCo do książki wygląda na naprawdę ciekawą i fajną zabawę z tym dopasowywaniem wymyśliłyście :-)
Książeczka bardzo przyjemna dla okaz a miniatury wręcz rewelacyjne. ;)
OdpowiedzUsuńNo jak można tak dziecku urodziny popsuć? Dobrze, że wrócicie :D Fajne te miniaturki :)
OdpowiedzUsuńFajowe zabawy te dopasowanki :) No i Wasze podróże!
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie wszystko się udało - dobrze, że plan awaryjny już jest :)
OdpowiedzUsuńfigurki wspaniałe - szkoda, że w przeciwieństwie do książeczki nie na każdą kieszeń :(
Szkoda, że nie udało Wam się zrealizować planów. Super książeczka musimy sobie ją kupić.
OdpowiedzUsuńJedna z tych książek, które w naszym domu na pewno się nie sprawdzą - jakoś tak antropomorficzne samochody nie budzą w moich dzieciach entuzjazmu. Ale te figurki - cud miód! Nie znałam wcześniej, a coś czuję, że na dziań dziecka będą jak znalazł!
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, bardzo mi się podoba. Oby następnym razem udało Wam się zgodnie z planem :)
OdpowiedzUsuńOj szkoda Disneylandu :( Byłam bardzo ciekawa Waszych wrażeń z tego miejsca. Dobrze, że Zara nie rozpaczała ;) Podróże śladami bajek uwielbiamy :) Paryż zwiedzaliśmy tropem agenta Złomka z Aut2. Globtroterek jakoś nie był chętny do oglądania Dzwonnika ;)
OdpowiedzUsuń